środa, 17 stycznia 2018

Na horyzoncie nowa wojna na terenie Bliskiego Wschodu



Utrwalił się sojusz pomiędzy Egiptem a Erytreą, popierany przez Zjednoczone Emiraty Arabskie i grupy opozycyjne z regionu Erytrei. Ta informacja doprowadziła do odwołania ambasadora Sudanu z Kairu. Kolejne dni jak opisują mieszkańcy przygranicznych miejscowości przypominały przemarsze wojsk przygotowujących się do wojny. Czy sporny region wywoła kolejny konflikt międzynarodowy?



1. Sporne granice:

Oprócz Erytrei dwa inne spory terytorialne doprowadziły do ​​napięć w stosunkach sudańsko-egipskich w ciągu ostatniego półwiecza.

Prowincja Darfur, w Sudanie Zachodnim, była w stanie wojny przez ostatnie dwie dekady, do 300 000 zabitych, a co najmniej 2,7 miliona zostało wysiedlonych.

W maju ubiegłego roku prezydent Omar al-Baszir powiedział: "Sudańska armia zdobyła kilka egipskich pojazdów opancerzonych podczas niedawnych walk w Darfurze." Wcześniej oskarżał egipskie służby wywiadowcze o wspieranie postaci opozycji walczących ze swoimi żołnierzami w strefach konfliktu Niebieskiego Nile and South Kordofan.

Prezydent Egiptu Abdel Fattah al-Sisi odrzucił zarzuty i powiedział, że Kair nie gra roli w Darfurze. Przywódcy rebeliantów odrzucili także komentarze Bashira.

Kolejna kwestia to tak zwany trójkąt Halaib na północy Sudanu, prowadzony przez Egipt od dwudziestu lat, a Kair mówi, że jest to terytorium egipskie. Region, bogaty w minerały i ropę, jest kwestionowany przez Egipt i Sudan od czasu, gdy ten stał się niezależny w 1956 roku.
Kair zwiększył swoją obecność militarną w tym regionie od 1996 r., Pomimo wielokrotnych skarg Chartumu do Rady Bezpieczeństwa ONZ i wzywa do rozwiązania sporu w drodze arbitrażu.
W styczniu 2016 r. Sudan ustawił swoje siły w gotowości na granicy z Egiptem, po raz pierwszy od 60 lat, twierdząc, że egipskie wojsko "prowokowało" sudańską armię na spornym obszarze.



Powód 2: Oferty z Turcją

Chartum był zubożały dyplomatycznie i ekonomicznie w ciągu ostatniej dekady. W wyniku konfliktu w Darfurze kraj nadal podlega sankcjom międzynarodowym, podczas gdy Bashir nadal jest poszukiwany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie ludobójstwa. Południowy Sudan zdobył trzy czwarte krajowych dochodów z ropy naftowej, kiedy uzyskał niezależność w 2011 roku.
Nic dziwnego, że Sudan szukał międzynarodowych sojuszy tam, gdzie może. Podczas swojej wizyty Erdogan powiedział, że oba kraje dążą do zwiększenia dwustronnego handlu z 500 milionów dolarów rocznie do 1 miliarda dolarów na początkowym etapie, a następnie do 10 miliardów dolarów.

Tymczasem Turcja chce zwiększyć swoje wpływy w regionie, zwłaszcza w pobliżu międzynarodowych szlaków handlowych, które przechodzą przez Kanał Sueski na północ i Zatokę na wschodzie.

Ankara była aktywna militarnie w sąsiedniej Somalii od 2009 r., Kiedy to dołączyła do wielonarodowej grupy zadaniowej ds. Zwalczania piractwa u wybrzeży Somalii.

We wrześniu 2017 r. Turcja otworzyła największą zagraniczną bazę wojskową w stolicy Somalii, Mogadiszu. Według tureckich i somalijskich urzędników podobno kosztował 50 milionów dolarów i wytrenuje 10.000 somalijskich żołnierzy.

Ahmet Kavas, były ambasador Turcji w Republice Czadu i doradca premiera ds. Afryki, powiedział Bliskowschodnim Oczom, że obecność Turcji w Afryce ma więcej sensu niż w jakimkolwiek innym kraju.

"Gdybyś myślał o jakimkolwiek kraju, który powinien być obecny w Afryce, tym krajem byłaby Turcja" - powiedział Kavas. "Anomalia była dwudziestym stuleciem, kiedy byliśmy w większości nieobecni na kontynencie i wkroczyli zachodni Europejczycy."



Pierwszy dzierżawi od czerwca w Sudanie wyspę Suakin do Turcji od 99 lat. Przez stulecia wyspa była handlowym skrzyżowaniem między Afryką, Europą i Zatoką, a także bramą prowadzącą na Półwysep Arabski w Hajj. Historycznie, jest domem dla wielu starożytnych miejsc, z czasów, kiedy Imperium Osmańskie skolonizowało Sudan w XVIII wieku.

Turcja powiedziała, że ​​części wyspy zostaną przywrócone przez Turecką Agencję Współpracy i Koordynacji oraz ministerstwo kultury i turystyki.

Ale Asma Al-Hussieni, redaktor naczelny egipskiej gazety codziennej Al-Ahram Egyptian, powiedział na początku stycznia, że Chartum i Turcja potajemnie zgodziły się stworzyć bazę wojskową na wyspie, grożąc szlakami żeglugowymi Morza Czerwonego.

Druga umowa pozwala Turcji na zwiększenie obecności na wodach terytorialnych Sudanu przez policję, służby bezpieczeństwa, służby wojskowe i ministerstwa obrony, rzekomo w celu ochrony sudańskich okrętów wojennych, a także zwalczania terroryzmu.

Sudański ekspert ds. Bezpieczeństwa i emerytowany generał Alabas Alamin powiedział, że większa obecność Turcji w Morzu Czerwonym jest "przełomem dla tureckich ambicji, co niepokoi kraje arabskie z Arabią Saudyjską, zwłaszcza z Egiptem".

Pojawiły się skargi na umowy z Sudanu. Abdallah Musa jest czołowym członkiem partii kongresowej Beja, która reprezentowała były ruch rebeliancki we wschodnim Sudanie, który podpisał układ pokojowy z rządem w 2006 roku.

Powiedział, że posunięcie to jest "naruszeniem sudańskiej suwerenności, która postawi Sudan w krytycznej sytuacji pośród regionalnych konfliktów", a państwa Egiptu i Zatoki Perskiej mogłyby zostać szantażowane, gdyby wody zostały zamknięte, zakłócając szlaki naftowe na rynki międzynarodowe.
Jednak turecki ambasador w Sudanie, Irfan Neziroglu, zaprzeczył, że Turcja zaangażuje się w sprawy międzynarodowe na terytoriach sudańskich. "Turcja i Sudan nie mają nic do ukrycia nad Morzem Czerwonym i wyspą Suakin", powiedział MEE. "To, co ogłosiliśmy otwarcie, to, co się wydarzy w Morzu Czerwonym."

źródło: zerohedge.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf