Szef MI5 udzielił wywiadu, co jest sytuacja bardzo rzadko spotykaną. Andrew Parker dyrektor generalny ostrzegał, że Wielka Brytania ma do czynienia z największym zagrożeniem terrorystycznym w dziejach historii. Jego zdaniem ataki są nieuniknione.
"To zagrożenie jest wielowymiarowe, ewoluujące szybko i działa tempie, którego nie widziałem wcześniej ... Pierwszy raz widzę taką szybkość działania, w mojej 34-letniej karierze. Dziś jest więcej działań terrorystycznych, szybszych i trudnych do wykrycia".
Podczas gdy państwo islamskie cierpi z powodu ciężkich porażek w Iraku i Syrii, MI5 szacuje, że 850 Brytyjczyków, którzy wyjechali na jego terytorium, może wrócić do Wielkiej Brytanii . Około 100 osób zmarło w walce.
Nie ma wątpliwości, że Parker i jego agencja szpiegowska są pod silną presją, nie zdołali zapobiec atakom terrorystycznym, które doprowadziły do śmierci 36 osób - mostu Westminster Bridge, Manchesteru, Londynu i stacji metra Parsons Green. Co więcej, gdy personel Parkera zwiększa się z 25% do 5000%. Brytyjscy politycy naciskają na większą kontrolę, jak donosi The Guardian
"W tym miesiącu rząd otrzyma raporty na temat tego, czy atakom dało się zapobiec i jakie wnioski można wyciągnąć. Ministrowie i Rada Bezpieczeństwa Narodowego wymagały niezależnego przeglądu nadzoru, co w istocie nie pozwala policji MI5 lub policji na rzecz walki z terroryzmem ocenić siebie. Nadzór sprawowany jest przez prawnika, Davisa Andersona QC, mianowanego przez rząd niezależnego recenzenta prawodawstwa dotyczącego terroryzmu ".
Broniąc działań agencji Parker stwierdził, że w ciągu ostatnich czterech lat udało się zapobiec ponad 20 planowanym zamachom terrorystycznym.
Jednakże, "Zagrożenie jest bardziej zróżnicowane niż kiedykolwiek wiedziałem. Siatka rozwinięta tutaj w Wielkiej Brytanii, ale również grupy kierowane z zagranicy. Złożone schematy; długotrwałe planowanie, ale także spontaniczne ataki. Ekstremistów w każdym wieku, płci i pochodzeniu, zjednoczonych tylko z toksyczną ideologią gwałtownego zwycięstwa, która je napędza ".
Upadek Rakki (islamistyczna dolina Aramgeddon) raczej podkopał przekonania tych terrorystów... na miejscu MI5 obawiałbym się bardziej Irlandią Północną.
OdpowiedzUsuńZ historycznego punktu widzenia, średnio się ludnością w tym regionie przejmowano.
OdpowiedzUsuńNie zdołali zapobiec atakom, bo sami je przeprowadzili. Akcje pod fałszywą flagą mają przerazić ludzi do tego stopnia, żeby sami błagali o rządy silnej ręki, czyli tyranię rządu. Proste jak konstrukcja cepa, tylko trochę przykre dla szefa MI5, który jest wystawiony na słuszną krytykę, że jest nieudolny.
OdpowiedzUsuń