Kiedy 2 lata temu pisano na temat bitcoin, internet i media pełne były scenariuszy na zmianę huraoptymistycznych i niezwykle wręcz sceptycznych. Jak to często bywa w przypadku tak podzielonych opinii, żadna ze stron nie miała finalnie racji. Mylili się rewolucjoniści, którzy zapowiadali błyskawiczną karierę BTC i odejście od obecnych walut, nie mieli też racji przeciwnicy, którzy traktowali kryptowaluty jako przejściową modę.
licencja Creative Commons |
Dlaczego rok 2015 określiłem mianem roku cichych sukcesów Bitcoina? Wbrew pozorom wokół BTC działo się bardzo dużo.Przede wszystkim w żaden sposób nie potwierdziły się tezy sceptyków, że to tylko chwilowa moda. Wystarczy przytoczyć kwoty jakie zainwestowały firmy i fundusze w technologię Blockchain - China's IDG Capital zainwestowała ponad 70 milionów dolarów, Khosla Ventures posiada w swoim portfelu spółki o łącznej wartości 400 milionów - to tylko dwie z wielu innych firm, które dostrzegają w tych technologiach potencjał, w który warto inwestować.
Nawet takie instytucje jak banki, w które wydawałoby się, blockchain będzie uderzał szczególnie boleśnie, stwierdziły, że z tą technologią nie ma co walczyć i zamiast tego zaadoptują ją na swoje własne potrzeby. Tak uczynił chociażby JP Morgan, Wells Fargo, State Street i Barclay's. Potencjał bitcoinów wzięły też pod uwagę giganty informatyczne w tym IBM, Cisco i Intel.
Najlepsze jednak dopiero przed nami - najwięcej bowiem mówią same statystyki. Pomimo, że bitcoin wciąż nie osiągnął poziomu wartości sprzed dwóch lat, to jednak w roku 2015 został uznany za najbardziej rosnącą walutę na świecie. Najtrafniej zobrazował to serwis Visual Capitalist:
Courtesy of: The Money Project
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami