W mediach kipi od informacji na temat tego co wydarzyło się wczoraj w Norwegii. Telewizje, portale, w końcu fora internetowe prześcigają się w podawanych informacjach na temat tego co się wydarzyło i kim był (byli?) zamachowiec.
Póki co, wiadomo, że w prawie tym samym czasie doszło do zamachu bombowego w Oslo oraz na na jednej z wysp gdzie odbywał się obóz letni dla młodzieży. Wszystko wskazuje na to, że elementem łączącym oba zamachy jest rządząca Norweska Partia Pracy, której członkowie byli najwyraźniej głównymi celami ataków. Nie wiadomo jednak jaki jest motyw, chociaż informacje są niepotwierdzone, osobą strzelającą do uczestników obozu był niejaki Anders Behring Breivik. Kim jest jednak nasz zamachowiec ciężko orzec, różne media podają sprzeczne informacje, z jednej strony twierdzi się, że był on związany ze środowiskami neonazistowskimi, z drugiej strony, że był on „chrześcijańskim fundamentalistą”. Przykład tego jak tworzą się fakty medialne, zwłaszcza że obie te postawy wzajemnie się wykluczają, jak również to, że w sieci dostępne jest jego zdjęcie w... masońskim fartuchu.
Mamy więc do czynienia z kolejnym wątkiem typu „lone nut”? W końcu „samotnych świrów” pokroju Lee Harvey Oswalda, Teda Kaczynskiego, czy Timoty'ego McVeigh nie brakuje. Tyle, że wokół działalności tychże „samotnych świrów” wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi. A może pies jest pogrzebany jeszcze gdzie indziej? Może nas „samotny świr” to jedynie zasłona przez czymś naprawdę poważnym? Stephen Lendman w wywiadzie dla telewizji RT wskazał na dziwną rzecz – dlaczego Norwegia? Jeśli zamachy zostałyby wywołane przez islamskich fundamentalistów to dlaczego nie zaatakowano krajów o wiele bardziej zaangażowanych w wojnę w Afganistanie i takich, które były w konflikcie ze światem islamu, jak choćby Dania. Zamiast tego jednak wybrano spokojną, położoną na uboczu Norwegię. Dlaczego? Ponieważ zwiększy to atmosferę strachu, pokazując że zagrożone zamachami są nie tylko kraje zaangażowane w „wojnę z terroryzmem”, takie jak Wielka Brytania czy Hiszpania, ale też te, które starają się pozostawać z boku.
Od kilku miesięcy powtarzam, że planowane są przymiarki by w Europie przykręcić śrubę nam wszystkim, potrzeba było tylko casus beli. Panie i Panowie, kości zostały rzucone.
moja analiza światopoglądu Breivika:
OdpowiedzUsuńhttp://www.prokapitalizm.pl/anders-behring-breivik-kolo-zamachowe-lewicy.html
Kamil Kisiel
Oto do czego prowadzi konserwatyzm i ksenofobia! Po jednej (muzułmańskiej) jak i drugiej (chrześcijańskiej) stronie. Oto co zamknięty umysł robi z człowiekiem.
OdpowiedzUsuńPrzypadek norweski pokazał, że druga strona zaczyna się odzywać. Nienawiść ludzka wychodzi na światło dzienne w imię chrześcijańskich wartości.
Całe zdarzenie makabryczne - nie umiem przestać o tym myśleć.
Co czuli ci ludzie, na których dosłownie polowano? Nie umiem sobie wyobrazić. Spojrzeć tak śmierci prosto w oczy. Brak mi słów. Ja wracam z pracy do domu, a w tym samym czasie kilkaset kilometrów dalej odbywa się polowanie na ludzi - i to tak młodych!
Życie jest tak krótkie...
To teraz co to jest konserwatyzm co nie? Oj biedak cierpi na dysmuzgie.
UsuńTo wszystko w istocie jest tragiczne i przerażające, ale tak jest świat skonstruowany i podobnych historii nie brakuje. Czy jednak dziś pamiętamy szkołę w Biesłanie? Albo to, co jeszcze niedawno działo się w Sudanie? Zło było zawsze obecne na świecie, a ta sprawa dotyka nas bardziej bo wydarzyła się w pozornie spokojnej i nieodległej od nas Norwegii. Samych motywów zamachowca nie bardzo da się wytłumaczyć jedynie światopoglądem. Morderców typu Che Guevara albo Pol Pot nie da się połączyć przecież ani z konserwatyzmem ani z ksenofobią. Problem jest gdzie indziej, w psychice.
OdpowiedzUsuńSprowadzanie tych działań do zaburzen psychicznych to prosta droga do uniewinnienia bandyty. To metodyczne zabijanie ludzi nosi znamiona szaleństwa, ale to było w pełni zaplanowane z pełnym zapleczem merytorycznym. Nie przypadkowo był akurat na tej wyspie, prawda? To był zjad młodziezówki partyjnej, partii która zawiodła mordercę przez sprzyjanie muzułmanom, właściwie wielokulturowości.
OdpowiedzUsuńBiesłan - tak samo uderzająca historia. Owszem na codzień - zapominamy, ale w każdym człowieku, który choć trochę zastanawia się nad światem to zostaje. We mnie zostaje.
Kiedy ludzie wybierają zło - to oznacza pewną desperację, desperacja rodzi się z niemocy, niemoc z braku umiejętności dostosowania się.
System, w którym ci ludzie żyją, ich system wartości - to jest to co jest złe. To nie są zaburzenia psychiczne.