Głodująca Afryka już wkrótce po raz kolejny otrzyma od bogatych pomoc, która tym razem na pewno rozwiąże problemy tego kontynentu. Tak przynajmniej wynikać by mogło z deklaracji osób zebranych w zeszły piątek w Waszyngtonie gdzie przedstawiciele wielkich firm produkujących żywność oraz politycy zebrali się by ogłosić nowe porozumienie, na mocy którego korporacje przekażą blisko 3 miliardy dolarów na rzecz zapewnienia Afryce żywności.
W tym klasycznym publiczno-prywatnym partnerstwie udział wezmą przedstawiciele wielu afrykańskich państw oraz takie firmy jak: Monsanto, Diageo, Dupont, Cargill, Vodafone, Walmart, Pepsico, Prudential, Syngenta International i Swiss Re. Jak twierdzili zgromadzeni pewnych inwestycji, takich jak choćby budowa silosów do składowania żywności dokonać mogą jedynie prywatne przedsiębiorstwa. Porozumieniu, obok prezydenta Baracka Obamy, przyklasnął także gwiazdor światowego formatu - Bono.
W wywiadzie jakiego udzielił Andrei Mitchell muzyk stwierdził między innymi, że o wartości całej inicjatywy świadczyć może między innymi fakt, że najwięksi tego świata w końcu wysłuchają głosów płynących bezpośrednio z Afryki, że wykorzystane zostaną idee wychodzące bezpośrednio od miejscowych farmerów.
W tym klasycznym publiczno-prywatnym partnerstwie udział wezmą przedstawiciele wielu afrykańskich państw oraz takie firmy jak: Monsanto, Diageo, Dupont, Cargill, Vodafone, Walmart, Pepsico, Prudential, Syngenta International i Swiss Re. Jak twierdzili zgromadzeni pewnych inwestycji, takich jak choćby budowa silosów do składowania żywności dokonać mogą jedynie prywatne przedsiębiorstwa. Porozumieniu, obok prezydenta Baracka Obamy, przyklasnął także gwiazdor światowego formatu - Bono.
W wywiadzie jakiego udzielił Andrei Mitchell muzyk stwierdził między innymi, że o wartości całej inicjatywy świadczyć może między innymi fakt, że najwięksi tego świata w końcu wysłuchają głosów płynących bezpośrednio z Afryki, że wykorzystane zostaną idee wychodzące bezpośrednio od miejscowych farmerów.
Czy tak będzie w rzeczywistości?
Przedstawiciele afrykańskich organizacji pozarządowych w deklaracji ogłoszonej pod koniec kwietnia w Brazzaville w Kongo zdają się mieć w tej sprawie zupełnie inne zdanie, wskazując na następujące obserwacje:
Co więcej organizacje te wśród swoich głównych postulatów domagają się między innymi:
Wszystko to w podejrzany sposób łączy się z udziałem w całym przedsięwzięciu ogromnych koncernów produkujących zmodyfikowaną genetycznie żywność, której uprawy spryskiwane są ogromną ilością pestycydów. Krytycy porozumienia uważają, że doprowadzi ono nie tylko do jeszcze poważniejszego zubożenia małych, lokalnych producentów, ale przede wszystkim sprawi, że w krótkim czasie dojdzie do rozpowszechnienia się wielkich upraw GMO kosztem tradycyjnie hodowanych w Afryce roślin. Jak pisze autor bloga Volatility:
Czy mamy więc po raz kolejny do czynienia z wielkim porozumieniem ponad głowami obywateli, które doprowadzić może jedynie do jeszcze większej biedy i głodu?
Przedstawiciele afrykańskich organizacji pozarządowych w deklaracji ogłoszonej pod koniec kwietnia w Brazzaville w Kongo zdają się mieć w tej sprawie zupełnie inne zdanie, wskazując na następujące obserwacje:
1. Niepewność dostaw żywności dotyka blisko 40% populacji Afryki, z czego 65% stanowią niewielcy producenci, pomimo różnorodnych wdrażanych do Afryki projektów i wysokiego wzrostu gospodarczego ostatnich lat, na który zwracają uwagę władze,
2. Problemem jest ciągły brak związku między ustawami, programami i projektami na różnych poziomach (lokalnym, narodowym, regionalnym i kontynentalnym),
3. Rządy poszukują zewnętrznych źródeł finansowania afrykańskiego rolnictwa, lecz naszym naszym zdaniem rolnictwo może się rozwinąć tylko wtedy gdy w pierwszej kolejności może wykorzystać narodowe zasoby,
4. Zasoby kierowane są w stronę rolnictwa na masową skalę (industrial agriculture) wykorzystującą podejście partnerstw publiczno-prywatnych, które nie są najlepszym instrumentem wsparcia rodzinnych farm będących fundamentem żywnościowego bezpieczeństwa Afryki i jej suwerenności.
(...)
7. Widoczny jest deficyt w komunikacji pomiędzy różnymi podmiotami bezpieczeństwa żywnościowego
Co więcej organizacje te wśród swoich głównych postulatów domagają się między innymi:
rządy, FAO (Food and Agcriculture Organization), G8, Bank Światowy i GAFSP (Global Agriculture and Food Security Program) przemyślą swoje decyzje dot. promowania partnerstwa publiczno-prywatnego, które w formie w jakiej stosowane są obecnie, są instrumentami niezdolnymi do udzielenia wsparcia rodzinnym farmom (...),
rządy przyspieszą pro-aktywny udział małych producentów i innych członków społeczeństwa obywatelskiego w procesie podejmowania decyzji
Wszystko to w podejrzany sposób łączy się z udziałem w całym przedsięwzięciu ogromnych koncernów produkujących zmodyfikowaną genetycznie żywność, której uprawy spryskiwane są ogromną ilością pestycydów. Krytycy porozumienia uważają, że doprowadzi ono nie tylko do jeszcze poważniejszego zubożenia małych, lokalnych producentów, ale przede wszystkim sprawi, że w krótkim czasie dojdzie do rozpowszechnienia się wielkich upraw GMO kosztem tradycyjnie hodowanych w Afryce roślin. Jak pisze autor bloga Volatility:
Gleba odarta jest ze wszystkich składników ożywczych i sztucznie ożywiana przez wciąż rosnące syntetyczne nawozy. Monokultura jest coraz bardziej zależna od zwiększanych ciągle porcji toksycznych herbicydów i pestycydów. (...) Farmy-fabryki mogą istnieć tylko dzięki wykorzystaniu antybiotyków. Wszystkie te systemy są bardzo słabe i bezbronne, pozbawione jakiejkolwiek odporności. Muszą w końcu upaść. Hermetyczna monokultura i uprzemysłowione rolnictwo jest jednym wielkim kwiatem cieplarnianym, który by przetrwać wymaga idealnych warunków.
Czy mamy więc po raz kolejny do czynienia z wielkim porozumieniem ponad głowami obywateli, które doprowadzić może jedynie do jeszcze większej biedy i głodu?
Ludzie mają chyba rzeczywiście krótką pamięć. Jak można wierzyć, że te firmy komuś pomogą, skoro do tej pory jedyne co udało im się zrobić, to gwałt na wolnym rynku i podcieranie sobie tyłków zdaniem większości? A teraz nagle jadą z pomocą do biednej Afryki, biednej w jedzenie ale bogatej w złoża, ziemie i tanią siłę roboczą i oczywiście bogate w korupcję. Ja tej ich dobroczynności nie kupuję. Branie spraw "na chłopski rozum" zazwyczaj wychodzi na dobre i pewnie tak też będzie tym razem.
OdpowiedzUsuńChodzi o to by wytruć afrykańczyków tym GMO.
OdpowiedzUsuń