Nie tylko Stany Zjednoczone produkują swoje drony. Obecnie Europejczycy także pracują nad budową własnego bezzałogowca. Efektem tych prac jest eksperymentalny trudno wykrywalny dron nEUROn, stworzony przez konsorcjum europejskich firm.
fot. m.ocdn.eu |
Pierwszy lot odbył się w piątek na południu Francji, gdzie samolot najprawdopodobniej tylko wystartował i po zatoczeniu kilku kręgów wylądował. W ciągu najbliższego roku maszyna ma przejść szereg badań i testów. Następnie w 2014 roku nEUROn w Szwecji zostanie poddany testom operacyjnym, które polegają na próbnym wykonaniu misji. Na końcu maszyna trafi do włoskiego ośrodka badawczego, gdzie zostanie przetestowana pod kątem skuteczności zastosowanych rozwiązań, które mają utrudniać jej wykrycie przez radary.
nEUROn jest jedną z nielicznych maszyn na świecie takiego typu. Od popularnych dronów różni się tym, że posiada napęd odrzutowy oraz wyposażony jest w technologię „stealth”. Ponadto zdalnie sterowany będzie mógł przeprowadzać naloty przy użyciu dwóch bomb oraz zwiady.
Program budowy prowadzony jest przez francuski Dassault, we współpracy z szeregiem innych europejskich firm, między innymi włoskich, niemieckich, szwedzkich czy hiszpańskich. Koszt programu to około 400 milionów euro, z czego połowę pokrywa Francja. Reszta opłacana jest przez pozostałe państwa, biorące udział w programie.
Głównym celem programu jest przede wszystkim opanowanie nowych technologii, a nie jedynie seryjna produkcja drona. Dopiero po pozytywnych wynikach testów i badań zapadnie ewentualna decyzja o rozpoczęciu seryjnej produkcji bezzałogowca.
Czy Waszym zdaniem Europa ma szansę dogonić USA w technologii i produkcji dronów?
Czy Europa ma szansę dogonić USA w technologii produkcji dronów ? Oczywiście, że tak. To tylko kwestia funduszy i finansowania. Wiadomo, że USA ma największy budżet na zbrojenia na świecie więc nie dziwne, że przodują w produkcji dronów.
OdpowiedzUsuńNie zawsze jednak wielkość budżetu przekłada się na wyniki, czasami to kwestia jednego innowacyjnego odkrycia, które zupełnie zmieni dotychczasowe podejście do technologii. W przypadku Amerykanów to mają oni z pewnością przewagę w tym, że skonstruowali już i przetestowali (również w warunkach bojowych) bardzo wiele modeli, to wiedza, którą Europejczycy dopiero będą musieli zdobyć.
UsuńPrzypomina mi trochę Cylonów z "Battlestar Galactica".
OdpowiedzUsuńJest jeszcze taka możliwość, że pomagali im przy budowie tych dronów eksperci amerykańscy. Więc Europa będzie mogła się rozwinąć na tyle ile pozwolą na to Amerykanie. Chyba, że się obudzi i odetnie się od nich stawiając im twarde warunki gry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Scripto
Zapraszam www.globalityk.pl
Inaczej analizowany świat