Niedawno w internecie pojawiła się nowa teoria spiskowa dotycząca kolonii karnej. Miejsce jest dość nietypowe, ponieważ kolonia rzekomo znajduje się w odległości około 400 mln kilometrów od Ziemi czyli na Marsie. Oczywiście ta odległość się zmienia, ponieważ planety są w ciągłym ruchu. I tak planeta z kolonią karną najbliżej Ziemi była w 2003 roku, oddalona jedynie o 56 mln kilometrów.
Na Marsie zgodnie z informacjami podanymi przez Roberta Davida Steele znajdują się obecnie osoby dorosłe, w wywiadzie jednak wprost powiedziane jest, że wysłane na Marsa zostały porwane dzieci. Steel twierdzi, że podróż na Marsa trwała 20 lat, co jest mocno zaskakujące ponieważ przy obecnej technologii podróż powinna trwać maksymalnie kilka miesięcy. Co więcej, istnieje technologia nie rozwinięta na tyle aby przewozić ludzi, jednak bez załogi statek może poruszać się w kosmosie z prędkością 58 000 km/h co pozwala na dotarcie do Marsa w 39 dni,maksymalnie 289 dni. Obecnie sondy New Horizon poruszają się z tą prędkością. W wywiadzie dla InfoWars padły słowa "Dzieci zostały wysłane w 20 letnią podróż tak aby nie miały możliwości powrotu".
Zwolennicy nowej teorii podkreślają, że nowe informacje wpasowują się w inne teorie dotyczącej czwartej planety od Słońca. Warto przypomnieć, że jedynie łaziki i sondy NASA dotarły na powierzchnię Czerwonej Planety. Wszystkie inne statki ulegały zniszczeniu co podsyca ciekawość ludzi.
źródło: space.com
Już 2 tygodnie temu NASA oficjalnie zdementowała te pogłoski, a zatem od początku tej sprawy musiało upłynąć trochę wody w Wiśle.
OdpowiedzUsuń