Japońskie koncerny, między innymi Panasonic, Canon, Honda, Nissan i Toyota, wstrzymują swoją produkcję w Chinach. Wszystko to w wyniku antyjapońskich protestów i aktów przemocy, które rozpoczęły się w miniony weekend.
fot. wordpress.com |
Protesty spowodowane zostały przez decyzję japońskiego rządu odnośnie wykupienia wysp na Morzy Wschodniochińskim od prywatnego japońskiego właściciela. Bezludne wyspy, o które toczy się spór, Senkaku i Diaoyu, według władz w Pekinie podlegają suwerennie Chinom. Decyzja ta wywołała falę protestów, w wyniku których doszło do licznych ataków na siedziby japońskich firm w Chinach podczas ostatniego weekendu. Główny protest trwa do chwili obecnej pod ambasadą japońską w Pekinie.
Eskalacja konfliktu o archipelag wysp zbiegła się z 81. rocznicą inwazji Japonii na Chiny. Konflikt będzie narastać, ponieważ na wyspy dotarło dwóch kolejnych Japończyków. Strona chińska wysłała w stronę wysp flotyllę 1000 kutrów rybackich.
W obawie o bezpieczeństwo swoich pracowników japońskie koncerny, a także sklepy i restauracje pozamykały swoje siedziby do odwołania. Rzecznik Toyoty powiedział, że bezpieczeństwo pracowników to priorytet numer jeden. Dlatego Toyota zdecydowała się częściowo wstrzymać produkcję. Nissan wstrzymał pracę w dwóch z trzech zakładów, Honda w pięciu. Także Canon Inc. zamknął trzy z czterech fabryk.
Analitycy uważają, że spór ten zbyt mocno oddziałuje na japońskie koncerny produkujące w Chinach. W rozmowie z BBC Shaun Rein z China Market Research Group stwierdził, że „ewidentnie widać, że japońskie firmy bezpośrednio padają ofiarą protestów". Taka sytuacja może zniechęcić japońskie firmy do produkcji w Chinach, które w efekcie mogą przenieść się do Tajlandii lub innych państw. A to z kolei może negatywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy Chin oraz stosunki handlowe dwóch największych gospodarek w Azji.
Coś mi się zdaje, że Chiny tak łatwo nie odpuszczą... Ciekawe jak to się skończy?
OdpowiedzUsuńhttp://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,12511646,_Czy_te_fale_nienawisci_mozna_tak_po_prostu_zatrzymac___.html
OdpowiedzUsuńTo zapis ciekawych wypowiedzi publicystów na ten temat. Według nich wojny z tego nie będzie.
Mogliby oni (Japonia i Chiny) wreszcie dać sobie spokój z tą otwartą niechęcią wobec siebie. Ile to będzie jeszcze trwać ?
OdpowiedzUsuń