W wyniku zamachu w Libii zginął amerykański ambasador Chris Stevens. Bezpośrednie przyczyny jego śmierci nie są jednak do końca znane, sprawcy pozostali niewykryci. Czy przebieg wydarzeń jest taki jak donoszą media?
fot. telegraph.co.uk |
Według źródeł CNN atak na konsulat w Bengazi planowany był od dawna, jednak celem najprawdopodobniej nie był sam ambasador, a jedynie siedziba konsulatu. Do zamachu doszło podczas protestu Libijczyków przed konsulatem, którego przyczyną był nakręcony w USA obrazoburczy film o Mahomecie. Nie wiadomo jednak czy protest został wywołany specjalnie by odwrócić uwagę ochrony, czy sprawcy wykorzystali powstałe już zamieszanie.
Podczas zamieszek w budynek konsulatu uderzył granat, który wywołał pożar. Wtedy ambasador Stevens wraz z trójką współpracowników uciekając, odciął się od pozostałych. Schronili się oni w bezpiecznym pokoju, który jednak z czasem zaczął wypełniać się dymem i ogniem. Jednemu z nich, oficerowi bezpieczeństwa udało się uciec. Gdy po pewnym czasie przybył do pozostawionych towarzyszy z pomocą, jeden z nich już nie żył, a Stevensa nikt nie potrafił znaleźć.
Zagadką pozostaje to, co działo się z ambasadorem od czasu, gdy odłączył się od współpracowników. Według nieoficjalnej wersji, zaczadzony Stevens został przeniesiony z budynku przez Libijczyków do pobliskiego szpitala. Mimo udzielonej pomocy i długotrwałej reanimacji Stevens zmarł z powodu uduszenia dymem.
W środę podczas przemówienia w Białym Domu prezydent Barack Obama obiecał, że postawi przed sądem sprawców zamachu, którzy zaatakowali konsulat i zabili amerykańskiego ambasadora (sytuacja ta ma miejsce po raz pierwszy od 33 lat). Prezydent potępił atak nazywając go skandalicznym i szokującym, nakazał także zwiększenie ochrony amerykańskich placówek dyplomatycznych na całym świecie. Zagwarantował również, że incydent ten nie spowoduje zerwania więzi między USA a Libią.
Tymczasowy prezydent Libii, Mohammed el-Megarif przeprosił stronę amerykańską za tchórzliwy atak na konsulat, w którym zginęło także kilku Libijczyków.
Amerykański film, który w niekorzystnym świetle przedstawia Mahometa, spowodował kolejne ataki na ambasady amerykańskie. Ostatni z nich miał miejsce w Jemenie, gdzie Jemeńczycy siłą wdarli się do placówki dyplomatycznej. Ochrona zmuszona była otworzyć ogień do szturmujących. Po obu stronach były ofiary.
Czy Waszym zdaniem przyczyna jak i cel ostatnich zamachów są jednoznaczne? A może to jedynie zapowiedź kolejnych wydarzeń, które dopiero mają nastąpić?
tu podają , że został zlinczowany, oraz zdjęcie
OdpowiedzUsuńhttp://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/amerykanski-ambasador-zlinczowany-w-bengazi
pozdrawiam
Ale dalej piszą że zginą w wybuchu po trafieniu jego samochodu którym się próbował ewakułować.
OdpowiedzUsuńCzytać ze zrozumieniem , anie tylko tytuł i zdjęcia.
zobacz o, której linka z info wkleiłem a o której został on zmodyfikowany przez admina dodając nowe informacje.
OdpowiedzUsuńMyśleć ze zrozumieniem a nie od razu krytykować...
Jakkolwiek by nie zginął przerażające jest to jak traktowane są ludzkie zwłoki. Podobnie było z ciałem Kaddafiego i martwymi najemnikami Blackwater w Iraku.
OdpowiedzUsuń