Mająca poważne problemy gospodarcze i polityczne Grecja dla największych światowych potęg pozostaje wciąż ważnym krajem o strategicznym położeniu, które szczególnie w obliczu sytuacji na Ukrainie i Bliskim Wschodzie może mieć kluczowe znaczenie. Zapewne to właśnie z tego powodu Grecją a szczególnie Kretą interesują się zarówno Chińczycy jak i Amerykanie.
Sztuka grecka na wystawie w Szanghaju/ fot. Υπουργείο Εξωτερικών/wikipedia |
Zaledwie dwa tygodnie temu na blogu "Kod Władzy" pisałem o planach stworzenia na tej wyspie bazy dla amerykańskich dronów, mających w ten sposób łatwy dostęp do basenu Morza Śródziemnego i takich państw jak Syria, Jordania, Izrael, Egipt czy Turcja. Sprawa wciąż jest jednak niezbyt oczywista, gdyż wobec tego projektu pozostają sceptyczni grecki wiceprezydent i minister obrony.
Być może na ich postawę wpływają oferty ze strony Chińczyków, którzy również wiążą plany z Kretą. To właśnie tą wyspę odwiedził podczas 3-dniowej wizyty w Grecji chiński premier Li Keqiang spotykając się między innymi z jej gubernatorem Stavrosem Arnaoutakisem. Wkrótce po tym grecki ambsadador w Pekinie udzielił portalowi peopledaily.com.cn wywiadu, w którym podkreślał potrzebę zacieśnienia dotychczasowej współpracy między obydwoma państwami, w tym co kilkakrotnie powtórzono na płaszczyźnie wymiany doświadczeń w dziedzinie marynarki. Zapewne posiadająca dużą morską flotę handlową Grecja to dla wciąż inwestujących w swoją flotę Chin istotny sojusznik i szansa na pozyskanie kolejnego po Białorusi i Ukrainie ważnego przyczułku w swojej ekspanski na europejskie rynki.
Obok USA i Chin jest jednak jeszcze jeden ważny gracz, który również stara się utrzymywać jak najlepsze relacje z Grecją. Chodzi rzecz jasna o Rosję, która tradycyjnie pozostaje w bardzo dobrych stosunkach z Atenami. Przykładowo w 2012 roku jeden z okrętów floty czarnomorskiej uczestniczył nawet w uroczystościach wojskowych w Tesalonikach i Lemnos, a współpracę wojskową oba państwa prowadziły nawet w czasach istnienia ZSRS i członkostwa Grecji w stukturach NATO. Tego typu przyjaźń, tradycyjnie z resztą antyturecką z pewnością Moskwa postara się wykorzystać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami