Władze Niemiec podjęły się niezwykle ambitnego zadania, chcą one doprowadzić do uregulowania największych internetowych gigantów z Google na czele. Wszystko dzięki nowemu prawu antykartelowemu, które firmy z sektora IT traktować może jako takich samych monopolistów jak dostawców wody czy elektryczności.
źródło: Wikipedia |
Niemieckie Federalne Biuro Karteli ( Bundeskartellamt) już wkrótce może zyskać uprawnienia, które umożliwią mu wpływ na działalność liderów internetowego biznesu, a więc między innymi Google czy Facebooka. Jeśli biuro uzna, że koncerny są zbyt duże i ich udział w rynku przekracza dopuszczalne normy, wówczas uruchomione mogą zostać mechanizmy prowadzące do zmiany istniejącej sytuacji.
Na tą chwilę nie jest znany zakres uprawnień biura, będą one podane do wiadomości publicznej wraz z publikacją liczącej 30 stron ustawy sankcjonującej jego działalność.
Ustawa antymonopolowa to jedno, ale nie można wykluczyć, że to jedynie pretekst mający na celu znaczne ograniczenie wpływów Google i innych amerykańskich przedsiębiorstw na to, co dzieje się w sieci. Dziś może próbować najsilniejszy gracz w Europie czyli Niemcy, ale kto wie czy już za chwilę za ich przykładem nie pójdą inni? Wielokrotnie na tym blogu wskazywano na związki między Google i NSA, która ma przecież na koncie szpiegowanie m.in. Angeli Merkel. Czyżby więc Niemcy wykonywali kolejny krok na drodze ku niezależności od USA?
źródło: TheInquirer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami