W sieci pojawiła się informacja o wycieku danych z serwerów NSA. Opublikowana została tylko część danych, możliwość skorzystania z całości przeznaczona jest dla osoby, która wygra licytację.
Licytacja odbywa się poprzez transakcje bitcoinami. Osoba, która na podane konto wpłaci najwyższą ich ilość uzyska dane. Nie ma podanej daty zakończenia licytacji więc prawdopodobieństwo, że dane zostaną przekazane jest małe. Z drugiej strony Julian Assange niedawno w trakcie wywiadu poinformował, że jest w posiadaniu nowych informacji, które zapewne wpłyną na wynik wyborów prezydenckich w USA. Czy dane z NSA zostały przekazane jednemu z najbardziej kontrowersyjnych portali? To się okaże w ciągu najbliższych tygodni.
Więcej informacji na temat samej aukcji można przeczytać na blogu zaufanatrzeciastrona.pl
Trochę się tych wycieków namnożyło wokół Clinton... więc teoria o zdradzie jakby się uwiarygadnia.
OdpowiedzUsuńTutaj sprawa jest mocno skomplikowana, bo nie wiadomo kto tak na prawdę wykradł informacje. Co więcej nie wiadomo do końca czy rzeczywiście są to prawdziwe dane. W przypadku tych informacji bazuje się na komentarzach osób siedzących mocno w temacie, pewności jednak nigdy nie ma.
OdpowiedzUsuń