fot. muffet1/sxc.hu |
Do wielkiej popularności tego oryginalnego dania przyczynił się rzecz jasna Internet, gdzie umieszczono film pokazujący przepis na fluorescencyjne sushi.
Tego typu fascynacje pokazują jedną stronę batalii od lat toczącej się na świecie w związku z hodowlą i sprzedażą GMO. Chociaż jak widać GMO ma swoich, jeśli nie zwolenników to przynajmniej osoby, które nie są mu przeciwne, to z drugiej strony wprowadzenie tego typu produktów na rynek niesie ze sobą szereg kontrowersji.
Bardzo podejrzana jest przykładowo historia wykasowania przez FDA (Food and Drug Administration) miliona podpisów i komentarzy w akcji na rzecz oznaczania produktów GMO dostępnych na rynku. Kampania "Just Label It" od października 2011 roku zebrała ponad 900 tysięcy podpisów na rzecz oznaczania GMO zyskując też poparcie wielu polityków. Co warto podkreślić jej celem nie było wycofanie GMO a jedynie wprowadzenie oznaczeń, które pozwoliłoby dokonać wolnego wyboru przez samych konsumentów.
Niepowodzenie tej akcji będzie oznaczać, że obywatele USA w dalszym ciągu pozostawać będą w niewiedzy co do tego czy kupowane przez nich produkty są modyfikowane genetycznie. Anthony Gucciardi z BlacklistedNews.com zauważył, że wśród tego typu żywności oprócz kukurydzy i soi znajduje się także:
- bawełna,
- słodka kukurydza,
- papaja,
- ryż
- ziemniaki
A na deser krótki filmik prezentujący jak zrobić fluorescencyjne sushi:
Pytanie "Skoro żywność GMO nie jest zagrożeniem to skąd tyle wątpliwości i protestów?" jest postawieniem sprawy na głowie.
OdpowiedzUsuńSwego czasu istniała kamiennie twarda opozycja przeciwko prawom wyborczym kobiet czy ludzi czarnoskórych. Czy należało uznać, że skoro tylu ludzi jest przeciw, to na pewno coś jest na rzeczy?
A może to po prostu tradycyjny ludzki strach przed nieznanym, połączony z jakże częstą niechęcią do zrozumienia tegoż nieznanego? Wsio rawno, czy ma czarną skórę, czy obce geny...
kontrola populacji poprzez jedzonko gmo. sprytne, proste i do zrealizowania bez rozlewu krwi
OdpowiedzUsuń