czwartek, 29 września 2016

Szwajcarzy zdecydowali - agencje szpiegowskie z większymi uprawnieniami.


Szwajcaria jest krajem, w którym cyklicznie organizowane są referenda w sprawach ważnych dla państwa. W kantonach obywatele podejmują decyzję dotyczące zarówno spraw na poziomie lokalnym jak i państwowym. Niedawno odbyło się głosowanie, w którym podjęto decyzję o zwiększeniu uprawnień dla agencji wywiadowczej.

Wyborcy w Szwajcarii zatwierdzili projekt ustawy, która ma na celu poszerzenie uprawnień kontrolnych szwajcarskich agencji wywiadowczych. Wynik tego głosowania był zaskakujący, ponieważ historycznie obywatele byli sceptyczni do ilości uprawnień danych rządowi. Pod koniec 1980 roku, obywatelami wstrząsnęło informacja, że Federalny Departament Wojskowy kraju śledził bez pozwolenia dziesiątki tysięcy obywateli szwajcarskich przez wiele lat - operacja pod ściśle tajnym kryptonimem P-27. W odpowiedzi operacja P-27 została zakończona, szwajcarskie agencje wywiadowcze zostały zreorganizowane i surowe kontrole parlamentarne zostały nałożone na ich działalność. Dzisiaj, nawet kamery CCTV są rzadko stosowane w Szwajcarii. Co więcej gdy Google nie otrzymało pozwolenie na włączenie ulicach tego kraju w jego Streetview zastosowania ze względu na surowe przepisy ochrony prywatności.


Przeciwnicy proponowanego prawa ostrzegają, że to koniec długiej historii Szwajcarii ochrony swobód obywatelskich i ustawa zwiększy współpracę szwajcarskich i zagranicznych agencji szpiegowskich, szkodząc w ten sposób tradycję kraju neutralności politycznej. Nie mały wpływ na opinię publiczną tego kraju miały ataki terrorystyczne w pobliskiej Belgii i Francji. Należy zwrócić uwagę, że w Szwajcarii znajdują się siedziby wielu międzynarodowych organizacji, w tym regionalnego oddziału Organizacji Narodów Zjednoczonych. W rezultacie, prawie 66 procent wyborców wycofał wniosek w wyborach w niedzielę, zadeklarowało udział jedynie 41%. W rezultacie głosowania szwajcarskie służby wywiadowcze i służby bezpieczeństwa, takie jak Federalnej Służby Wywiadowczej, będą mogły umieszczać podejrzanych pod nadzorem elektronicznym za pomocą podsłuchów, oprogramowanie w oparciu o Internet i ukrytych urządzeń takich jak kamery i mikrofony.

źródło zdjęcia i tekstu: intelnews.org

środa, 28 września 2016

Tajemnice Karbonariuszy cz.2

Karbonaryzm włoski stoi u podstawy dzisiejszych włoskich loż masońskich. Jak wyglądały ich tajemnicze spotkania?



Wprowadzenie nowego członka do tajnego stowarzyszenia musiało zostać zaaprobowane przez większość braci. Jeżeli zgodnie podjęto decyzję o przyjęciu nowej osoby, rozpoczynał się żmudny proces wprowadzenia do organizacji, który trwał kilkanaście do kilkudziesięciu dni. Przyjęcie członka odbywało się na zebraniu, które formalnie otwierał Wielki Mistrz (przewodniczący spotkaniom urzędnik wybierany co roku) uderzając w pieniek siekierą. Informacje, o znaczeniu poszczególnych elementów tego rytuału przeczytacie we wcześniejszym wpisie. Po zajęciu wskazanych miejsc, Wielki Mistrz, trzymając ręce złożone na piersiach na krzyż, zwracał się do Wielkiego Mistrza Wszechświata, prosząc o pomoc w pracach oraz o to, by jedność panowała w Związku, trzykrotnie wznosząc okrzyk "Na pomyślność". W kolejnej części rytuału rozwieszano kawałek tkaniny na pieńku, na którym znajdował się ogień, woda, krucyfiks (Chrystus), korona cierniowa i sól (przejście przez chrzest karbonarski). Wielki Mistrz rozkazywał nowemu członkowi wejść na środek sali tupiąc nogami i wołając "Na pomyślność" oraz trzykrotnie "Pragnę nieść pomoc". W odpowiedzi uczestnicy zebrania odpowiadali "Na pomyślność". Po tych wspólnych słowach jeden z braci recytował "Słyszę głos brata wzywającego pomocy, on niesie pewno drzewo na ogrzanie paleniska". Jednocześnie ten sam brat zwracał się do wprowadzanego "skąd idziesz i co niesiesz?", ten odpowiadał "Idę z lasu i niosę gałęzie, liście, ziemię, wiarę, nadzieję i miłosierdzie". Co oznaczało, że przyjmowany pragnie należeć do Związku oraz chce dążyć do poznania i wypełniania obowiązków karbonarskich. Wówczas nowy "brat" zwołany przed pieniek przez Wielkiego Mistrza składał uroczystą przysięgę, że nigdy nie zdradzi tajemnicy istnienia Związku i zawsze będzie niósł pomoc braciom w miarę możliwości. Zebranie wenty zawsze kończyło się zbiórką pieniężną przeznaczaną na cele i działania.

Po odbyciu nowicjatu, wenta spotykała się ponownie w lesie i przechodzono do kolejnej część wprowadzenia. Zakładano mu koronę cierniową na głowę i inscenizując ostatnie dni życia Jezusa. Całość ceremonii kończyła się przysięgą "Ja, wolny obywatel republiki Ausonii zjednoczonej pod jednym rządem i mającej te same prawa, które pragnę ustanowić za cenę wszystkiej mojej krwi, przysięgam w obecności Wielkiego Mistrze Wszechświata i Wielkiego Brata z wyboru wypełniać wszystkie chwile mej egzystencji staraniami dla utrzymania i upowszechnienia zasad wolności, równości, nienawiści do tyranii, które są natchnieniem wszystkich tajnych i publicznych akcji poważanego karbonaryzmu. Przyrzekam propagować miłość równość wśród wszystkich tych, na których mam wpływ. Przyrzekam, jeżeli to będzie możliwe, ustanowić rządy wolności bez walki orężnej i czynić to aż do śmierci. Gdybym jednak na me nieszczęście zdradził moje przysięgi, zgadzam się na zabicie mnie przez braci w sposób przynoszący jak najwięcej cierpień. Powinienem być przywiązany do krzyża w mojej wencie, w grocie, obrażony, z cierniową koroną na głowie za wzór Chrystusa Oswobodziciela. Zgadzam się, by brzuch mój został otwarty za mego życia, by serce i jelita były wyrwane i spalone, nu członki moje zostały pokawałkowane i rozrzucone a moje ciało pozbawione grobu"

wtorek, 27 września 2016

Tajemnice włoskich Karbonariuszy cz.1.

Karbonaryzm włoski stoi u podstawy dzisiejszych włoskich loż masońskich. Na początku XIX wieku stowarzyszenie działało przeciwko okupantom francuskim i austriackim, ukrywając się pod strojem karbonariuszy. W literaturze najczęściej spotykana jest informacja, że tajne stowarzyszenie działo przede wszystkim przeciwko Kościołowi. 


Karbonaryzm włoski w początkach XIX wieku był ruchem masowym bo liczył setki tysięcy członków. Prześladowani doprowadziły do pojednania się z stowarzyszeniem "Młodych Włoch" założonym przez Józefa Mazziniego. Połączenie z tym mocno antyklerykalnym środowiskiem dostarczyło karbonariuszom kolejnych wrogów. Warto jest wspomnieć o tym, że w tym okresie Państwo Kościelne wywierało mocny wpływ czynnie angażując się w działania polityczne poszczególnych części później zjednoczonego kraju. 

Tajne stowarzyszenie działało na zasadzie sieci, każdy z członków będący w różnym stopniu wtajemniczenia otrzymywał zadania, które miały służyć w realizacji jednego celu zjednoczenia Włoch. 20.09.1870 roku Wiktor Emanuel zajął Rzym z Państwem Papieskim. Po tym zdarzeniu karbonariusze oskarżani byli o działania antyklerykalne na szeroką skalę. Jednym z powodów były przekonania karbonariuszy. Związek postanowił sprawować władzę w państwie według własnych zasad obalając rewolucją władzę absolutną. Karbonariusze byli przekonani, że takie działania są jedynym sposobem osiągnięcia wolności i szczęścia obywateli. Król według ich zdania, miał być elekcyjny, wszyscy obywatele równi i wolni w obliczu prawa. 

Otoczka tajemniczości i mistycyzmu wokół tego stowarzyszenia powodowało, że wiele osób chciało do niego należeć. Karbonariusze posługiwali się symboliką przejętą od chrześcijan gdzie : pieniek- oznaczał niebo, woda - zmycie grzechu pierworodnego, ogień - oświecanie i zagrzewanie w obowiązkach karbonarskich, krzyż z Chrystusem - Wielkiego Mistrza Wszechświata i odkupiciela, korona cierniowa - trudy członka  zgromadzenia i czystość jego duszy. Mocno hierarchizowana struktura pozwalała na utrzymanie porządku i ułatwiała realizację celów. Najniższą komórką organizacyjną była tzw. "wenta", w której odróżniano rozmaite urzędy wybierane w drodze głosowania co roku. Karbonariusze mieli określone prawa zgodnie z którymi działali. Karą za nierespektowanie prawa było usunięcie ze stowarzyszenia lub kary pieniężne. 

W Polsce ruch karbonariuszy rozwijał się szczególnie silnie w latach poprzedzających Powstanie Listopadowe, po jego upadku przeniósł się do Galicji. Nie funkcjonował on jednak tam długo, ponieważ władze austriackie tak jak w innych krajach sprzeciwiały się działalności tym stowarzyszeniom. 


poniedziałek, 26 września 2016

Jaki wpływ ma Grupa Bilderberg na kształtowanie się władzy?

Grupa Bilderberg jest organizacją, wokół której powstało wiele teorii. Od 1954 roku około 150 najbardziej wpływowych osób na świecie spotyka się aby omawiać jak niektórzy spekulują "losy świata". Nikt nie wie, jakie kwestie dokładnie są omawiane w trakcie spotkań. Ich przebieg nigdy nie jest ujawniany i dopiero od niedawna oficjalnie podawana jest lokalizacja spotkania.


W tym roku prawie 130 polityków, finansistów, przedsiębiorców znalazło się na liście osób zaproszonych do obrad w tym szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a także byli szefowie CIA i MI6.


Uczestnicy są zobowiązani do przestrzegania Reguły Chatham House, która pozwala ludziom korzystać z informacji, które otrzymali, ale nie pozwala na ujawnienie tożsamości osoby, która przekazała informacje.


Czy grupa Bilderberg ma rzeczywiście tak wielki wpływ na sytuację na świecie? Sami się przekonajcie oglądając grafikę przygotowaną przez portal zerohedge.



czwartek, 22 września 2016

Czy protesty w USA są finansowane przez rząd amerykański?

Protesty rozpoczęły się po głośnej sprawie dotyczącej śmierci Afroamerykanina z rąk policjanta. Z zeznać świadków, dowodów wynika, że bezbronny człowiek został zastrzelony na podjeździe. Cała sprawa nabiera bardzo szybkiego tępa, a krytyka władz nie cichnie w każdym zakątku Stanów Zjednoczonych. 


Takie zdarzenie odbiło się szerokim echem w całym kraju i spowodowało lawinę krytyki w stronę stróżów prawa. Nie jest to sytuacja pierwsza, w której ginie bezbronny człowiek. Dlatego ta sprawa stała się punktem zapalnym dla rozgoryczonej części społeczeństwa, która uważa, że nie może czuć się bezpieczna we własnym kraju. I teraz pojawia się pytanie, czy protesty jakie mają miejsce są rzeczywiście wyrazem niezadowolenia z obecnych przywilejów policjantów? Czy są sposobem na zmiany znacznie szersze?

W stanie Karolina Północna wprowadzono godzinę policyjną, zwłaszcza w mieście Charlotte gdzie doszło do zdarzenia. Dlaczego tak postąpiono? Nie ze względu na nielegalne protesty, tylko na ich agresywny charakter. Osoby, które wyszły na ulicę nie były pokojowo nastawione. Dokonywały aktów wandalizmu. Były one skierowane nie tylko w stronę policji, ale także postronne osoby. Niszczone przypadkowe samochody, witryny sklepowe. W trakcie starć z policją ucierpiało wiele osób, zanotowano także przypadki postrzelenia ze skutkiem śmiertelnym. Wprowadzenie godziny policyjnej było dla władzy jedynym sensownym rozwiązaniem. Z drugiej strony cały konflikt nasilił się po opublikowaniu nagrania, w którym widać zajście w wyniku którego zginął Keith ­Lamont Scott. Nagranie udostępniła żona zmarłego. W międzyczasie zwiększyły się naciski na policję aby przedstawiła materiał z nagraniem całego zajścia, które miało być rejestrowane w trakcie akcji przez jednego z policjantów. 


W przypadku demonstracji o charakterze ogólnokrajowym rząd może wprowadził martial law - stan wojenny. Niektóre źródła informują, że demonstracje właśnie w ten sposób są eskalowane, po to aby wprowadzić stan wyjątkowy. Warto jest przypomnieć, że w przypadku jego wprowadzenia nie dojdzie na pewno do jesiennych wyborów. Kadencja obecnego prezydenta zostanie wydłużona na bliżej nieokreślony czas (minimum pół roku). Jak podają źródła w ten sposób partia ma utrzymać władzę. Kolejnym z etapów może być wprowadzenie financial martial law opisanego na poście 



środa, 21 września 2016

Inwigilacja obywateli w Niemczech.


Europejska Federacja Dziennikarzy (EFJ) dołączyła do międzynarodowego sojuszu organizacji praw człowieka, stowarzyszenia dziennikarzy i mediów, aby chronić zagranicznych dziennikarzy przed obserwacją niemieckiej Federalnej Agencji Wywiadu (bundesnachrichtendienst -BND). Oprócz dziennikarzy do walki przyłączyli się obywatele.


Kampania rozpoczęła się 4 sierpnia przez Reporterów bez Granic, ma na celu włączenie do zmienionego prawa BND klauzulę zabezpieczającą dziennikarzy. Sygnatariusze apelują, że istnieje zagrożenie globalnego nadzoru prowadzonego przez BND, które jest naruszeniem praw człowieka. Co więcej nadzór nad zagranicznymi dziennikarzami w szczególności jako poważną ingerencję w wolność prasy na całym świecie.
Następujące organizacje dotychczas dołączyły do inicjatywy: Amnesty International, Europejskie Centrum dla wolności prasy i mediów (ECPMF), Niemiecki Federacji Dziennikarzy (DJV), Niemiecki Związek Dziennikarzy (dju), Netzwerk Recherche (NR), n-ost , Weltreporter, Freelens, Journalistinnenbund. 

"Wprowadzone zmiany nadzoru mediów w nowej ustawie w Niemczech stanowią zagrożenie dla jej wolności", przedstawiciel OBWE Dunja Mijatović powiedział, prosząc o ponowne rozpatrzenie ustawy Bundestagu. 
Jednocześnie Rada Europejska skrytykowała działania BND w specjalnym oświadczeniu. Według przekazanych danych do Brukseli nadzór nad Federalną Agencją Wywiadowczą jest niewielki. Kilkuosobowa grupa nadzoruje działania ponad 6 000 pracowników. Ustawowo obecnie nadzór nad organem kontrolnym Agencję Wywiadowczą jest praktycznie niemożliwy co oznacza w praktyce, że może dochodzić do wielu aktów łamania praw człowieka. Obecnie rząd częściowo kontroluję pracę agencji, uniemożliwiając tym samym obywatelom inwigilowanym jakąkolwiek linię obrony. Rada Europejska poruszyła również kwestie skandalu jaki miał miejsce przy sprawie ponad 2000 morderstw dokonanych przez Nationalsozialistischer Untergrund (NSU), twierdząc że agencja nie działała na tyle dobrze aby zapobiec morderstwom. 

W obliczu rosnącej krytyki pojawiają się również informacje o szpiegowaniu obywateli niemieckich, którzy walczyli na froncie z ISIS. Dla żołnierzy takie działania są nie do przyjęcia i są one szeroko negatywnie komentowane.

Federalna Agencja Wywiadowcza funkcjonuje pod silną presją obecnie. Pytanie tylko, czy rząd ugnie się na wymagania nie tylko obywateli ale także Rady Europejskiej, która nakazuje zmianę przepisów na wzór tych funkcjonujących w Belgii, Danii czy Holandii. 

źródło zdjęcia: betafilm.com

wtorek, 20 września 2016

Kolejny prezydent USA zadecyduje o przyszłości wojny.

Prezydent, który obejmie rządy w USA będzie miał sporo pracy nie tylko w opracowaniu strategii rozmów i negocjacji zarówno z Chinami jak i Rosją. Ciągłe napięcia między tymi krajami, niesprzyjające działania na Bliskim Wschodzie powodują, że cały świat patrzy z wyczekiwaniem na kandydatów, którzy w sferze polityki zagranicznej nie rzadko bywają zdawkowi. Czterdziesty piąty prezydent Stanów Zjednoczonych będzie zobligowany również do wydania oświadczenia w sprawie rozpoczętego programu tworzenia robotów bojowych. Niektórzy specjaliści uważają, że to właśnie one częściowo zastąpią żołnierzy jednej z największych armii świata. 


W 2012 roku Barack Obama wydał dyrektywy dla Departament Obrony, który ustanawia zasadę, w jaki Pentagon wspiera rozwój nowych technologii. Dyrektywa obejmuje 5 lat, co oznacza, że Hillary Clinton lub Donald Trump będą musieli zadecydować, jak będzie wyglądać polityka USA dotycząca "robotów zabójców" w pierwszym roku kadencji. Armia USA ma już ponad 10.000 bezzałogowych systemów latających i 12.000 innych na ziemi.  Pierwsze wersje robotów takie jak tzw, Predator, były prawie całkowicie zdalnie sterowane, każda nowa wersja zyskuje dodatkowe możliwości zwiększające samodzielność działania. Nie funkcjonujemy jeszcze w świecie rodem z filmów science-fiction, warto jest jednak wiedzieć, że większość obrony powietrznej USA i cyberbezpieczeństwa są obecnie prawie całkowicie zautomatyzowane. Wojsko obecnie pracuje nad co najmniej 21 projektami mającymi na celu zwiększenie potencjału autonomicznych systemów broni w czasie wojny. Defense Science Board Pentagon wydało oświadczenie z zestawieniem nowych badań nad przyszłością robotyki. 

USA w kwestii tworzenia robotów zdolnych do walki nie jest odosobnionym państwem. W wyścigu zbrojeniowym biorą udział najwięksi konkurenci. I tak Chiny niedawno zaprezentowały projekt zaopatrzenia rakiet bojowych w pewnego rodzaju sztuczną inteligencję. Rosja, obecnie pokazuje swoje badania nad humanoidalnymi robotami potocznie nazywanymi "Iron Man", nawet Irak zaprezentował nowy rodzaj czołgu bojowego nazywanego "Alrobot". Warto jest nadmienić, że oficjalnie politykę stosowania nowej technologii określiły jedynie USA i Wielka Brytania. Wprowadziły one ograniczenia co do rozwoju samej technologii narzucając w ostateczności wolę człowieka nad działaniami robota. Chociaż według obecnej definicji automatycznego systemu broni system raz aktywowany może zwalczać cele bez dalszej interwencji człowieka. Co pociąga za sobą dalekosiężne konsekwencje. Kolejny prezydent będzie zatem zobligowany w 2017 roku do skonfrontowania się z technologią i określenia sposobów jej funkcjonowania i kontroli. 

zdjęcie: Getty Images

poniedziałek, 19 września 2016

Syria polem do rozgrywki dla przemysłu naftowego.

Amerykanie zostali oficjalnie oskarżeni o zniszczenie infrastruktury naftownictwa na terenie Syrii. Kilka miesięcy temu powstała koalicja na czele USA, która oficjalnie nie została zaakceptowana zarówno przez władze państwa jak i kraje zaangażowane w konflikt.


Według słów przedstawiciela Syryjskiej Republiki Arabskiej koalicja powstała bez zgody ONZ  i rządu syryjskiego. Działania wojenne z jej udziałem doprowadziły do strat na ponad dwa miliardy euro w sektorze naftowym i gazowym. 

"Ta [koalicja] zaczęła uderzać w niewinnych cywilów w Syrii i infrastruktury, takie jak drogi, mosty, fabryki, szkoły i szpitale" powiedział Jaafari. 
Oskarżenia sugerują, że USA celowo niszczy ośrodki w Syrii aby uniemożliwić szybki powrót kraju do stabilnej gospodarki. Niestabilna sytuacja w Syrii może ułatwić USA stworzenie w tamtym regionie strefy wpływów, ułatwiający rozwój handlu w kierunku Azji.


źródło: southfront.org/

piątek, 16 września 2016

Wybory w USA już niebawem a informacje o Clintonach coraz częściej szokują.

Wybory prezydenckie są obecnie najczęstszym tematem dyskusji dotyczących USA. Cały świat skierowany jest w stronę jednej z najpotężniejszych gospodarek na świecie. Dzisiaj kolejna informacja dla osób żywo interesujących się zdarzeniami jakie nastąpią w listopadzie. 



Clinton Foundation jest instytucją założoną przez Billa Clintona i podmiot Chelsea Clinton Foundation. Wokół tej fundacji pojawiło się wiele kontrowersji, opisane zostały między innymi w poście "Korupcja, pranie brudnych pieniędzy i wielki upadek USA.". Dzisiaj zamieszczam informacje, które na pewno nikogo nie zdziwią. Clinton Foundation nigdy nie przedstawiła oficjalnego audytu finansowego. Oznacza to, że wszystkie informacje związane z przepływem pieniędzy są niejawne, a co za tym idzie mogą one ułatwiać nielegalny przepływ pieniędzy. Więcej o prywatnym śledztwie w tej sprawie i podejrzeniach usłyszycie w filmie poniżej. 




czwartek, 15 września 2016

Największe porozumienie militarne podpisane USA współpracuje z Izraelem.

W środę USA z Izraelem podpisało umowę o pomocy militarnej. Kontrakt ma zakładać współpracę  militarną na okres najbliższych 10 lat i jest to największe porozumienie jakie zostało kiedykolwiek podpisane przez rząd Stanów Zjednoczonych. 


Współpraca USA i Izraela jest całkowicie oczywista i ma miejsce od kilkunastu lat. Wspólne działania militarne i nie rzadko pokrywające się cele skłoniły władzę obu państw do podpisania oficjalnego porozumienia. Przygotowania do tego kontraktu trwały prawie rok czasu i jest on zwieńczeniem wielu godzin negocjacji pomiędzy rządami obu krajów. W środę w Waszyngtonie odbyły się oficjalne uroczystości z tej właśnie okazji.

Dotychczas rząd amerykański wspomagał finansowo Izrael kwotą 3,1 mld dolarów. Kontrakt na tą pomoc kończy się w 2018 roku, dlatego jeszcze przed wyborami prezydenckimi w USA nalegano na wznowienie i zapewnienie stabilności współpracy obu krajów. Obecnie kwota jaka będzie przekazywana Izraelowi została podwyższona do niebagatelnej kwoty prawie 4 mld dolarów rocznie. Punktem spornym w rozmowach był nacisk ze strony USA na wsparcie projektów militarnych i zakup broni przez rząd Izraela dla wojska stacjonującego w USA. 

Różnica kwoty przekazywanej rocznie do Izraela nie różni się znacząco od tej wypłacanej dotychczas. Zgodnie z podpisanym porozumieniem, po raz pierwszy USA zapewni środki na programy rozbudowy obrony przeciwrakietowej. Wcześniejsze porozumienia bilateralne stanowiły, że na ten cel będą przekazywane inne fundusze, których wysokość określane będą w innych porozumieniach. 


Official U.S. Navy Imagery (Creative Commons)

środa, 14 września 2016

Najlepsza broń i najgorszy koszmar - czyli jak ukraiński haker ograł FBI.

Karierę cyberprzestępcy rozpoczął od zakupów w sklepach internetowych na kradzione karty kredytowe. W miarę jak rozwijała się jego działalność Maksyn Popow sięgnął dalej w kierunku kradzieży dużej ilości danych, aby w konsekwencji nawiązać współpracę z agentem FBI. Wszystko to dla ochrony własnej przed ludźmi, których nie miał możliwości spłacić. I tutaj cała historia nabiera żywych kolorów rodem z dobrego filmu sensacyjnego.


Wykradzione dane ponad 38 tysięcy klientów miały służyć do szantażu dwóch dużych firm E-Money i Western Union. Ofiary włamania odmówiły współpracy a rosnące długi za "opiekę" nad interesem doprowadziły Maksyna do dużych problemów. Nie widząc większego wyjścia zwrócił się on do agenta FBI, stacjonującego w Londynie o pomoc. Rozpoczęły się długie negocjacje zwieńczone owocną współpracą. Popow miał przekazać informacje i podzielić się doświadczeniami o ukraińskim i rosyjskim podziemiu w zamian za wysokie wynagrodzenie i możliwość ucieczki do USA. Coraz częstsze ataki hakerów na przedsiębiorców w USA i ciężka współpraca z rządami naszych sąsiadów spowodowała, że FBI pokładało wiele nadziei w dynamicznie rozwijającej się współpracy.

Maksyn Popow jednak mocno się przeliczył. Ustalenia jakie obowiązywały w Europie miały marne przełożenie na rzeczywistość w USA. Po wylądowaniu na "ziemi obiecanej" 20 letni chłopak otrzymał ofertę nie do odrzucenia. Do wyboru miał dwie drogi : więzienie lub współpracę w zamkniętym domu ściśle strzeżonym przez FBI. Oczywiście Maksyn podjął się współpracy, rozpoczynając ją od ostrzeżenia wszystkich znajomych o jego obecnej sytuacji. Służby zorientowały się stosunkowo późno o całym zajściu i dopiero po jakimś czasie chłopak trafił do więzienia, w międzyczasie rozpoczęto formułowanie zarzutów oskarżenia.

O losie młodego chłopaka dowiedział się agent FBI Ernest Hilbert, proponując mu ponownie współpracę zakończoną wyjściem z więzienia. Cały jednak wysiłek Maksyma miał zostać skierowany przeciwko rosyjskim, a nie jak wcześniej ukraińskim hakerom. Dokonując kontrolowane transakcje Popow zyskał zaufanie wielu hakerów na czarnym rynku, zbierając dzięki temu dużą ilość informacji. Zaufanie zyskał on również wśród agentów, dlatego gdy tylko hakerzy wykradli 8 mln kart płatniczych z firmy Data Processing International, otrzymał zadanie ich namierzenia. Popow znalazł osoby dysponujące kartami i zaoferował kwotę 200 tysięcy dolarów. Podstępem zachęcił złodziei do przesłania swoich danych i w ten sposób udaremnił handel kradzionymi kartami.

Łącznie ten zdolny i niebywale inteligentny człowiek namierzył włamania do 700 firm, z których wykradziono kilkaset tysięcy numerów kart kredytowych.

Po 8 miesiącach intensywnej pracy dla FBI Popow został warunkowo zwolniony z więzienia, namówił on również sędziego do udzielenia pozwolenia na wyjazd do rodziny. Z Ukrainy nigdy już nie wrócił do USA. Po powrocie wykorzystał zyskaną wiedzę i założył firmę kontrolującą nielegalny rynek informując firmy o włamaniach na ich serwery. Jednocześnie podsyłał informacje FBI sporadycznie współpracując z nimi. 
W styczniu 2004 roku Popow otrzymał 10 tys dolarów za przekazanie informacji o jednym z najniebezpieczniejszych rosyjskich hakerów, a także domniemanych włamywaczach do systemów pocztowych domeny FBI.gov. 

W międzyczasie haker dopuścił się włamania i późniejszego wyłudzenia pieniędzy od kilku firm. Cały czas przy tym informując o nowych poczynaniach nieznanej dotąd nikomu grupy przestępczej, która pojawiła się z technologią prostą, ale i skuteczną. Podwójna tożsamość Popowa została w końcu odkryta, zanim jednak do tego doszło nie tylko firmy ale i rząd amerykański stracił sporo pieniędzy.

źródło: wired.com
plakat: efilmy.tv



wtorek, 13 września 2016

Jak Google walczy z ISIS.

Google zbudowało firmę wartą pół biliona dolarów odgadując po kilku słowach czego ludzie chcą i co jest im w danym momencie potrzebne. Ten proces pozwala na wychwycenie ludzi uważanych obecnie za jednych z najbardziej niebezpiecznych rekrutujących do szeregów ISIS. Teraz nie tylko Google ułatwi znajdywanie tych osób, ale będzie chciało je również celowo wprowadzać w błąd. 


Inkubator Googla Jig-Saw od roku pracuje nad technologią umożliwiającą przekazywanie kontrolowanych treści osobom, które według typu zachowania w sieci (przy pomocy produktu chrome) mogłyby stać się potencjalnymi bojownikami. W przypadku wpisywania odpowiednich fraz algorytm przekierowywałby użytkowników do mylnych wyników, a także wyświetlałby reklamy o zupełnie innej treści.

Wyniki projektu pilotażowego Jigsaw prowadzone na początku tego roku były zaskakująco skuteczne. W ciągu około dwóch miesięcy ponad 300 tysięcy osób zostało umieszczone na listach z kanałami anty-ISIS. Jest to duży sukces, ponieważ osoby, które częściej przeglądały tematykę związaną z ISIS miały utrudniony dostęp do informacji na tle muzułmańskich ekstremistów.

Warto dodać, że Google nie jest jedyną firmą, która regularnie stara się walczyć z propagandą w sieci. Regularnie treści usuwane są z większości portali społecznościowych tj: Facebook, Twitter czy Instagram. Walka ta jednak nie odnosi większych rezultatów, ponieważ usuwani użytkownicy publikujący propagandowe treści czy co gorsza egzekucje tworzą kolejne konta docierając do szerokiego grona odbiorców. 

Projekt zapowiada się bardzo obiecującym rozwiązaniem. Nasuwa się jednak pytanie, co będzie potem z nową technologią? Czy nie będzie ona wykorzystywany do kontroli pozostałych treści, nie tylko tych związanych z bezpieczeństwem światowym?

źródło: wired.com


poniedziałek, 12 września 2016

Czy Austria dołączy do grupy Wyszehradzkiej?

Oprócz nadchodzących bardzo burzliwych wyborów prezydenckich w USA, warto jest śledzić informacje związane z wyborami w Austrii.


W grudniu tego roku odbędą się powtórne wybory prezydenckie w Austrii. Jeden z czołowych kandydatów  Austriackiej Partii Wolności (FPOe) Norbert Hofer wyraził zainteresowanie przyłączenia kraju do grupy Wyszehradzkiej. Obecnie do niej należą Polska, Czechy, Słowacja i Węgry. Na ostatnim spotkaniu w Pradze, kandydat podkreślił, że współpraca wszystkich krajów umocniłaby ich pozycję w Unii Europejskiej. 

22 maja tego roku Hofer przegrał wybory prezydenckie różnicą 31 tysięcy głosów. Jednocześnie partia z której ramienia startował zgłosiła naruszenie zasad i błędy w przeliczeniu głosów do Trybunału Konstytucyjnego. W efekcie udowodnione zostały błędy aż z 14 okręgów wyborczych. Trybunał podjął decyzję o ponownym rozpisaniu wyborów prezydenckich. Nieważne wybory w Austrii wywołały falę ogólnego oburzenia w kraju i za granicą. Różnice w ilościach głosów z danych okręgów były bardzo duże. W niektórych okręgach głosów oddanych było więcej niż zarejestrowanych obywateli.

źródło: rp.pl

piątek, 9 września 2016

Litwa przygotowuje się do wojny.

Jakiś czas temu na blogu zamieszczony został wpis dotyczący planów wojennych w obrębie Europy. Informacje w nim zawarte dotyczyły jednej z teorii agresji na terenie Białorusi, z której tak niedaleko do Moskwy NATO vs. Rosja. Obecne informacje są jednak bardziej niepokojące.



Rząd Litwy stworzył miasto, w którym są szkoły, budynki mieszkalne, sklepy itd. Nie jest to jednak zwykłe miasto, w którym mieszkają obywatele. To miejsce ćwiczeń wojskowych. Rząd utworzył bazę wojskową do złudzenia przypominającą zwykłe miasto. Od 2008 roku Litwa przywróciła obowiązkowy pobór do wojska i od tego czasu podniosła kwoty przeznaczane na bezpieczeństwo narodowe. W nowo powstałej bazie stacjonują nie tylko wojska litewskie ale także NATO. 


Spekulanci twierdzą, że wszystko to ma na celu opracowanie działań jak najlepszej obrony terytorialnej w przypadku konfliktu. 

źródło: euronews.com


czwartek, 8 września 2016

Palestyński przywódca Mahmud Abbas był agentem KGB.

W Izraelu padły mocne oskarżenia w kierunku obecnego prezydenta Autonomii Palestyńskiej. Według badaczy dokumentów z okresu Zimnej Wojny prezydent pracował jako szpieg dla KGB.


Abbas jest liderem w dużej mierze świeckim palestyńskiej grupy Fatah, który kontroluje Zachodni Brzeg. W przeciwieństwie do Hamasu, który jest uznawany za grupą terrorystyczną przez Izrael i jego sojuszników, Fatah jest postrzegany przez Tel Aviv za prawowitego przedstawiciela narodu palestyńskiego. Zarzuty o przeszłości Abbasa pojawiły się w środę w izraelskich mediach, wraz z nimi przedstawiono dokumenty znalezione w Churchill Archives Centre w Wielkiej Brytanii Cambridge University. Naukowcy Gideon Remez i Izabela Ginor z Instytutu Trumana na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie poinformowali, że dokument pochodzi z roku 1983.


Ponad tysiąc dokumentów trafiło do Wielkiej Brytanii w 1990 roku, po ucieczce Wasilija Mitrochina głównego archiwisty KGB z okresu Zimnej Wojny. Brytyjski wywiad przekazał te dokumenty archiwistom do wnikliwej analizy. 


Według badaczy Remeza i Ginora, dokument określa Muhmuda Abbasa jako "agenta KGB" z siedzibą w Damaszku o nazwie kodowej "Krotov". Abbas urodził się w Palestynie w 1925 roku, ale jego rodzina uciekła do Syrii po utworzeniu państwa Izrael i wybuchu pierwszej wojny arabsko-izraelskiego. Młody Abbas dorastał w Damaszku gdzie udał się na uniwersytet i przyłaczył do lokalnego oddziału PLO, Organizację Wyzwolenia Palestyny, którego Fatah jest członkiem. Oskarżenia w kierunku prezydenta nie są zaskoczeniem dla obserwatorów polityki palestyńskich. Dla większości z czasów Zimnej Wojny, OWP był znany być blisko Moskwie, natomiast Abbas był ściśle związane z palestyńsko-Radzieckiego Towarzystwa Przyjaźni, pro-moskiewskiej grupy, która była postrzegana jako agenci komunistyczny wpływów na terytoriach palestyńskich. Dokument z Archiwum Mitrochina może być pierwszy konkretnym dowodem, że Abbas został był szpiegiem pracującym dla KGB.

Na odpowiedź ze strony Autonomii Palestyńskiej nie trzeba było długo czekać. Wszelkie kontakty prezydenta z KGB zostały zdementowane. Według bliskich współpracowników Abbasa zarzuty mają na celu negatywne wpłynięcie na wizerunek prezydenta i są to celowe działania promowane przez rząd Izraela.

środa, 7 września 2016

Wirusy, które zbierają żniwo na całym świecie.

Co raz głośno komentowane są nowe szczepy wirusów, które zagrażają ludziom. Ostatnim takim wirusem był H1N1 nazywany "świńską grypą". Dlaczego wirus wywołał tak ogólną panikę?


80% osób, która zmarła w wyniku zakażonego wirusem organizmu lub powikłań była przed 65 rokiem życia. Co więcej tylko w roku 2009 na całym świecie zmarło pomiędzy 160-580 tysiącami osób. Wirus rozprzestrzeniał się z bardzo dużą szybkością i atakował zarówno ludzi jak i zwierzęta. W szczególności był to szczep H1N1, który został wykryty w populacji świń na kilka lat przed jego pojawieniem się u ludzi, powodując objawy tylko sub-klinicznych.
Pandemia wirusa H1N1 składała się z segmentów genowych pochodzących od ptaków, świń i ludzkich szczepów wirusa. Świnia działała w tym przypadku jako inkubator dla wirusa zmieniający jego formę genetyczną. 

Obecnie pojawiają się doniesienia o tym, że wirusem zakażają się od ludzi populacje świń. Takie zjawisko przekazywania z ludzi na zwierzęta hodowlane wirusa zostało udokumentowane w USA, Kanadzie, niektórych częściej Europy (Wielka Brytania, Norwegia). 

Obecnie naukowcy zastanawiają się w jaki sposób nie doprowadzić do dalszego rozprzestrzeniania się wirusa. Jedną z propozycji jest obowiązkowe szczepienie pracowników farm zwierząt hodowlanych. Niektórzy jednak genetycy podnoszą, że nie wiadomo jak mógłby zareagować sam wirus, tak mocno podatny na zmiany genomu. Obecnie w największych farmach USA pracownicy są zobligowani do noszenia odzieży ochronnej. Aby nie dopuścić do zakażenia wirusem zwierząt i odwrotnie. Na farmach zwierzęta są wyrywkowo badane w kierunku ewentualnego zagrożenia.


wtorek, 6 września 2016

Czy Rosja prowadzi informacyjną wojnę?

Szpieg rządu Czech oskarża wprost Rosję o prowadzenie wojny informacyjnej, której celem jest destabilizacja Unii Europejskiej. Chociaż od rozpadu Czechosłowacji minęło już 25 lat, to jak podkreślają informatorzy Rosja nadal prowadzi na szeroką skalę działania destabilizujące i dywersyjne.  


BIS Czeska agencja szpiegowska w specjalnym raporcie opublikowanym na potrzeby ustalenia współpracy międzynarodowej opublikowało szokujące dane. Raport, który został zamieszczony w sieci w zeszły czwartek i informuje wprost, że najlepiej rozbudowane siatki szpiegowskie na terenie Czech pochodzą z Chin i Rosji. W raporcie można znaleźć również informację, które nie wpłyną pozytywnie na stosunki dyplomatyczne. Ambasada Rosyjska w Pradze została określona największą bazą wywiadowczą, a ponad 140 osób współpracujących z nią oskarżonych o szpiegostwo. Według agencji BIS praca dla ambasady jest tylko przykrywką, do szerszych działań na terenie całego kraju. 

