Madi lub Mahdi - tak nazywa się trojan, który w ostatnim czasie był wykorzystywany do ogromnej liczby działań szpiegowskich na Bliskim Wschodzie. Wisząca na włosku wojna w regionie i potencjalny atak na Iran mogą być jednym ze źródeł wzmożonej aktywności szpiegowskiej na tamtym terenie.
Złośliwe oprogramowanie służy wykradaniu danych z komputerów, głównymi celami ataków były przede wszystkim firmy i ich pracownicy z branż budowlanej i finansowej oraz ambasad funkcjonujących w rejonie Bliskiego Wschodu. Do tej pory nie udało się jednoznacznie określić kto go stworzył. W przypadku poprzednich, Flame i Stuxnet okazało się, że stały za tym służby wywiadowcze USA i Izraela.
Trojana rozsyłano ukrytego w plikach tekstowych bądź prezentacjach, po pobraniu których wirus samodzielnie instalował się na dysku a następnie łączył jednym z zewnętrznych serwerów.
Zdaniem specjalistów z firmy Kaspersky, trojan umożliwiał atak na komputery z zewnątrz, w tym również dostęp do istotnych plików, kontroli poczty email, jak również rejestrować aktywność użytkowników.
kraje, w których wykryto najwięcej ataków/ źródło: http://blog.seculert.com/ |
Patrząc na powyższe dane widać wyraźnie, firmy w jakich krajach padały najczęściej ofiarami ataków. Autorom związanego z firmą Kaspersy bloga Securelist nie udało się do tej pory jasno określić kto stoi za jego opracowaniem, jednak skłaniają się oni ku opinii, że całe przedsięwzięcie musiało posiadać poważne zaplecze finansowe.
Ciekawe jest przy tym, że twórcy trojana użyli nazwy nawiązującej do islamskiej teologii. Mahdi jest bowiem przepowiadanym odnowicielem islamu, który rządzić będzie przez siedem, dziewięć lub dziewiętnaście lat przed Dniem Sądu. Dokonać on oczyszczenia świata z niesprawiedliwości i tyranii. Według tradycji ruchu Ahmadijja Mahdi i Mesjasz to jedna i ta sama osoba.
Cyberwojna... ciekawe, czy w dzisiejszych czasach jesteśmy w stanie wyobrazić sobie życie bez komputerów... Właściwie wirtualny świat rządzi rzeczywistością... - nikt z nas nie wie, do jakiego stopnia przestępczość w sieci jest w stanie zniszczyć podstawę działania wielu firm, instytucji, bezpieczeństwa każdego z nas...
OdpowiedzUsuńTo jest taka ciągła zabawa w kotka i myszkę, jedni piszą wirusa, drudzy próbują go wykryć i się przed nim bronić. Słabsi hackerzy zostają schwytani i trafiają za kratki lub dostają ofertę nie do odrzucenia, ci lepsi albo już dla kogoś pracują, ale pozostają nieuchwytni. Część z nich działa z chęci zysku, inni dla idei i to chyba właśnie oni są najgroźniejsi.
Usuń