Zamieszanie koncernu Google we współpracę z National Security Agency było wielokrotnie przywoływane jako przykład nadużyć i naruszania prywatności użytkowników sieci. Jak się okazuje w tej sprawie wciąż pojawiają się nowe dowody i doniesienia.
Jak ujawniła Al Jazeera dyrektor NSA gen. Keith Alexander oraz Siergiej Brin i Eric Schmidt z Google byli ze sobą w nieustannym kontakcie mailowym na długo zanim Edward Snowden podał do wiadomości publicznej informacje o szpiegowaniu obywateli przez agencję. Przykładowo rankiem 28 czerwca 2012 roku Alexander zaprosił Schmidta na trwające cztery godziny "tajne spotkanie odnośnie zagrożeń", które miało się odbyć w pobliżu lotniska w San Jose. Z maila wynika, że nie było to pierwsze spotkanie w tym miesiącu. Schmidt i grupa kilku najważniejszych postaci Doliny Krzemowej spotykali się już z przedstawicielami NSA, ale Alexander naciskał na kolejne gdyż potrzebował pomocy firm działających w Dolinie. Spotkanie miało dotyczyć zabezpieczenia urządzeń mobilnych przed możliwymi zagrożeniami, a według Alexandra pomoc Google'a będzie w tej kwestii niezbędna (wcześniej udało mu się uzyskać zgodę na udzielenie pomocy przez Apple i Microsoft).
W komentarzu do tych rewelacji dyrektor NSA wyjaśnił, że w 2009 roku doszło do stworzenia specjalnej grupy skupiającej pracowników Departamentu Obrony USA, Homeland Security i grupy 18 amerykańskich prezesów, a mającej na celu koordynację działań rządowych i branżowych w istotnych (ale tajnych) kwestiach związanych z bezpieczeństwem. Inicjatywa zyskała kryptonim ESF od Enduring Security Framework. Z formy wiadomości można wnioskować, że relacje między dyrektorem NSA a członkami grupy były dobre i daleko im do sztucznych formalizmów.
Co ciekawe jednak po ujawnieniu przez Snowdena informacji o podsłuchach wielu członków branży, w tym również Schmidt wyraźnie skrytykowało projekt śledzenia internautów. Czy była to tylko zasłona dymna?
Jak ujawniła Al Jazeera dyrektor NSA gen. Keith Alexander oraz Siergiej Brin i Eric Schmidt z Google byli ze sobą w nieustannym kontakcie mailowym na długo zanim Edward Snowden podał do wiadomości publicznej informacje o szpiegowaniu obywateli przez agencję. Przykładowo rankiem 28 czerwca 2012 roku Alexander zaprosił Schmidta na trwające cztery godziny "tajne spotkanie odnośnie zagrożeń", które miało się odbyć w pobliżu lotniska w San Jose. Z maila wynika, że nie było to pierwsze spotkanie w tym miesiącu. Schmidt i grupa kilku najważniejszych postaci Doliny Krzemowej spotykali się już z przedstawicielami NSA, ale Alexander naciskał na kolejne gdyż potrzebował pomocy firm działających w Dolinie. Spotkanie miało dotyczyć zabezpieczenia urządzeń mobilnych przed możliwymi zagrożeniami, a według Alexandra pomoc Google'a będzie w tej kwestii niezbędna (wcześniej udało mu się uzyskać zgodę na udzielenie pomocy przez Apple i Microsoft).
W komentarzu do tych rewelacji dyrektor NSA wyjaśnił, że w 2009 roku doszło do stworzenia specjalnej grupy skupiającej pracowników Departamentu Obrony USA, Homeland Security i grupy 18 amerykańskich prezesów, a mającej na celu koordynację działań rządowych i branżowych w istotnych (ale tajnych) kwestiach związanych z bezpieczeństwem. Inicjatywa zyskała kryptonim ESF od Enduring Security Framework. Z formy wiadomości można wnioskować, że relacje między dyrektorem NSA a członkami grupy były dobre i daleko im do sztucznych formalizmów.
Co ciekawe jednak po ujawnieniu przez Snowdena informacji o podsłuchach wielu członków branży, w tym również Schmidt wyraźnie skrytykowało projekt śledzenia internautów. Czy była to tylko zasłona dymna?
Więcej na ten temat oraz treść korespondencji można przeczytać na stronie Al Jazeera America
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami