Koniunkcje planet od tysięcy lat uznawane były za wydarzenie niezwykłe, wręcz symboliczne, gdyż zawsze pojawieniu się planet w jednej linii towarzyszyły doniosłe a czasem bardzo groźne wydarzenia. Czy tak będzie i tym razem?
image source |
Od 20 stycznia do 20 lutego będziemy mieli rzadką okazję obserwować koniunkcję aż 5 ciał niebieskich. W jednej linii ustawią się bowiem Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Saturn. Będzie je można obserwować w godzinach porannych, najlepiej przed świtem. Podobny widok nie zdarza się często i z pewnością warto skorzystać z okazji by je dostrzec, jednak sama koniunkcja jest też okazją do przypomnienia o innym, niezwykle ważnym zjawisku jakim jest Gwiazda Betlejemska.
Gwiazda Betlejemska mająca symbolizować narodziny Mesjasza była zjawiskiem rzeczywistym i znanym między innymi greckim astronomom. Zdaniem współczesnych badaczy to właśnie te widoczne na wschodnim niebie "gwiazdy" miały symbolizować narodziny kogoś, kogo przeznaczeniem jest wieść niezwykłe życie. Ci zatem dostrzegli Grecy i Trzech Królowie? Widzieli oni ustawione w jednej linii Wenus, Marsa i Jowisza, planetarne trio jednych z najjaśniejszych ciał niebieskich na ziemskim nieboskłonie. To właśnie jego widoczność jest według części astronomów tą prawdziwą Gwiazdą Betlejemską. W ostatnim czasie Gwiazda jest widoczna szczególnie często - ostatnio bardzo wyraźnie można było ją dostrzec 30 czerwca 2015 roku, ponownie w 2023 pojawią się wspólnie Wenus, Mars i Jowisz, czy możemy wówczas spodziewać się kolejnych, niezwykłych wydarzeń? Niewykluczone, zważywszy na obecną sytuację na świecie.
Obecny, pięcioplanetarny układ będzie widoczny zarówno dla mieszkańców Północnej jak i Południowej półkuli, być może również ta koniunkcja sprawi, że w nadchodzącym miesiącu wydarzy się coś niezwykłego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami