Biuro amerykańskiego Sekretarza Obrony przedstawiło specjalny "pilot", który poprzez zintegrowany system sterowania umożliwia wspólną kontrolę wojskowych maszyn na lądzie, w wodzie i w powietrzu. Oprogramowanie sterujące można dodać do dowolnej bezzałogowej maszyny, która będzie w stanie komunikować się i współpracować z innymi pojazdami. Czy to kolejny ważny krok w kierunku nowoczesnej wojny bez udziału żołnierzy?
fot. theaviationist.com |
Przełomowa technologia sprawia, że komputer działa na bazie kodu oprogramowania jak swoista brama, która "kontroluje cały bezzałogowy system, od samego pojazdu aż po jego ładunek". Oprogramowanie sterujące będzie działać na każdym rodzaju platformy lub sprzętu, wystarczyć ma nałożenie na system nowych sterowników.
Szef Naval Research, admirał Klunder Matthew podkreśla, że "w niedalekiej przyszłości za pomocą jednego urządzenia-pilota kontrolować będziemy mogli jednostki sił powietrznych całego bezzałogowego systemu. Podobnie jeden dowodzący, siedząc przy biurku będzie mógł kontrolować wszystkie wojskowe platformy morskie". Admirał dodał, że zintegrowany system jednego urządzenia to "militarna przyszłość".
Projekt otwiera możliwości dla znacznie szerszego i szybszego generowania nowych technologii oraz wzrostu potencjału militarnego. W przyszłości narzędziem bitwy będą bezzałogowe systemy na wszystkich płaszczyznach: w powietrzu, na ziemi, morzu i pod wodą, a specjalny "wirtualny skrzydłowy" za pomocą jednego urządzenia kontrolować będzie przebieg taktycznych działań.
Czy Waszym zdaniem w przyszłości wojna będzie toczyła się właśnie w taki sposób?
Źródła: stratrisks/powerfullinfo/science
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/05/wojskowe-dziaania-beda-kontrolowane.html
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/05/wojskowe-dziaania-beda-kontrolowane.html
To będzie gra czy wojna? Raczej to drugie, szkoda tylko, że ofiary cywilne będą "niewirtualne"...
OdpowiedzUsuńPrawdą jest, że współczesne pole walki zaczyna być coraz bardziej "wirtualne" i bezzałogowe. Obawiam się więc, że Pana uwaga jest jak najbardziej słuszna.
UsuńNo właśnie, tylko na takie wojny pozwolić będą mogły sobie tylko najbogatsze kraje.
UsuńSuper, siedząc w domu można będzie niszczyć całe kontynenty
OdpowiedzUsuńDrony to nie przypadek. Dzisiaj każdy woli wysłać na wojnę maszyny niż żołnierzy!
OdpowiedzUsuńhttp://gadzetomania.pl/2013/03/04/drony-cz-1-od-pierwszych-konstrukcji-do-drugiej-wojny-swiatowej
UsuńZapraszam do lektury dzisiejszego tekstu, traktuje właśnie o dronach
UsuńBezzałogowce poszukają ropy w Norwegii. Czy amerykanie robią to samo już od dawna?
Usuńhttp://www.orwellsky.blogspot.com/2013/05/bezzaogowce-poszukaja-ropy-w-norwegii.html
Interesujący artykuł!
Usuńpytanie czy przez jeden komputer można skutecznie zarządzać cały wojskiem
OdpowiedzUsuńZawsze istnieje ryzyko awarii urządzenia, to prawda. Należałoby zatem opracować specjalne mechanizmu zabezpieczające.
UsuńCiekawe jak nazwą ten system? Może skynet
OdpowiedzUsuńTo już nie będzie wojna tylko zabawa psychopatów swoimi gadżetami prowadzona z ciepłego, zacisznego i bezpiecznego miejsca
OdpowiedzUsuńObawiam się, że dzisiaj już tak w dużej mierze się dzieje
Usuń