Zgodnie z raportem rosyjscy szpiedzy zajmują się rekrutacją, a także na "tworzeniu lub wspieraniu napięć międzyspołecznych i między politycznych" w kraju. Działania te mają za zadanie wspierać populistycznych ekstremistów. Według BIS w kraju istnieją organizację, które nadal mają charakter prorosyjski i dążą do destabilizacji obecnej władzy współpracując z Moskwą. Jednocześnie są one również krytyczne wobec NATO, UE i wspierają ruchy separatystyczne. 

Raport sugeruje, że głównym celem wojny informacyjnej jest szerzenie poglądów forsowanych przez Rosję w sprawie wojny na terenie Ukrainy i Syrii. Jednocześnie po zażegnaniu konfliktów autor raportu nie ma wątpliwości, że "infrastruktura stworzona dla osiągnięcia tych celów nie zniknie z końcem dwóch konfliktów" i "mogą być używane do destabilizacji lub manipulowania czeskiego społeczeństwa [...] w dowolnym momencie, jeśli Rosja chce, aby to zrobić". 


źródło: bis.cz

poniedziałek, 5 września 2016

Współpraca przeciwko wspólnemu wrogowi.

Iran rozpoczyna współpracę z Rosją przeciwko ISIS w Syrii. 


Współpraca ma polegać na udostępnianiu baz wojskowych, które będą ułatwiać atak na tereny zajęte przez ISIS. Wspólne operacje wojskowe mają przyczynić się do zażegnania kryzysu jaki ma miejsce w obrębie Morza Śródziemnego. Informacje podały lokalne media i są one potwierdzone przez Moskwę. Jak długo ma trwać współpraca? Tego na razie nikt nie wie. Warto jest jednak zwrócić uwagę, na to że kolejne muzułmańskie państwo oficjalnie odcina się od działań ekstremistów.



piątek, 2 września 2016

Koniec z teoriami spiskowymi na temat Haarp?

Wokół Haarp (High Frequency Active Auroral Research Program) wojskowego programu do badań naukowych powstały niemalże legendy. Ilość informacji dotyczących badań przeprowadzanych na terenie Alaski można znaleźć wiele. Na blogu zostały opisane najbardziej popularne teorie we wpisach "HAARP-broń masowej zagłady?", "HAARP do likwidacji!", "Jak działa HAARP". Jakie badania są tam prowadzone naprawdę?



Nowe władze ośrodka badawczego otwierają szeroko drzwi dla ciekawskich zapraszając dosłownie na grilla. Ośrodek będzie udostępniony dla zwiedzających za darmo, w ten sposób chcą załagodzić napięcia i kontrowersje powstałe wokół ośrodka badawczego. Od 2013 roku ośrodek prowadzony jest przez University of Alaska's Geophysics Institute i zadaniem jest badanie poszczególnych poziomów atmosfery. 

Najpopularniejsze teorie dotyczące HAARP:
  • Hugo Chavez były prezydent twierdzi że HAARP spowodowało trzęsienie ziemi na Haiti
  • Jesse Ventura w jednej z wypowiedzi zasugerował, że HAARP emituje fale radiowe, które mają na celu przejąć kontrolę nad umysłami ludzi.
  • Wired podaje, że HAARP posiada technologię umożliwiającą zmianę biegunów Ziemi.
  • HAARP został zapoczątkowany przez nazistów jeszcze w okresie II Wojny Światowej.
źródło zdjęcia: gi.alaska.edu

czwartek, 1 września 2016

Wojna o giganta, czyli jak USA walczy o prawa Apple.


Komisja Europejska wydała decyzję, w sprawie nadużyć podatkowych jakich dopuściła się jedna z najpopularniejszych firm na świecie Apple. Podpisane umowy z Irlandią wprowadziły firmę w nie lada problemy i możliwe że zostanie zobligowana do zapłacenia 19 mld euro. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.



Komisja Europejska rozpoczęła sprawdzanie sposobów odprowadzania podatku w Irlandii jeszcze w 2014 roku. Według informacji jakie uzyskano, gigant miał odnosić korzyści fiskalne z umów zawieranych z irlandzkim rządem w roku 1991 oraz 2007. Spółka posiadała w Irlandii filie odpowiadające za obsługę całego świata (poza USA). Podmioty generowały 75% zysków korporacji, dzięki czemu pod względem podatkowym zaoszczędziła ona miliardy dolarów. Niektóre media spekulują, że spółka funkcjonowała na obniżonej stawce 2%, zamiast i tak niskiego podatku CIT który w Irlandii wynosi 12,5 %. Decyzja dotycząca kary podatkowej nie została jeszcze podjęta, niektóre media podają jednak że może być to kwota nawet 19 mld euro. 

Na atak dezaprobaty ze strony Stanów Zjednoczonych nie należało długo czekać. Rząd bardzo agresywnie wypowiadał się na temat działań samej Komisji Europejskiej oskarżając ją o działania ponadnarodowego organu kontrolnego i dyskryminacji amerykańskich korporacji. Co więcej rząd bezpośrednio potępia działania Komisji Europejskiej, która stanowczo przekroczyła swoje uprawnienia grożąc spółce wysokimi karami. Warto jest dodać, że w oficjalnych wypowiedziach padły słowa gróźb skierowane w stronę europejskich przedsiębiorstw znajdujących się w Stanach Zjednoczonych. 

Cała sprawa obecnie stoi pod wielkim znakiem zapytania. Jak dotychczas Komisja Europejska nie ustosunkowała się w żaden sposób do odpowiedzi.

źródło zdjęcia: thehill.com


- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf