Czy wyobrażacie sobie lotnisko, na którym na każdym kroku napotkać można przepełnione satanistyczną i okultystyczną symboliką elementy? Lotnisko, wokół którego narosło tysiące legend, ale wciąż nikt nie może wskazać kto zaproponował by jeden z największych portów lotniczych w zachodnich Stanach Zjednoczonych był "przyozdobiony" podobnymi rzeczami.
DIA czyli Denver International Airport zostało otwarte 28 lutego 1995 roku i kosztowało 4,8 miliarda dolarów. Jest ogromnym międzynarodowym lotniskiem i zapewne byłoby uznane za jedną z wielu tego typu lokalizacji jakie mamy współcześnie, gdyby nie pewne artystyczne elementy, które dla wielu obserwatorów wydają się co najmniej podejrzane.
Przylatujących wita kilkumetrowa rzeźba przedstawiająca Anubisa - egipskiego boga kojarzonego z życiem pozagrobowym. To oczywiście jedynie na powitanie. Z kolei od strony autostrady przybysze mogą zobaczyć równie wysoką rzeźbę błękitnego konia o krwistoczerwonych oczach stojącego na tylnych nogach (która przy okazji spadając podczas prac w warsztacie zabiła jej twórcę, Luisa Jiméneza). Koń został powszechnie ochrzczony mianem "Bluecifera", czego chyba nie trzeba tłumaczyć.
fot. denverpost.com |
Przed samym wejściem pamiątka - tablica upamiętniająca budowę lotniska, na której kolejny interesujący symbol masoński. Równie ciekawe są malowidła witające podróżnych w poczekalni. Są one autorstwa Diego Rivery, który wcześniej ozdobił między innymi Rockefeller Center w Nowym Jorku.
Całość dopełnia fakt, że plan lotniska, dostępny z resztą na oficjalnych stronach, do złudzenia przypomina pewien symbol od pewnego czasu jednoznacznie kojarzony z nazistowskimi Niemcami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami