sobota, 9 marca 2013

Hegemonia dolara dobiega końca? Dowiedz się, komu najbardziej na tym zależy

Ostatnio coraz częściej mówi się, że BRICS Development Bank może złamać hegemonię dolara. BRICS to określenie grupy państw rozwijających się: Brazylii, Rosji, Indii, Chin oraz Republiki Południowej Afryki. Kraje BRICS oficjalnie nie tworzą sojuszu politycznego ani też formalnego stowarzyszenia handlu. Celem tych państw jest (jedynie) stworzenie nowego systemu walutowego... Co wiemy dziś o planach krajów BRICS?

fot. ocioecohistory.files.wordpress.com
Określenie zostało po raz pierwszy użyte przez Jima O'Neill w publikacji pt. "Building Better Economic BRICs" opublikowanej w listopadzie 2001 roku, a następnie rozpowszechnione w 2003, dzięki ogłoszonej przez Goldman Sachs prognozie, że do połowy XXI wieku kraje te będą potęgami światowymi...

RPA ma szansę odegrać istotną rolę dla planowanego utworzenia banku BRICS. Wiele bowiem zależeć będzie od umiejętności negocjacyjnych prezydenta RPA Jacoba Zumy. Południowoafrykański minister Maite Nkoana-Mashabane podkreśla, że "choć RPA widzi ogromny potencjał w organizacji naszego banku, to wszystko zależy teraz od decyzji poszczególnych państw członkowskich grupy BRICS, czyli Brazylii, Rosji, Indii i Chin". 

Republika Południowej Afryki będzie gospodarzem piątego szczytu BRICS, który odbędzie się w Durbanie w dniach 26-27 marca. Na spotkaniu ma zostać podjęta decyzja o powołaniu międzynarodowego banku, który "chce być alternatywą dla współczesnej ekonomii i hegemonii amerykańskiego dolara". Chociaż RPA jest najmniejszą z gospodarek BRICS, to zdaniem specjalistów odegra decydującą rolę dla planowanego banku. Ekonomiści uważają, że w tym kraju funkcjonuje "wybitny sektor usług finansowych".

Dyplomaci i liderzy z krajów BRICS nie ujawniają jeszcze wszystkich szczegółów na temat proponowanego przez nich mechanizmu wymiany walut. Potencjalnie chodzi o działania, które mogłyby zagrozić dominacji dolara, osłabić euro i wpłynąć na wiele innych walut. 

Czy kraje grupy BRICS będą w stanie przełamać hegemonię dolara na świecie?
(fot. csmonitor.com)

Obecnie handel krajów BRICS jest wart więcej niż 300 bilionów dolarów, a docelowo ma wynieść 500 bilionów dolarów do roku 2015. Jest także nadzieja, że bank z kapitałem początkowym 50 miliardów dolarów będzie w stanie rywalizować z Bankiem Światowym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym, które zdominowane są dziś przez ugruntowane gospodarki. 

Kraje BRICS zgromadzone zasoby przeznaczać będą na finansowanie projektów rozwojowych przede wszystkim w swoich krajach, ale nie wyklucza to wsparcia kierowanego i dla innych państw. Bank finansuje bowiem również projekty w krajach rozwijających się, które (póki co) są poza ligą BRICS.

Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA - te kraje znane jako BRICS przez najbliższe lata mają rozdawać karty w światowej gospodarce. Jednak tuż za nimi dynamicznie rozwijają się państwa z grupy pod roboczą nazwą "Next 11" (Jedenastu Wspaniałych). W klubie znalazło się jedenaście szybko rozwijających się państw: Bangladesz, Egipt, Indonezja, Iran, Meksyk, Nigeria, Pakistan, Filipiny, Korea Południowa, Turcja i Wietnam. Według ekonomistów, kraje te przejmą niebawem dorobek po grupie G8 i przez najbliższe pół wieku mają nadawać rytm światowej gospodarce (oczywiście razem z Brazylią, Rosją, Indiami, Chinami i RPA, czyli grupą BRICS).

Czy Waszym zdaniem hegemonia dolara zostanie przełamana? Jakie gospodarki w dzisiejszym świecie mają szanse wyznaczać kierunki dla nas wszystkich?


Źródła: stratrisks/telegraph/zerohedge

Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/03/hegemonia-dolara-dobiega-konca-dowiedz.html

10 komentarzy:

  1. Obawiam się, że ta waluta już od dawna jest skończona...

    OdpowiedzUsuń
  2. Likwidacja dolara jest zaplanowana. Wystarczy wyguglować "Amero" które jest projektem wspólnej waluty USA, Kanady i Meksyku. Zresztą jakoś trzeba sprowokować tę III wojnę światową... Jeśli spojrzeć od tej perspektywy to wszelkie przewidywanie jako pewniki są stratą czasu, bo po co "oni" - jak za komuny: my i oni; historia toczy się kołem, tylko teraz jest ono większe - w takim razie kopią te swoje podziemne miasteczka i tuneliki? Mam wrażenie, że te wszystkie prognozy to takie "opium dla ludu". Już wolę swój katolicyzm, który mi mówi, że raju na ziemi na razie nie będzie. Szczere aż do bólu.
    xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram, choć zdaje się, że III WŚ nadejdzie z Korei Północnej...

      Usuń
    2. niestety, dzisiaj kolejne doniesienia o prowokacjach z korei:/

      Usuń
    3. Dla lepszego poznania specyfiki Korei Północnej zachęcam do lektury jednego z moich wcześniejszych artykułów:

      http://www.orwellsky.blogspot.com/2011/12/czego-nie-wiesz-o-korei-ponocnej.html

      Usuń
  3. USA i Chiny są zbyt mocno powiązane finansowo - moim zdaniem Chiny nie poprą tego projektu

    OdpowiedzUsuń
  4. z czasem nie będzie walut krajowych, bedzie tylko ogolna globalna waluta i chipy pod skora lub w telefonach

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam Autora, że ciągle znajduje tak interesujące tematy i sumiennie prowadzi bloga;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje za miłego słowo;) jak zawsze zachęcam do lektury i dyskusji na blogu;) co do tematów: jeśli macie Wasze propozycje, to oczywiście piszcie, najlepiej na: victor@orwellsky.com ;)

      Usuń

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf