wtorek, 3 lipca 2012

Lee Hazledine ujawnia swoją tożsamość

fot. RT.com
Londyński dziennikarz, który w zeszłym tygodniu ujawnił szokujące informacje na temat firmy odpowiedzialnej za bezpieczeństwo tegorocznej Olimpiady w Londynie postanowił publicznie ujawnić swoją tożsamość.

Jako Lee Hazledine zdążył udzielić kilku wywiadów. Opowiadał w nich o wynikach przeprowadzonego przez siebie śledztwa, podczas którego uczestniczył w szkoleniu pracowników firmy G4S. Jego zdaniem zaniedbania, których się dopuszcza mogą nie być przypadkowe i mają celowo posłużyć do przeprowadzenia operacji fałszywej flagi.

Wspominał on między innymi o ginących z magazynów uniformach, handlu narkotykami, braku zainteresowania motywacją pracowników fotografujących obiekty olimpijskie, w końcu, co wydaje się najbardziej dziwne, zakupie blisko 200 tysięcy czekających w pogotowiu worków na zwłoki* zdolnych pomieścić cztery ludzkie ciała.


W udzielonym  29 czerwca wywiadzie powiedział on między innymi:

To w prostej linii prowadzi do stworzenia sytuacji sprzyjającej operacji fałszywej flagi. To złowieszcze, że nie-brytyjska, międzynarodowa firma G4S zarządza siłami londyńskiej policji metropolitarnej, realizując tym samym jeden z głównych celów Nowego Porządku Świata - iluzji wyboru. Przypomina to sytuację z lat 30-tych XX wieku, kiedy to nazistowskie Gestapo wyparło niemiecką policję. 
Dlaczego zgodziliśmy się na zwiększenie kontraktu z G4S z 86milionów funtów do szokującej kwoty 284 milionów a oni wciąż chcą więcej? Brak było jakiegokolwiek nadzoru ze strony naszych polityków, więc czemu nie? 

W obawie o swoje życie w poniedziałek 2 lipca Hazledean ujawnił swoją tożsamość. Okazało się, że tajemniczym dziennikarzem jest Ben Fellows, reżyser i twórca filmowy, który współpracował między innymi ze Stanleyem Kubrickiem. Swoją tożsamość zdecydował się ujawnić w obawie, że jego dane wcześniej czy później mogą dotrzeć do G4S a media mogą rozpocząć kampanię dyskredytującą jego doniesienia. "Moją jedyną drogą obrony jest upublicznienie... nie zrobiłem niczego złego i podtrzymuję to co powiedziałem" - stwierdził.

Fellows zapewne nie ujawniałby się gdyby nie był przekonany o prawdziwości głoszonych przez siebie tez. Co prawda patrząc na jego portfolio można by zaryzykować teorię, że robi to jedynie po to by wypromować siebie i swoje nazwisko czy jednak dla sławy narażałby się tak wielu potężnym postaciom? Zobaczymy jak potoczą się jego losy.

Reportaż na temat doniesień Hazledine'a/Fellowsa:
----
*Fellows używa wyrażenia "casket lining", czyli wyściółka do trumny, nie wydaje się jednak by chodziło o to znaczenie - VO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf