Co jakiś czas w mediach pojawiają się doniesienia o wynalezieniu skutecznego leku na nowotwory. Jednak słuch po tych informacjach szybko ginie, podczas gdy chorzy czekają na naprawdę skuteczne leczenie. Czy wybawieniem dla nich okaże się nowe odkrycie szwedzkich naukowców, którzy wynaleźli wirus zabijający komórki nowotworowe?
fot. pbworks.com |
Nowego odkrycia dokonał prof. Magnus Essand z Uniwersytetu w Uppsali. Wraz z grupa naukowców wyprodukował wirus o złożonej nazwie Ad5[CgA-E1A-miR122]PTD, który „zjada” komórki rakowe. Wirus ten rozprzestrzenia się w organizmie w sposób niekontrolowany i doprowadza do rozpadu chorych komórek. A wszystko to przy minimalnych skutkach ubocznych, bowiem wirus ten wywołuje objawy podobne do objawów wywołanych grypą. Kolejną zaletą tego sposobu leczenia jest niski koszt wyhodowania wirusa.
Jednak pomimo niezwykłej skuteczności lek ten nie może być stosowany w leczeniu ludzi. Wyniki dotyczące skuteczności tego wirusa w walce z nowotworem są jedynie wynikami laboratoryjnymi. Od 2010 roku wynaleziony wirus czeka więc w lodówce na dopuszczenie do badań na ludziach. Obecnie nie jest to możliwe ze względu na brak funduszy, które miałyby pokryć nie produkcję wirusa, lecz papierkową robotę związaną z rozpoczęciem testowania leku.
Na rozpoczęcie badań potrzeba ok. 1 miliona funtów. W branży farmaceutycznej to śmieszna suma, która pozwoliłaby pokryć dwie z trzech faz badań nad lekiem. Przy pomyślnych wynikach koncerny farmaceutyczne byłyby w stanie wyłożyć brakujące pieniądze na finalizację badań.
Rozpoczęcie badań na ludziach jednak nie nastąpi szybko. Naukowcy opublikowali już opis swoich eksperymentów w pismach branżowych, przez co lek nie może zostać opatentowany. A bez patentu, który gwarantuje zyski, mało kto jest zainteresowany inwestycją w badania...
Czy Waszym zdaniem komuś może zależeć na tym, aby takie lekarstwa nie zostały nigdy dopuszczone do obiegu? Czy koncerny farmaceutyczne straciłyby zbyt wiele?
Szkoda, że tak wygląda sprawa z wprowadzaniem nowych leków...
OdpowiedzUsuńwiadomo kassssa sie liczy a nie człowiek w tym świecie już tak jest....................
OdpowiedzUsuńmoje pierwsze skojarzenie związane z tą informacją to film "Jestem legendą" ...
OdpowiedzUsuńWidzę,że nie byłam sama ;D
UsuńPrzede wszystkim to tylko mały fragment wiadomości o tych badaniach, więc trudno sobie wyrabiać zdanie na ten temat. Kierunek wydaje się interesujący, bowiem wirusy i bakterie żyją z nami w symbiozie i wykorzystanie ich do leczenia (tak samo jak nasze ciała wykorzystują inne wirusy do oczyszczania z toksyn) to ciekawy pomysł. Ciekawe co z tego wyjdzie. Kwestia koncernów to oczywiście inna sprawa, bardzo niemoralna. A idea
OdpowiedzUsuńAle takich wirusów jest kilka :) I co najmniej jeden (Reolysin) w dość zaawansowanych badaniach klinicznych.
OdpowiedzUsuńJestem przekonany ze chodzi o kase. Juz kilka podobnych artykułow czytalem gdzie walsnie byla mowa o tym ze znalezli lek na cos ale nigdy na oczy go nie zobaczymy.
OdpowiedzUsuńCóż na początku jest kalkulowana ilość przychodu , a tak zasadniczo to biurokracja rządzi się własnymi prawami...
OdpowiedzUsuńAle po co zaraz wirus ? Z wirusami róznie bywa...
OdpowiedzUsuńCzy nie lepiej zaaplikować sobie witaminke C, a scislej rzecz ujmując - czysty kwas L-askorbinowy lub może Witaminkę B17 ?
Ale kto o tym słyszał ???
Wszędzie CICHO-SZA !, bo jeszcze lemingi się dowiedzą, a co gorsza - zastosuja i ... cała ta farmaceutyczna mafia pójdzie z torbami :D