Zdaniem ekspertów baza na Seszelach ma duże znaczenie i jest kolejnym krokiem w zwiększeniu aktywności Chin na obszarze Oceanu Indyjskiego. Trwają właśnie testy pierwszego chińskiego lotniskowca, co więcej kraj ten podpisał niedawno umowę z podległą ONZ "Międzynarodową Organizacją Dna Morskiego" (International Seabed Authority), w wyniku której uzyskał prawa do wydobywania siarczków znajdujących się na południowo-wschodnim obszarze akwenu.
Umowa była owocem wizyty chińskiego ministra obrony Gen Liang Guanglie'go na początku miesiąca. „Zaprosiliśmy rząd chiński do ulokowania swojej bazy wojskowej na Mahe i dzięki jego pomocy walczyć z ciągle niepokojącymi Seszele piratami” - powiedział prezydent Jean-Paul Adam.
Chiny posiadają już trzy obiekty służące uzupełnianiu zapasów, znajdują się one w Omanie, Dżibuti i w Jemenie.
Seszele leżą na północ od Madagaskaru, do 1976 roku były kolonią brytyjską, jednak większość (89%) stanowią Kreole bliżsi kulturowo Francji.
Całkiem niedawno pojawiła się na tym blogu informacja na temat zacieśnienia przez Stany Zjednoczone stosunków z Australią. Teraz przyszedł czas na ruch ze strony Chin...
źródło
źródło
Amerykańska armia straciła kolejny w ostatnim czasie samolot bezzałogowy. Dron typu MQ-9 Reaper roztrzaskał się na Seszelach na Oceanie Indyjskim.
OdpowiedzUsuńhttp://www.tvn24.pl/12691,1727931,0,1,amerykanie-stracili-kolejnego-drona,wiadomosc.html
Bardzo dziękuję za linka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Orwellsky