Na dwa lata przed zamachami jakich dokonał norweski terrorysta, został on zatrzymany w Niemczech przez tamtejszą policję.
W emitowanym na antenie stacji ARTE dokumencie Waffen für den Terror (Narzędzia do terroru ), jego twórca Daniel Harrich utrzymuje, że na początku 2009 roku podczas rutynowej kontroli w mieście Weltzlar na północ od Frankfurtu policja zatrzymała Breivika mającego przy sobie amunicję i elementy broni. Zamiast go jednak zatrzymać a następnie deportować do Oslo powiadamiając przy tym władze, policjanci zwyczajnie skonfiskowali mu znalezisko i puścili wolno. Zdaniem Harricha, który specjalizuje się w tematyce nielegalnego handlu bronią, Breivika puszczono, gdyż według policjantów nie miał on przy sobie wszystkich elementów pozwalających zbudować w pełni działający pistolet lub karabin, nie można było więc go oskarżyć o nielegalne posiadanie broni.
Zdaniem autorów dokumentu jak i komentujących tę rewelację dziennikarzy, gdyby niemiecka policja zachowała się wówczas inaczej, mogłoby nie dojść do wydarzeń, które miały miejsce 2 lata później. Przede wszystkim zatrzymany za nielegalne posiadanie broni Breivik zostałby zgłoszony norweskim służbom, które mogłyby nieco uważniej przyjrzeć jego aktywności, a tym samym sprawić, że nie udałoby mu się skutecznie przeprowadzić długo przecież planowanych zamachów.
W lipcu 2011 roku Anders Breivik dokonał zamachu bombowego na rządowe budynki w Oslo a następnie na wyspie Utoya zabił on blisko 70 uczestników zjazdu młodzieżówki norweskiej partii socjaldemokratycznej. Jak sam twierdził, zrobił to aby zatrzymać rozprzestrzenianie się w Norwegii "multikulturalizmu" i "islamizacji", które jego zdaniem stanowią zagrożenie dla przyszłości nie tylko jego kraju, ale i całej Europy. Obecnie autor najbardziej śmiercionośnego zamachu w powojennej historii Norwegii odsiaduje wyrok w jednym z tamtejszych więzień.
Film dokumentalny w języku niemieckim można obejrzeć pod tym adresem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami