Istnieniu tej organizacji zaprzeczają najwyższą rangą oficerowie, nic o niej nie wiedzą również wysoko postawieni urzędnicy, w tym japoński premier. Jej działalność owiana jest tajemnicą
Blisko tydzień temu agencja informacyjna Kyodo opublikowała artykuł, w którym powołując się na nieznanego z nazwiska informatora, ujawniła kulisy działalności tej sekretnej instytucji. O jej istnieniu wie zaledwie kilku wojskowych, jednak poza kręgiem wtajemniczonych znajduje się zarówno sam premier jak i minister obrony, który w oświadczeniu dla prasy przyznał, że nic o niej nie wiedział.
Chociaż centrala mieścić się ma w dystrykcie Ichigaya we wschodniej części okręgu Shinjuku (Tokio składa się z 23 podobnych okręgów), to jednak struktura tej agencji jest mocno zdecentralizowana a większość lokalizacji mieści się w wynajmowanych mieszkaniach zarówno w Japonii jak i innych azjatyckich państwach.
Jej początki sięgać mają końca Zimnej Wojny, członkowie organizacji nie znają się z imienia a cała jej działalność jest ściśle tajna. Najczęściej funkcjonują oni jako przedstawiciele japońskich spółek, które są zainteresowane inwestycjami na terytorium danego państwa. Według doniesień Kyodo najważniejszymi ośrodkami, którymi interesowali się członkowie organizacji była przede wszystkim Korea Północna i Południowa, oprócz nich również Chiny, Rosja oraz Polska. Obecność naszego kraju w tym zestawieniu wydaje się z naszego punktu widzenia najciekawsza. Skąd tak duże zainteresowanie japońskich służb właśnie nami? Czy Polska stanowi po prostu dogodne miejsce do operowania zagranicznych służb a może Japończycy wiążą z nami jakieś istotne cele? Warto bliżej przyjrzeć się tej sprawie, co Państwo na to?
Blisko tydzień temu agencja informacyjna Kyodo opublikowała artykuł, w którym powołując się na nieznanego z nazwiska informatora, ujawniła kulisy działalności tej sekretnej instytucji. O jej istnieniu wie zaledwie kilku wojskowych, jednak poza kręgiem wtajemniczonych znajduje się zarówno sam premier jak i minister obrony, który w oświadczeniu dla prasy przyznał, że nic o niej nie wiedział.
Chociaż centrala mieścić się ma w dystrykcie Ichigaya we wschodniej części okręgu Shinjuku (Tokio składa się z 23 podobnych okręgów), to jednak struktura tej agencji jest mocno zdecentralizowana a większość lokalizacji mieści się w wynajmowanych mieszkaniach zarówno w Japonii jak i innych azjatyckich państwach.
Jej początki sięgać mają końca Zimnej Wojny, członkowie organizacji nie znają się z imienia a cała jej działalność jest ściśle tajna. Najczęściej funkcjonują oni jako przedstawiciele japońskich spółek, które są zainteresowane inwestycjami na terytorium danego państwa. Według doniesień Kyodo najważniejszymi ośrodkami, którymi interesowali się członkowie organizacji była przede wszystkim Korea Północna i Południowa, oprócz nich również Chiny, Rosja oraz Polska. Obecność naszego kraju w tym zestawieniu wydaje się z naszego punktu widzenia najciekawsza. Skąd tak duże zainteresowanie japońskich służb właśnie nami? Czy Polska stanowi po prostu dogodne miejsce do operowania zagranicznych służb a może Japończycy wiążą z nami jakieś istotne cele? Warto bliżej przyjrzeć się tej sprawie, co Państwo na to?
USA buduje antychinski sojusz Japonia Indie . jak wiadomo USA prubóje geopolitycznie otoczyć Rosję i Chiny ;
OdpowiedzUsuńRosję wiadomo rozszerzeniem UE na Wschód ; a od południa skrajnym Sunnizmem Marzeniem USA jest wojna Rosja Chiny Victorze czy Chiny zaatakuje Rosję w następnej dekadzie po 2020 po zajęciu Tajwanu i zjednoczeniu Korei pod sztandarami kim Dzong UNA ?
OdpowiedzUsuńU Japończyków to normalne że trzymają takie rzeczy w tajemnicy że nawet premier nie wie, poza tym nie wydaje mi się żeby Japonia chciała jakieś tworzyć plany z USA gdyż po drugiej wojnie światowej strasznie ich znienawidzili z Hiroshime i Nagasaki ta ich współpraca jest bo jest.Japończycy oczywiście nie wszyscy są do nich negatywnie nastawieni gdyż nadal ich okupują.A jeśli chodzi o Polskę ostatnio tutaj była przecież marynarka japońska na statku byli różni oficerowe japońscy mogli o czymś rozmawiać nikt im przecież nie zabroni.Tak czy siak Japonia prowadzi swoją politykę gdyż Japończycy mają silne poczucie niezależności i ich nawet artykuł 9 nie powstrzyma.Mają prawo aby tak się bronić przed czymkolwiek.
OdpowiedzUsuń