czwartek, 12 września 2013

Bank Watykański czeka reforma

Komisja ds. „banku watykańskiego” to kolejna reforma papieża Franciszka. Do tych działań skłoniły Ojca Świętego sugestie ze strony Benedykta XVI, kardynałów i biskupów. Jakie czekają Watykan reformy?

fot. static.guim.co.uk
Franciszek ustanowił Papieską Komisję ds. Instytutu Dzieł Religijnych IOR, pełniącego funkcję banku watykańskiego. Komisja ma lepiej zharmonizować działania banku z misją Stolicy Apostolskiej. „Zasady Ewangelii powinny bowiem przeniknąć również do działalności o charakterze ekonomicznym i finansowym”, podkreśla Franciszek. Działalność komisji wpisuje się w reformy, których wymagają instytucje wspomagające Stolicę Apostolską.

Komisji przewodzi kard. Raffaele Farina, który wcześniej kierował biblioteką watykańską. Jej członkowie to kard. Jean-Louis Tauran, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego i prof. Mary Ann Glendon, wieloletnia prezes Papieskiej Akademii Nauk Społecznych i była amerykańska ambasador przy Watykanie. Funkcję koordynatora pełni natomiast bp Juan Ignacio Arrieta Ochoa de Chincheturu, sekretarz Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych, zaś sekretarzem jest prał. Peter Bryan Wells z Sekretariatu Stanu.

Członkowie nowej Komisji mają pełną swobodę w dostępie do dokumentów, danych i informacji. Ma ona na bieżąco informować Papieża o swych dokonaniach. Do reformy IOR zabierał się już Jan Paweł II, a do powołania Komisji Franciszka skłoniły sugestie ze strony kardynałów i biskupów i działania Benedykta XVI.

Czy Waszym zdaniem reforma proponowana przez Franciszka jest konieczna?


Źródła: niezalezna

Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.

5 komentarzy:

  1. JPII tak świetnie prowadził sprawy Watykanu, że nie mogę zrozumieć po co cała ta komisja. Było dobrze, więc jak może być źle? A może za czasów "naszego" papieża przekręt gonił przekręt? Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Do reformy IOR zabierał się już Jan Paweł II..."

      "Biskup ma więcej władzy w diecezji niż papież w Kościele." (nie pamiętam źródła). Proponuję przeczytać "Nowotwory Watykanu" H. Pająka i opisane tam zmagania JPII z biurokracją kościelną. Reformy chciał już wprowadzić Jan Paweł I, no i jakoś tak szybko skończył reformować... Jan Paweł II "poszedł w lud", bo KK tak już ma, że raczej reformuje się "od dołu" niż "od góry". Tak na prawdę reforma to musi się dokonać we mnie samym. Inaczej to będzie fasada. Nie dziwię się krytykom KK i nie zakładam, że każda krytyka podyktowana jest złą wolą. Natomiast to jest sporo ludzi (katolików) i zmiany wewnętrzne takich organizacji to nie jest "szast prast i po krzyku". Zawalenie się gospodarki Polski a gospodarki USA to jednak różnice tempa są. Jak i odbudowa. W związku z tym śmieszą mnie nieco ci wszyscy "reformatorzy" nawołujący do usunięcia tej czy tamtej osoby jako remedium na wszystkie bolączki. Złudzenie. Już św. Paweł opisywał tych, których nazywał świętymi, że "gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej. Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy." (Kor 11:20-21, bt). I to jest Kościół opisany w Piśmie Świętym. I on trwa przez wieki. Zgromadzenie ludzi niedoskonałych dążących do ideału. I jak to w dążeniu bywa: raz lepiej, raz gorzej. "Semper reformanda".
      Co do papieża Franciszka to kiedyś się wypowiadałem. I nadal obserwuję. Zbyt wiele spraw było przed wyborem pod znakiem zapytania a na portalach ortodoksyjnych nadal stawiane są te znaki zapytania. Jeśli kard. Bergoglio był masonem wybór jest nieważny. Jeśli w czasie konklawe były nadużycia, naciski, szantaże wybór jest nieważny. Jeśli papież Franciszek naucza sprzecznie z Ewangeliami i wypływającą stąd Tradycją (nie tradycjonalizmem) KK można zgodnie z doktryną KK wymówić mu posłuszeństwo. To, że ktoś nawołuje do ubóstwa choć jest ono dobre i wskazane, nie jest jeszcze przesądzające. W historii KK były już ruchy "reformatorskie" nawołujące do ubóstwa jak katarzy (sprowadzam wszystkie ówczesne ruchy do tej nazwy) a jednocześnie w sumie zaprzeczające nauczaniu Chrystusa. Na pewno zastanawiające co do papieża Franciszka jest to, że cały mainstream piał nad tym wyborem z zachwytu. I nadal pieje. Nie tylko ważna jest sama postać ale i kontekst w jakim ona funkcjonuje. Interesujące jest to kim na prawdę są te osoby, które mają zasiadać w owej komisji. Czy są tymi jakimi się je przedstawia czy może jest drugie dno? Lepiej zadawać takie pytania niż obudzić się z ręką w nocniku bo "prawdziwa cnota krytyk się nie boi".

      xxx

      Usuń
  2. A ja mam pytanie do Autora: czy w dzisiejszych czasach jest jeszcze miejsce na religię? wydaje się ,że liczy się dziś tylko kasa i konsumpcja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na świecie jest wiele miejsc, gdzie religia (nie wchodzę w szczegóły jaka) jest bardzo silna, wciąż też odradzają się przeróżne wspólnoty religijne stąd wydaje mi się, że to raczej Europa jest wyjątkiem na tle reszty świata.

      pozdrawiam
      VO

      Usuń
    2. @VO
      Nie do końca bym się zgodził. Raczej nazwałbym to procesem przekształcania religijności. Człowiek bez względu na to czy uznaje istnienie Boga czy nie, kieruje się w tym względzie wiarą. W tym sensie każdy jest człowiekiem wierzącym. W Europie z jednej strony dokonuje się silna islamizacja poprzez element napływowy a z drugiej prawdopodobnie nastąpi przemiana w chrześcijaństwo spod znaku New Age gdzie istotnym elementem będzie Watykan. Jan Paweł II zasugerował kiedyś, że stolicą Piotrową nie musi być Rzym. Daje to do myślenia. Wiedział więcej niż się niektórym wydaje. I swoje działanie dostosowywał do tego "co idzie" a nie do tego co było. Wprowadzał nas w III tysiąclecie. Trudne tysiąclecie. Na pewno na początku.

      xxx

      Usuń

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf