W chwili gdy dzieje się coś ważnego i obserwator nie wie jeszcze, co się stało, ważną rolę odgrywa ten, kto jako pierwszy wyjaśni okoliczności i sprawi, że wyrobimy sobie na dany temat pogląd. Upowszechnioną informację bardzo trudno jest zmienić, dlatego też pierwsza oficjalna wersja wydarzeń staje się często tą obowiązującą. Działania, których celem jest wprowadzenie w błąd opinii publicznej i wywołanie wrażenia, że autorem tego działania jest ktoś zupełnie inny noszą nazwę operacji fałszywej flagi.
Mają one swoje korzenie w operacjach morskich, gdzie okręty pod fałszywą banderą zbliżały się do nieprzyjacielskiego statku, a następnie wykorzystując efekt zaskoczenia, przystępowały do ataku. Operacje fałszywej flagi stały się szczególnie popularne w XX wieku, a ich przykłady możemy znaleźć praktycznie wśród działań każdej z ówczesnych armii. Co warte podkreślenia, nikt nie wie ile tak naprawdę przeprowadzono operacji tego typu. Wiele z nich zostało bowiem ujawnionych zupełnie przypadkiem. Informacje o niektórych operacjach przedostały się do opinii publicznej dopiero po ujawnieniu odpowiednich dokumentów przez zaangażowanie tajnych służb lub w wyniku wnikliwego dziennikarskiego śledztwa.
Druga Wojna Światowa
Fall Weiss i ostrzał wioski Mainila
Polskiemu czytelnikowi znany jest przykład tak zwanego „incydentu gliwickiego” z 31 sierpnia 1939 roku, kiedy to przebrani w polskie mundury niemieccy żołnierze dokonali ataku na gliwicką radiostację. Operacja ta stanowiła pretekst dla III Rzeszy do rozpoczęcia realizacji planu Fall Weiss i była początkiem II Wojny Światowej. Niewiele później w tym samym roku podobną taktykę zastosował Związek Sowiecki, którego wojsko dokonało ostrzału rosyjskiej wioski Mainila leżącej nieopodal granicy sowiecko-fińskiej. Wydarzenie to miało miejsce 26 listopada 1939 roku i było prowokacją, która miała uzasadnić sowiecki atak na Finlandię cztery dni później i rozpoczęcie „wojny zimowej”.
Incydent mukdeński
Analogiczną taktykę stosowali Japończycy, którzy zainicjowali tak zwany „incydent mukdeński” 18 września 1931 roku. Rozbudowująca swój potencjał Japonia planowała aneksję należącej do Chin Mandżurii. Aby uzyskać pretekst do zajęcia prowincji, Japończycy dokonali wysadzenia w powietrze odcinka kolei Południowo-Mandżurskiej. Kolej ta należała do Japonii, a winnym uczyniono stacjonujący nieopodal chiński garnizon. To jego żołnierzy oskarżono o przeprowadzenie wspomnianego sabotażu.
Podpalenie Reichstagu
Inna słynna operacja przeprowadzona w tym okresie miała miejsce na terenie III Rzeszy. 27 lutego 1933 roku podpalono siedzibę niemieckiego parlamentu - Reichstagu. Chociaż do tej pory istnieje wiele teorii co do tego, kto był prawdziwym sprawcą, powszechnie przyjęło się uważać, że było to działanie członków partii nazistowskiej. Za taką wersją wydarzeń mogłoby świadczyć wydanie dekretu przez prezydenta Hindenburga już dzień później po podpaleniu, w którym to dekrecie istotnie ograniczono indywidualne prawa obywateli Republiki Weimarskiej.
Okres zimnej wojny
Operacja "Ajax"
W okresie powojennym również nie brakuje podobnych operacji. Część z nich miała na celu doprowadzenie do zmian politycznych, tak jak to miało miejsce w Iranie podczas operacji Ajax w 1953 roku. Wówczas to anglosaskie służby wywiadowcze (CIA i MI5) przeprowadziły klasyczną operację oczerniania ówczesnego premiera Mohameda Mosaddegha. Powodem rozpoczęcia działań wywiadowczych była rozpoczęta przez niego nacjonalizacja irańskich złóż naftowych i utworzenie Narodowej Irańskiej Spółki Naftowej (National Iranian Oil Company, NIOC). Brytyjczycy sprzeciwili się tej decyzji zaskarżając ustawę do Międzynarodowego Trybunału w Hadze, ale też wkrótce przystąpili do blokady irańskich portów. Brytyjczycy byli przekonani, że za polityką Mosaddegha stoją Sowieci, w związku z czym zwrócili się o pomoc do Amerykanów. Aby skompromitować premiera zorganizowano szereg ataków terrorystycznych na domy irańskich przywódców religijnych, a następnie w mediach oskarżono o nie ludzi związanych z Masaddeghem. Umiejętnie podsycana atmosfera doprowadziła ostatecznie do wybuchu zamieszek i ustąpienia premiera ze stanowiska, zaś Iran z monarchii konstytucyjnej stał się dyktaturą, w której silną ręką rządy sprawował monarcha – szach Mohammad-Reza Pahlavi.
Operacja "Northwoods"
Strategia podszywania się pod terrorystów okazała się na tyle skuteczna, że wkrótce po przejęciu władzy na Kubie przez Fidela Castro CIA opracowała plan operacji o kryptonimie Northwoods. Plan ten zakładał zorganizowanie szeregu akcji terrorystycznych, takich jak zatapianie łodzi z kubańskimi uciekinierami bądź zestrzeliwanie samolotów wojskowych i pasażerskich. Działania te miały się odbyć pod szyldem komunistycznej organizacji terrorystycznej, która miała być finansowana przez nowo utworzony rząd kubański. Plan ten nigdy nie został jednak zrealizowany ze względu na brak zgody ze strony prezydenta Johna F. Kennedy'ego.
Operacja "Gladio"
W roku 1990 w kilku krajach zachodniej Europy wybuchł skandal, gdy ujawniono, że służby wywiadowcze NATO, udając komunistyczne bojówki, od 1959 roku na całym świecie dokonywały ataków terrorystycznych. Akcje te pod wspólnym kryptonimem Gladio miały na celu zdyskredytowanie lewicowych organizacji i ciągłe podsycanie atmosfery zagrożenia komunizmem wśród obywateli. Całą sprawę ujawnił 24 października 1990 roku ówczesny premier Włoch Giulio Andreotti, który wskazał szereg dokumentów dotyczących organizacji. Według nich do Gladio oprócz włoskich organizacji należały tez te ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Belgii oraz Grecji, wskazywał też na jej powiązania z neofaszystami. W przypadku Włoch wielki skandal wybuchł szczególnie po tym, gdy dowiedziano się, że to właśnie ta organizacja, a nie Czerwone Brygady, stała między innymi za zamachami w Piazza Fontana w 1969 roku, gdzie zginęło 17 osób, a 88 zostało rannych. Dokumenty, a później również wyniki śledztwa prowadzonego przez specjalną komisję w 2000 roku wykazały, że „te masakry, te bomby, te akcje militarne były zorganizowane, inicjowane bądź wspierane przez ludzi wewnątrz włoskich instytucji państwowych i, jak odkryto niedawno, ludzi powiązanych ze strukturami amerykańskiego wywiadu”.
Libijski trop? Zamach w Lockerbie
Tematem, o którym przypomniano sobie całkiem niedawno, był zamach w Lockerbie 21 grudnia 1988 roku, kiedy to w wyniku wybuchu bomby znajdującej się na pokładzie samolotu lotu 103 amerykańskich linii Pan Am zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi. Kolejne osoby zginęły w wyniku upadku wraku samolotu na szkockie miasteczko Lockerbie. W wyniku przeprowadzonego śledztwa, o zorganizowanie ataku oskarżono libijskie służby specjalne, co zaowocowało sankcjami nałożonymi na to państwo aż do ich zniesienia w 2003 roku. Stało się to dopiero po tym jak Muammar Kaddafi zgodził się wypłacić wysokie odszkodowania ofiarom zamachów, a także dopuścić zachodnie koncerny do eksploatacji tamtejszych złóż ropy naftowej. Wcześniej jednak sąd w dwóch instancjach orzekł o winie libijskiego rządu. Syn libijskiego przywódcy, Said al-Kaddafi powiedział w 2008 roku w wywiadzie dla programu BBC Two The Conspiracy Files: Lockerbie, że jego kraj wziął na siebie odpowiedzialność za ataki jedynie po to, by doprowadzić do zniesienia bolesnych sankcji. Co warto zaznaczyć, część rodzin ofiar zrezygnowała z odszkodowań, gdyż uważali oni, że władze libijskie są niewinne. Faktycznie Libia nigdy formalnie nie przyznała się do winy za zamachy w Lockerbie.
Kwestie związane ze śledztwem budzą wiele wątpliwości. Dziennikarze Paul Foot i John Ashton opublikowali w brytyjskim „The Guardian” listę alternatywnych wyjaśnień dotyczących zamachów. Inny dziennikarz, Gideon Levy kręcąc film dokumentalny Lockerbie Revisited przeprowadził szereg wywiadów z urzędnikami prowadzącymi śledztwo. Z wypowiedzi pracowników wynikało jednoznacznie, że przeprowadzono je niedbale bez uwzględnienia części istotnych dowodów.
Chociaż od czasu zamachów minęło prawie 23 lata temat wciąż budzi kontrowersje. O fakcie wydania przez Muammara Kaddafiego osobistych rozkazów poinformował Mustafa Mohamed Abud Al Jeleil, były libijski minister sprawiedliwości. Uczynił to niedawno, 22 lutego 2011 roku, a więc w momencie gdy w Libii wybuchły zamieszki, niedługo przed rozpoczęciem operacji „Odyssey Dawn”.
Muammar Kaddafi, który jeszcze w latach 80-tych był zatwardziałym przeciwnikiem USA i Zachodu jako takiego, nie raz wchodzący z USA w potyczki zbrojne, w wyniku oskarżeń o przeprowadzenie ataków bombowych na lot Pan Am 103 musiał radykalnie zmienić swoją strategię. Po przegranym procesie i wieloletnim embargo został „spacyfikowany”, ostatecznie też musiał otworzyć libijski rynek dla zachodnich koncernów. Kto w rzeczywistości odniósł korzyści? Nietrudno to zauważyć.
Przykręcanie śruby
Zastanawiające są realne skutki zamachów, które przeprowadzono w przeciągu ostatnich kilkunastu lat w USA i w Europie. Wszystkie one mają jeden wspólny mianownik, prowadziły do coraz silniejszej kontroli państwa nad obywatelami. Może dla polskiego czytelnika podobne działania wydawać się będą nieszczególnie poważnymi, ale w krajach Zachodu zmiany te oznaczały poważne ograniczenie wolności.
Oklahoma City
Pierwszym wydarzeniem, które stało się brzemienne w skutkach, szczególnie dla funkcjonujących do tej pory bez żadnych problemów amerykańskich organizacji paramilitarnych, był zamach dokonany na budynki federalne w Oklahoma City w 1995 roku. Według oficjalnej wersji ataku głównym sprawcą był niejaki Timothy McVeigh, były żołnierz, weteran wojny w Zatoce Perskiej. Miał on wjechać wypełnioną azotanem (V) amonu i ropą naftową ciężarówką prosto w budynek, doprowadzając do zawalenia się sporej jego części oraz śmierci wielu znajdujących się w nim osób. Według krytyków oficjalnej wersji wydarzeń ilość ładunków jakiej użył zamachowiec, nie była w stanie dokonać takich zniszczeń. Co więcej, w sieci są dostępne nagrania wideo, w których zobaczyć można moment wybuchu, zanim ciężarówka wjechała w budynek. McVeigh został skazany na karę śmierci, a egzekucję wykonano 11 czerwca 2001 roku, równo na 3 miesiące przez kolejnymi atakami, które jak się okazało, stały się najsłynniejszymi zamachami w historii.
World Trade Center
Oczywiście mam na myśli ataki terrorystyczne z 11 września 2001 kiedy to porwane przez terrorystów samoloty uderzyły w dwie wieże World Trade Center oraz poważnie zniszczyły Pentagon. Wkrótce po zamachach orzeczono, że stoi za nimi Al-Kaida, międzynarodowa siatka muzułmańskich radykałów dowodzona przez byłego (?) agenta CIA Osamę Bin Ladena. Warto podkreślić, że komisja prowadząca śledztwo w sprawie 11 września spotkała się z szeroką krytyką ze strony różnych środowisk. Wskazywano na powiązania członków komisji z administracją Busha oraz na jej kontakty z prezydentem i Kongresem, co miało wpływać na jej niezależność. Nie jest to jedyna kontrowersja związana z zamachami. Krytycy oficjalnej wersji wydarzeń wskazują na powiązania zamachowców nie tylko z CIA, ale też służbami Izraela, do tego wiele wątpliwości budzi sposób zawalenia się obu budynków WTC oraz WTC7.
Zamachy z 11 września stały się bezpośrednią przyczyną uchwalenia Patriot Act, dokumentu, który miał początkowo funkcjonować przez zaledwie kilka lat, niedawno jednak w ostatniej chwili jego działanie zostało przedłużone przez prezydenta Baracka Obamę. W wyniku uchwalenia Patriot Act amerykańskie służby uzyskały szereg istotnych uprawnień, wśród których była możliwość podsłuchiwania i kontroli poczty amerykańskich obywateli bez ich zgody, a także możliwość aresztowania i uwięzienia bez prawomocnego wyroku sądowego osób nie będących obywatelami USA. To poważne naruszenie swobód nie tylko w Ameryce, ale też poza jej granicami, jak również uzyskanie legitymacji ONZ na rozpoczęcie "interwencji" w Afganistanie sprawiają, że ataki z 11 września przyniosły szereg wymiernych korzyści amerykańskiemu syndykatowi zbrojeniowemu powiązanemu z rodziną Bushów.
Przytoczone zdarzenia to wierzchołek góry lodowej, obszernego tematu jakim są operacje fałszywej flagi. Tylko niewielka ich część została ujawniona, a informacje o nich przedostały się do wiadomości opinii publicznej. Na ujawnienie pozostałych przyjdzie nam czekać jeszcze przez wiele długich lat, o ile w ogóle kiedykolwiek poznamy skrzętnie ukrywaną przez służby wywiadowcze prawdę. Wszak na przyznanie się Rosjan do mordu w Katyniu czekaliśmy ponad pół wieku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami