Podwodne górnictwo, czyli "gorączka złota w głębinach" staje się faktem. Rosnące koszta surowców mineralnych oraz szybki postęp w technologii wydobywczej powodują "otwarcie się" dna morskiego na szeroką eksplorację. Eksperci alarmują, że nasze środowisko może jednak nie wytrzymać rosnącego tempa wydobycia cennych złóż. Czy mają rację?
fot. sea-technology.com |
Międzynarodowa Organizacja Dna Morskiego (ISA) opublikowała w zeszłym tygodniu opracowanie na temat "odpowiedzialnego wydobywania surowców z obszarów morskich". Firmy komercyjne rzekomo mają rozpocząć wydobycie w 2016 roku, jednak ISA już teraz uznała, że firmy nie wykazały należytych kompetencji i umiejętności.
Nauka podpowiada, że potencjał do wykorzystywania podmorskiej rezerwy surowców jest wyższy niż kiedykolwiek w historii. Zachętą dla podmorskiego górnictwa są rosnące ceny metali, wysoka rentowność przedsiębiorstw górniczych, kończące się lądowe złoża niklu, miedzi i kobaltu, a także nowe maszyny, które wykorzystywane są do przetwórstwa bogatych skał z dna morskiego. Chiny już zaprojektowały stację podwodną (wielkości hotelu) z napędem jądrowym.
Podwodne górnictwo realizowane ma być na Atlantyku, Oceanie Indyjskim i Pacyfiku. Licencjobiorcy ISA to dobrze znani giganci przemysłowi, w tym Lockheed Martin (amerykański koncern zbrojeniowy, jeden z „wielkiej piątki” amerykańskiego przemysłu obronnego). ISA zapewnia, że kraje rozwijające się będą otrzymywać część zysków z działalności wydobywczej realizowanej pod jego auspicjami.
Pomimo trwających przygotowań i "uspokajającego głosu koncernów", liczni eksperci kwestionują, czy górnictwo na obszarze dna morskiego powinno być w ogóle dozwolone. Jon Copley z Uniwersytetu Southampton stwierdził: "nie sądzę, że jesteśmy właścicielami oceanu w tym sensie, że możemy robić z nim co chcemy. To obszar nienależący do żadnego z państw i taki status quo powinien zostać zachowany".
Czy świat w końcu zdał sobie sprawę, że nasze zasoby są ograniczone? Obecnie "schodzimy" z lądu pod wodę, czy kolejnym krokiem będzie górnictwo w kosmosie?
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
Interesujący temat - zgodzę się z Autorem, po morzach zostanie nam już tylko lot w Kosmos. Nie przez przypadek wysyła się dożywotnią misję na Marsa, Amerykanie już wiedzą, że coś tam jest...
OdpowiedzUsuńMisja na Marsa to "bilet w jedną stronę". Mimo tego chętnych nie brakuje. Polecam w temacie:
Usuńhttp://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje/ciekawoski,49/bilet-w-jedna-strone-na-marsa-wiele-obiekcji-i-pytan,85306,1,0.html
Co Pana zdaniem Amerykanie mogli już odkryć na czerwonej planecie?
kończące się na Ziemi cenne złoża
UsuńPod wodą jest sporo złota, niestety to ziemia niczyja, więc kto pierwszy ten lepszy
OdpowiedzUsuńhttp://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/podwodne-gornictwo-czyli-goraczka-zlota-w-glebinach,1822458,4199
UsuńPorządne prześwietlenie tematu. Nie dziwota, że Chiny już dawno "są pod wodą". Kolejne kraje też to widzą
OdpowiedzUsuńDziękuję za głos w dyskusji. Obecnie największe mocarstwa planują uruchomienie programów "górnictwa w kosmosie". Abstrakcja staje się rzeczywistością! Zachęcam do lektury jednego z moich artykułów w tym przedmiocie:
Usuńhttp://orwellsky.blogspot.com/2013/01/gornictwo-w-kosmosie-fikcja-czy-juz.html
Ciekawe jakie złoża są na Marsie na przykład
OdpowiedzUsuńSurowce na Marsie umożliwiają uzyskiwanie ważnych metali jak stal, aluminium, krzem, miedź. Planowana kolonizacja Marsa ma pomóc lokalizować tego typu złoża, zwłaszcza wodę.
UsuńBiedni ochotnicy, nie wiedzą na co się piszą
Usuń