Po raz kolejny przekonujemy się, że wieszczony dekadę temu koniec popularności złota to mit, którego zwolennicy w swojej masie żałują podejmowanych wówczas decyzji. Wystarczy spojrzeć na wykresy i na ruchy pewnego mocarstwa.
Zainteresowanie złotem ponownie rośnie – informuje World Gold Council, największa na świecie organizacja zrzeszająca producentów i dystrybutorów żółtego metalu. Według niedawno opublikowanego raportu w stosunku do pierwszego kwartału roku 2015 w tym roku popyt na złoto wzrósł aż o 21% i to pomimo faktu, że znacząco spadło zainteresowanie wyrobami jubilerskimi w Indiach, jak również spadło zapotrzebowanie w przemyśle. Ten ogromny skok wywołało nagłe zainteresowanie inwestorów, którzy dostrzegli w złocie doskonałą okazję do ulokowania części kapitału.
Wbrew pozorom nie jest to jedynie reakcja rynku, za nagłym wzrostem popytu stoją bowiem przemyślane decyzje chińskiego rządu, który dzięki zastosowaniu kilku operacji na juanie jeszcze bardziej zachęcił mieszkańców ChRL do gromadzenia oszczędności w tym kruszcu. W skrócie mówiąc mechanizm polega na dwukrotnym, dziennym ustalaniu kursu złota do juana ustalanym na podstawie kilkuminutowej sesji. Obowiązująca na giełdzie w Szanghaju cena ma z kolei obwiązywać u 18 głównych partnerów handlowych operujących na tym rynku, w tym także czterech państwowych bankach, największym pośredniku w handlu biżuterią firmie Chow Tai Fook oraz dwóch wiodących chińskich wydobywców.
Zdaniem ekspertów rynku złota jest to sygnał świadczący o dalszej stymulacji władz chińskich do jak najpowszechniejszego gromadzenia cennego metalu, ale też świadczy o tym, że powoli środek ciężkości przenosi się z Zachodu na Wschód. Nie tylko z resztą dotyczy to złota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami