A nie mówiłem? Kilka miesięcy temu pisałem o tym, że całe zamieszanie z oskarżeniami wobec Dominique'a Strauss-Kahna to sprawa grubymi nićmi szyta i najpewniej został on wrobiony. Oczywiście media nie przejmują się czymś takim jak zasada domniemanej niewinności i prawie od razu wiedziały, że jest winien, co zapewne skutecznie wyeliminowało go z politycznego mainstreamu.
Działania dyskredytowania niewygodnych polityków przy pomocy oskarżeń o nadużycia seksualne to stara i sprawdzona metoda. Stosowano je już na przełomie XVIII i XIX wieku jak to miało miejsce w przypadku trzeciego prezydenta USA, Thomasa Jeffersona, który przez publicystę Jamesa Callendera oskarżony został o spłodzenie nieślubnych dzieci z własną niewolnicą.
Podejrzenia o molestowanie seksualne były przecież jedną z przyczyn upadku Andrzeja Leppera, który uchodził za postać dla wielu wpływowych osób niebezpieczną. Przypomnę choćby jego wyśmiewaną przez media wypowiedź o talibach w Klewkach, która po latach okazała się prawdziwą po tym, gdy ujawniono aferę o tajnych więzieniach CIA. Stare Kiejkuty, gdzie ma znajdować się tajemnicza baza, są zaledwie 50 km od Klewek:
Lepper wiedział o wiele więcej, co dokładnie nie będzie nam jednak dane się dowiedzieć.
Sprawa Strauss-Kahna z pozoru wydaje się być inna, nie był on przecież typem trybuna ludowego, który wszedł do parlamentu na fali masowych protestów. Z drugiej jednak strony kiedy w wywiadzie dla „Libération” został zapytany o największe trudności, jakim będzie musiał stawić czoła jako kandydat na prezydenta stwierdził: „Forsa, kobiety i moja żydowskość” (Strauss-Kahn pochodzi z rodziny aszkenazyjskich Żydów). Do wyborów we Francji jeszcze daleko, ale jak się okazało miał rację. Wybory we Francji nie były zresztą jedynym powodem, dla którego chciano go skompromitować (napisałem o tym już wcześniej – link) albo przynajmniej odsunąć od władzy w MFW. W końcu jako ideowy socjalista od początku objęcia stanowiska dążył do reformy Funduszu, a przede wszystkim był wrogiem bailoutów, które miały poprawić sytuację bankowego establishmentu kosztem najuboższych.
Podobnych skandali z politykami i osobami publicznymi w roli głównej nie brakuje. Wkrótce po tym gdy wybuchła afera ze Strauss-Kahnem, do dymisji podał się George Tron- francuski sekretarz stanu ds. administracji, również oskarżony o molestowanie. Jesienią 2009 roku na Ukrainie wybuchł skandal, gdy ujawniono informację, że grupa tamtejszych polityków napastowała dzieci przebywające na obozie nad Morzem Czarnym. Dyskredytowanie przeciwnika za pomocą piętnowania jego zachowań seksualnych bywa świetnym narzędziem do eliminowania przeciwników politycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami