W Południowej Dakocie jedna firma założyła „największą społeczność przetrwania na Ziemi”, a New York Post przeprowadził niedawno wywiad z 69-letnim mężczyzną o imieniu Tom Soulsby, który kupił jeden z pierwszych podziemnych bunkrów w tej społeczności…
Tom Soulsby (69 lat) i jego żona Mary byli jednymi z pierwszych, którzy kupili bunkier w Vivos xPoint - samozwańczej „największej społeczności survivalowej na Ziemi” - w pobliżu miasta Edgemont w Dakocie Południowej. W 2017 r. Wpłacił zaliczkę w wysokości 25 000 USD i podpisał 99-letnią dzierżawę ziemi (z opłatami w wysokości 1000 USD rocznie), aby zająć eliptyczny podziemny betonowy bunkier o powierzchni 2200 stóp kwadratowych, niegdyś używany jako forteca wojskowa podczas II wojny światowej służąca przechowywania broni i amunicji.
Przez pewien czas sprzedaż nie szła zbyt szybko. Ale potem nadszedł rok 2020 i w tym momencie sprzedaż podziemnych bunkrów w Vivos xPoint wzrosła o 600%.
W 2020 roku Vivos xPoint stał się bardzo popularnym miejscem. Cena podskoczyła do 35 000 dolarów, mówi Robert Vicino, kalifornijski deweloper i dyrektor generalny Vivos Group, która rozpoczęła działalność w 2008 roku.
Naprawdę podziwiam to, co próbują robić, i jestem pewien, że publikowanie ważnych wiadomości o Twojej społeczności pomaga w sprzedaży, ale sprawi, że społeczność stanie się celem, gdy coś naprawdę uderzy w fanów.
Innym projektem, który trafia na pierwsze strony gazet, jest „Survival Condo” w środkowym Kansas. Jest całkowicie pod ziemią i pierwotnie został zaprojektowany, aby przetrwać wojnę nuklearną, nie brak w nim jednak całkiem komfortowych warunków, które kosztują nabywce ponad milion dolarów. Czy jednak przetrwanie roku 2020 nie jest tego warte?
Kryzys to idealny okres dla sektora obsługujących prepersów i im podobnych.
OdpowiedzUsuń