Naukowcy z NASA wieszczą na Ziemi apokalipsę z powodu gigantycznej burzy magnetycznej, która ma nadejść w 2013 roku. Amerykanie nie bez przyczyny już dziś szykują się na największą katastrofę w swojej historii: naładowane cząstki słoneczne mogą bowiem zniszczyć budowaną przez dziesięciolecia sieć energetyczną kraju.
fot. infiniteunknown.net |
Linie wysokiego napięcia i transformatory padną jak kostki domina. Przez rok pozbawieni będziemy elektryczności i bieżącej wody. Czy możemy temu zapobiec? Nie bardzo. Jak wynika z raportu Richarda Fischera, szefa oddziału NASA zajmującego się obserwacją Słońca, temperatura na jego powierzchni rośnie w niewyobrażalnym tempie i już w 2013 roku należy oczekiwać, że "idealna burza magnetyczna" nadejdzie.
Burza na Słońcu, podobna do tej z roku 1859, dzisiaj mogłaby spowodować globalną katastrofę. Zdaniem NASA już nieco większa burza zniszczyłaby w samych tylko Stanach Zjednoczonych ok. 350 transformatorów i lokalnych stacji elektroenergetycznych, dostarczających energii dla 130 milionów osób. Burza wielkości tej z 1859 roku mogłaby zniszczyć cały system energetyczny krajów wysoko rozwiniętych. Co gorsza, sieci energetyczne zarówno w Stanach jak i w Europie są ze sobą silnie powiązane, co grozi reakcją łańcuchową - awaria jednej sieci pociąga za sobą przeciążenie innych.
Ochronę przed skutkami kataklizmu stanowić mogą systemy wczesnego ostrzegania oraz kondensatory zabezpieczające transformatory energetyczne. Obecnie system wczesnego ostrzegania posiadają tylko Stany Zjednoczone, jednak żadna inna ochrona nie jest stosowana. Nie bez przyczyny więc Biały Dom, Kongres, Pentagon i agencje rządowe, począwszy od Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego aż po Narodową Agencję Kosmiczną (NASA) i Narodową Służbę Oceaniczną i Meteorologiczną (NOAA) od ponad roku próbują przewidzieć ewentualne konsekwencje tego wydarzenia, jednocześnie kreśląc scenariusze jego rozwiązania.
Niestety to nie scenariusz filmu science fiction, lecz wyniki badań agencji NASA opublikowane w specjalnym raporcie. Wynika z nich jednoznacznie, że im bardziej cywilizacja jest prymitywna (jak ta w poprzednich wiekach) tym bardziej odporna na kaprysy Słońca. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że obecne rządy zignorują to ostrzeżenie, bo przecież nic podobnego dotąd nie przydarzyło się naszej młodej cywilizacji technicznej. Wyobrażenie to może jednak okazać się złudne.
Czy Waszym zdaniem zagrożenie jest realne, czy to tylko kolejne fanaberie naukowców?
Taka burza spokojnie mogłaby nas cofnąć w rozwoju o wiele, wiele lat. Nie wspominając o globalnym chaosie.
OdpowiedzUsuńNie chciałbym tego doświadczyć na własnej skórze...
Obawiam się, że jeśli to prawda, to będziemy musieli tego doświadczyć.
UsuńPowiem wam wszystkim ,że to , w co prawie nikt nie wieży , może okazać się niestety prawdą.Czytam na ten temat wiele artykułow i nie sądze aby był to dziwny zbieg okoliczności. Najpierw niewiarygodne przepowiednie majów , bardzo dokładnie przedstawione , następnie wizje przyszłości, sny itp różnych świętych , itd . a na koniec jeszcze tajne ostrzeżania od NASA . I wyobraźcie sobie że wszystko jest powiązane z jedną jedyną datą 21.12.12.
UsuńZACZNIJCIE SIĘ BAĆ !!!
Jak zwykle pogłoska puszczona przez naukowców w celu przestraszenia ludzi nie popierając swoich teorii żadnymi faktami. Tak samo jest z niby "końcami świata" miało być już kilkadziesiąt, najbliższy w grudniu którego na 100 % nie będzie :)
OdpowiedzUsuńA po co to wypuszczają do mediów?
UsuńZastraszoną masą łatwiej sterować, tak mi się wydaje...
Usuńzastraszoną masą nie można sterować. Może pojawić się haos.
Usuńnie można sterować? Hitler doszedł do władzy kiedy Niemcy były przerażone bliskością kryzysu i bankructwa, obywatele USA byli w większości niezadowoleni z interwencji w Wietnamie bo nie czuli się zagrożeni zaś w przypadku konfliktów na bliskim wschodzie jak się wspomniało o broni jądrowej już zmienili zdanie i że trzeba interweniować. Szkoda mnożyć przykłady na to jak łatwiej się manipuluje polegając na emocjach a nie na faktach dużymi grupami ludzi.
UsuńA chaos pisze się przez "ch" i wcale nie jest niekorzystny jeśli jesteś rządem i masz jako taką władzę wykonawczą. chaos przeszkadza w stawianiu zorganizowanego oporu społeczeństwu. chaos w społeczeństwie jeśli rząd jest dość zjednoczony jest furtką żeby mniejszość robiła co chce.
głupi jesteś i tyle ...
UsuńPanie Wiktorze, ostatnio mam przyjemność korespondowania z Pana asystentem. Dziękuję za nawiązanie współpracy. Na bloga zaglądam od niedawna, ostatnie artykuły są bardzo interesujące. Dla wszystkich czytelników Autora, polecam coś ciekawego i może z innej beczki: http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=_nsFskvxIlM
OdpowiedzUsuńPanie Romanie, jestem na bieżąco informowany o wiadomościach od Pana, zapoznałem się również z materiałami, które Pan do mnie przesłał. Bardzo za nie dziękuję i postaram się w najbliższym czasie opisać poruszane przez Pana tematy.
UsuńŚwietnie, cieszę się niezmiernie i dziękuję za miłe słowa;)
UsuńJako, że słońce, procesy zachodzące w nim , a także ich wpływ na Ziemie interesują mnie już od dłuższego czasu, dlatego śledzę wszelkie na jego temat informacje i ewentualne doniesienia o zagrożeniach płynących ze słońca. Uwierzcie mi już od ok 4 lat jest w mediach dozowana panika w temacie słońca, które ma jakoby wyłączyć nam prąd. W trakcie tego okresu mieliśmy trzy lub cztery uderzenia materii słonecznej wyrzuconej podczas najsilniejszych rozbłysków klasy X i niestety ani razu nie wydarzyło się nic co by mogło wskazywać na to, że słońce w najbliższych latach mogło by doprowadzić do katastrofy na skalę globalną.
OdpowiedzUsuńDlatego polecam uważnie i z dystansem podchodzić do tego typu informacji. Sam podejrzewam, że jest to agenda związana z wprowadzeniem globalnego stanu wojennego lub globalnego państwa policyjnego a'la "Rok 1984". Pewnego dnia zacznie się straszenie potężnym wybuchem na słońcu, a za dzień lub dwa nie będzie prądu, ale to nie słońce go wyłączy.
Interesująca teza, tak nie postrzegałam tego problemu...
UsuńTak się składa, że też w tym jestem i...
Usuń"Sam podejrzewam, że jest to agenda związana z wprowadzeniem globalnego stanu wojennego lub globalnego państwa policyjnego a'la "Rok 1984". (...) za dzień lub dwa nie będzie prądu, ale to nie słońce go wyłączy."
To jest szukanie spisku na siłę, a uderzenia słoneczne potrafią na serio zniszczyć całą elektronikę na ziemi. Panika jest, ale nie wśród naukowców. Oni tylko poinformowali o zagrożeniu, a media, rząd i populiści, którzy pamiętają jeszcze co się stało jak kiedyś do takiego zdarzenia doszło (nie zwracając uwagi na to, że to było słabe zdarzenie, że prawdopodobieństwo dużego wybuchu jest małe, a że nas trafi to już w ogóle) panikuje. Jakby na serio by się okazało, że do wybuchu dojdzie na 100% i trafi nas, to nigdzie by wtedy nikt by o tym nie mówił i nie pisał.
Piszę z pracy.
UsuńZdaję sobie sprawę, że na serio potrafią zniszczyć elektronikę. Jednak, aby takie uderzenie wywołało katastrofę na globalną skalę to ja szczerze wątpię w to, aby stało się w trakcie obecnego cyklu słonecznego. Najbardziej prawdopodobne jest, że materia słoneczna z CME uderzając w magnetosferę Ziemi spowoduje katastrofę sejsmiczną.
a mnie takie rzeczy przerażają... nie wiem czy to tylko kreowana przez media "panika" ale jednak skuteczna
OdpowiedzUsuńBurza magnetyczna roku 1859
OdpowiedzUsuńPlamy słoneczne 1 września 1859 według szkicu Richarda Carringtona
Między 28 sierpnia a 2 września 1859 obserwowano liczne plamy na Słońcu. Tuż po jedenastej 1 września, angielski amator Richard Carrington zaobserwował rozbłysk[1], który, jak wiadomo z badań współczesnych, powinien wówczas utworzyć koronalny wyrzut masy (CME). Obłok dotarł do Ziemi po 18 godzinach, gdy zazwyczaj czas ten wynosi 3–4 dni[2].
Ta burza słoneczna była przyczyną jednej z najbardziej intensywnych burz magnetycznych na Ziemi w dotychczasowej historii, a rozpoczęła się 2 września. Zaburzenia ziemskiego magnetyzmu spowodowały awarie sieci telegraficznych w całej Europie i Ameryce Północnej[3], a nawet okazjonalne zapalanie się od iskier papieru w telegrafach. Mimo odłączenia baterii, indukowany prąd był na tyle silny, iż nie pozwalał na przesyłanie wiadomości telegraficznych[4].
Zorza polarna widoczna wówczas na całym świecie, została zaobserwowana nawet na Karaibach, a w Górach Skalistych była tak jasna, że blask obudził kopaczy złota, którzy zaczęli przygotowywać śniadanie, myśląc, że to już ranek[1].
Promieniowanie docierające do atmosfery ziemskiej podczas burz słonecznych powoduje wiązanie azotu atmosferycznego w azotany. Burza z roku 1859 wytworzyła znaczne ilości azotanów[5]. Jedną z metod badania stężenia tego związku w atmosferze w przeszłości jest analiza zawartości związków azotu w rdzeniach lodowców. Badania takie dostarczają dowodów, iż podobnie intensywne zdarzenia, jak odnotowane w 1859 roku, występują średnio raz na 500 lat[1].
------------------------------------------
Teraz mamy "delikatniejszy" sprzęt... Gdy pomyśli się o tym, doda do tego "kryzys"
...szykuje sie "wojna". (zacznie sie od masowych kradziezy..... ogolnego chaosu)
Notatka ta jest bardzo skromna. Ne opisuje dlaczego to się dzieje w jakich rejonach może to zajść, ja mieszkając na wsi nie jestem uzależniona od prądu jak np. ludzie w miastach, jedyne niepokojący fakt jest jeden że będę musiała dojeżdżać do miasta na rowerze, a co się stanie z sklepami, galeriami które są uzależnione od prądu ? Uważam że to jest forma przestraszenia ludzi,a zwłaszcza ludzi w miastach. Już nie tak łatwo będzie o zwykłą szynkę ? A może to prawda to wtedy wstąpi chaos. Jednak dla wielu ludzi będzie to okazja do dobrego biznesu. Też wiele firm i prac będzie nie osiągalne. A żywność będzie mega droga.
OdpowiedzUsuńtak... to bylby renesans rolnictwa i rzemieślnictwa. Caly sektor informatyczny informatyczno/bankowy itd przestalby istniec... mysle tylko ze w pierwszej kolejnosci doszloby do zamieszek masowych atakow na sklepy (ludzie by kradli co sie da)
UsuńMożna się tego spodziewać, zwłaszcza w miastach. A co może to powstrzymać? Ot, choćby nowy stan wojenny.
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń