Potężna chińska gospodarka i miliony niedużych przedsiębiorstw z Państwa Środka są w stanie dostosować się do wszelkich potrzeb swoich klientów. Nisza do zagospodarowania znalazła się nawet na rynku narzędzi tortur.
fot. bredmaker /sxc.hu |
Ponad 130 firm zaangażowanych jest w produkcję bądź handel sprzętu służącego do torturowania ludzi - podała Amnesty International za pośrednictwem agencji Reutera - z kolei dekadę temu było ich jeszcze tylko 28. Głównym odbiorcą narzędzi są rządy państw afrykańskich oraz południowoazjatyckich, tylko jedna z badanych firm przyznaje, że posiada kontakty handlowe w blisko 40 afrykańskich krajach wysyłając tam między innymi tasery, krzesła z możliwością unieruchomienia siedzącego oraz specjalne kajdanki zakładane na kciuki. Narzędzia te uznawane są za naruszające zasady prawa międzynarodowego i łamiące prawa człowieka.
Amnesty International poinformowała również, że posiada zdjęcia z Ghany, Senegalu, Egiptu oraz Madagaskaru, na których widać jak policja korzysta z wyprodukowanych w Chinach pałek elektrycznych.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych ChRL pozostało nieuchwytne i nie udzieliło w tej sprawie żadnego komentarza. Same Chiny również pozostają dalekie od zachowywania standardów jaki oczekuje AI, dopiero w listopadzie ubiegłego roku chiński sąd najwyższy uznał, że należy odejść od wymuszania zeznań przy pomocy tortur.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami