Wyobraźmy sobie, że cały rząd jest skorumpowany. Dosłownie każdy szczebel jest powiązany z jedną organizacją, która pierze brudne pieniądze w niewyobrażalnych ilościach. Organizacja ta, jest jedną wielką siecią. Jej wpływy sięgają najmniejszych prowincji Afryki.
Informacje, które będą w tym poście, mogą niektóre osoby zszokować. Inne natomiast stwierdzą, że wiedziały o tym od dawna lub podejrzewały, że to ma miejsce.
Wszystko zaczęło się od wycieku danych z serwera Clinton. Na podstawie rozmów z pracownikiem FBI należy mieć świadomość, że wyciek takich danych jest wręcz nieprawdopodobny. Dlaczego? Wyobraźmy sobie, że istnieje serwer. Jego lokalizacja jest nie jest powszechnie znana. Mało tego, o jego lokalizacji wie zaledwie garstka osób. Na potrzeby tego serwera został stworzony specjalny program do kodowania wiadomości. Zastosowano szereg zabezpieczeń uniemożliwiających połączenie się z serwerem. Nie, nie jest to opis jednego z odcinka serialu Mr. Robot. Wyciek danych miał realnie miejsce. I osoba odpowiedzialna za to, musiała się udać do miejsca gdzie znajdowały się serwery. Przejść szereg zabezpieczeń i co najważniejsze znać program kodujący od podszewki aby móc skopiować dane. W taki sposób opisany jest proces kopiowania danych, które jeszcze w całości nie zostały opublikowane. Dlaczego? Pranie brudnych pieniędzy, szereg przestępstw, pedofilia to jedne z najlepiej pasujących określeń do dokumentów związanych z Clinton Foundation.
Pracownik FBI podaje, że organizacja ma niesamowity zasięg i obejmuje nie tylko cały rząd USA. Kontakty sięgają znacznie dalej i ujawnienie wszystkiego może według słów agenta doprowadzić do wojny. Nie podał on jednak szczegółów, które państwa po opublikowaniu danych miałyby USA wypowiedzieć wojnę. Przekazuje on jednak, że do wycieku dojdzie niebawem. Według jego słów cały rząd upadnie i może nawet dojdzie do wojny domowej.
Hillary Clinton ujawniając tajne informacje w mailach dokonała przestępstwa federalnego. Nie została jednak oskarżona, bo jak twierdzą źródła posiada ona informacje dotyczące wyborów prezydenckich w 2008 roku. W przypadku potwierdzenia teorii, cały świat dowiedziałby się, że Barack Obama sprawował urząd przez wiele lat nie mając do tego legalnego prawa.
Całą rozmowę można przeczytać na stronie archive.is
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami