Europa wydaje ogromne ilości pieniędzy na sprzęt do walki z protestującymi ludźmi. W Hiszpanii w tym roku wydanych zostanie aż miliard euro.
FOT. David.Monniaux/Wikipedia |
Czy kryzys w Hiszpanii się zakończył? Patrząc po liczbie imigrantów, którzy opuścili ten kraj by pracować w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, można stwierdzić, że raczej nie. Są tego najwyraźniej świadome również władze tego kraju, które spodziewają się, że już jesienią dojdzie do poważnych społecznych niepokojów.
Jak informuje serwis Stratrisks władze w Madrycie od lipca zawarły cztery kontrakty na zakup między innymi tarcz, kamizelek kuloodpornych a także armatek wodnych, które mają służyć policji do walki z protestującymi tłumami. Całość zakupów ma osiągnąć wartość blisko miliarda euro. Ministerstwo spraw wewnętrznych tłumaczy, że zakupy są "niezbędne z uwagi na obecną dynamikę społeczną". Już wkrótce Hiszpania spodziewać się może fali protestów, głównie lewicowych organizacji, które mają wyjść na ulice sprzeciwiając się tym samym rządom obecnej centroprawicowej Partido Popular.
Powodów do demonstracji jest wiele: utrudnienia w wykonywaniu aborcji prowadzone po cichu przez rządzące władze, rządania reform gospodarczych, referendum w sprawie likwidacji monarchii a także kwestia niepodległości dla Katalonii (a być może także innych krajów). Każdy z nich wywołuje w Hiszpanii wiele emocji i władze obawiają się by protesty nie przerodziły się w falę zamieszek.
Na blogu "Kod Władzy" staram się regularnie informować o przygotowaniach kolejnych europejskich rządów do nowej fali zamieszek, czy ominą one Polskę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami