Kilka tygodni temu świat obiegła wstrząsająca informacja o zakłamaniu partii demokratycznej w Stanach Zjednoczonych. WikiLeaks opublikowała szereg maili przedstawiających całkowite zaprzeczenie wartości jakie przedstawiane są w obecnej kampanii prezydenckiej.

Kto był odpowiedzialny za wyciek dokumentów?
Oficjalnie posądzani są o to rosyjscy hakerzy. Podejrzewany również był Donald Trump, któremu zarzucono opłacenie hakerów w celu skompromitowania konkurentki w wyścigu o stołek prezydencki. Wczorajsza informacja rzuciła jednak zupełnie inne światło na całe zdarzenie. Oprócz dymisji i zwolnień jakie miały miejsce zaraz po publikacji doszło do incydentu, który wydaje się być gwoździem do trumny partii demokratycznej. Chodzi dokładnie o śmierć jednej mało znanej osoby. Seth Rich programista i pracownik pracujący dla partii demokratycznej prawdopodobnie był informatorem WikiLeaks. Tą informację zasugerował Julian Assange, który w oficjalnym komunikacie powiedział, że oferuje 20 tysięcy dolarów osobie, która jest w stanie przekazać jakiekolwiek dowody w sprawie tragicznej śmierci Setha Rich.
Seth Rich był programistą, który prawdopodobnie doprowadzić do wycieku ponad 20 tysięcy wiadomości mailowych. Został zamordowany przed własnym domem kilkukrotnym strzałem w plecy. Według policji, było to zabójstwo w celach rabunkowych. Chociaż przy ofierze pozostały wszystkie dokumenty, wraz z pieniędzmi. Informację bardzo niepokojącą podał Mariusz Max Kolonko w swoim filmie. Informując, że prawdopodobnie Rich wybierał się na spotkanie z FBI w sprawie związanej z Hillary Clinton.
źródło zdjęcia: wearechange.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami