Firma Terrafugia zaczęła rozwijać swój pierwszy na świecie "latający samochód" jeszcze kilka lat temu. Choć unikatowy wynalazek nie został wprowadzony do powszechnej produkcji, to jest już opracowywana jego kolejna koncepcja, która ma okazać się "rewolucyjną". Czy już niebawem przesiądziemy się na "latające samochody"?
fot. images.designntrend.com |
Spółka poinformowała w ostatni weekend, że prowadzi zaawansowane prace nad samochodem, który będzie w stanie poruszać się w przestworzach. "Latający samochód" ma posiadać zdolność do pionowego startu i lądowania. Ma być wyposażony w elektryczny napęd hybrydowy i pomieścić nawet czterech pasażerów. "Latający samochód" ma zostać nazwany jako TF-X.
Pojazd ma zostać wyposażony "w inteligentne systemy nawigacji oraz nowoczesną technologię, która zapewniać ma wysoki poziom bezpieczeństwa, prostotę i wygodę dla indywidualnego lotnicta", podkreśla przedstawiciel firmy Terrafugia. Pojazd wygląda jak samolot, jednak działa bardziej jak helikopter (ze względu na tryb pionowego startu i lądowania). Podobne rozwiązania możemy odnaleźć w modelu V-22 Osprey używanym w Marines.
Carl Dietrich, dyrektor generalny Terrafugia powiedział, że nastał właściwy czas, aby realnie zacząć myśleć o tego typu rozwiązaniach dla transportu cywilnego w przestworzach. "Jesteśmy pasjonatami, zależy nam na stworzeniu latającego przemysłu samochodowego i przeznaczymy na tel cel niezbędne środki", dodaje dyrektor generalny.
Terrafugia podkreśla, że zbliża się właśnie do ostatniej fazy produkcji. Prototyp TF-X przeszedł lot testowy na Plattsburgh International Airport w kwietniu 2012 roku. Firma posiada już ponad 100 zamówień na unikatowy model. Nie ulega wątpliwości, że przez dziesiątki lat ludzie marzyli o latających samochodach. Zdaniem ekspertów, współczesna technologia jest już w takim punkcie, w którym swobodnie możemy zbudować bezpieczny i niezawodny "latający samochód".
Czy Waszym zdaniem takiego rodzaju pojazd ma szansę na powszechne zastosowanie?
Źródła: ens-newswire/usatoday/terrafugia
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/05/latajacy-samochod-na-wyciagniecie-reki.html
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/05/latajacy-samochod-na-wyciagniecie-reki.html
Super pomysł;) zawsze marzyło mi się coś takiego;)
OdpowiedzUsuńPolecam także artykuł w kontekście "odrzutowych plecaków", może to także Pana zainteresuje:
Usuńhttp://orwellsky.blogspot.com/2013/02/odrzutowe-plecaki-czy-niebawem-zastapia.html
Bardzo interesujący pojazd, swoją drogą ciekawe czy będą potrzebne jakieś specjalne uprawnienia
OdpowiedzUsuńNa pewno koszt takiego cacka jest dla przeciętnego zjadacza chleba póki co nieosiągalny
OdpowiedzUsuńhttp://natemat.pl/13707,latajace-samochody-zobacz-czym-bedziemy-jezdzic-w-przyszlosci
UsuńDziękuję za link i głos w dyskusji. Czy Pana zdaniem takie pojazdy mają naprawdę szansę implementacji w naszej codzienności?
UsuńMoim zdaniem będzie musiało upłynąć jeszcze sporo czasu - 50-60 lat
UsuńZ tego co wiem to jedno takie cacko ma kosztować ok. 200 tys. dolarów :/
OdpowiedzUsuńTo prawda, koszt jednego egzemplarza szacuje się na ponad 200 tysięcy $
OdpowiedzUsuńBez poziomu 10 tys. nie ma szans na powszechne zastosowanie
Usuń:-) takie autko ominie z powodzeniem radary magika z Londynu.
OdpowiedzUsuń