Mijają lata a jedyne co zmienia się kwestii zastosowania dronów jest ich co raz wyższy poziom technologicznego zaawansowania i popularność jaką cieszą się te maszyny. Nie ma praktycznie już państw, przynajmniej wśród tych najbogatszych, które nie korzystałyby ze zdalnie sterowanych samolotów. Przypomnijmy dzis zatem tekst sprzed 3 lat traktujący o tym zjawisku. Wtedy problem dopiero zaczęto dostrzegać.
Pod koniec sierpnia ogłoszono informację o zabiciu kolejnego ważnego
przywódcy Al-Kaidy. Był nim Atiyah Abd al-Rahman, Libijczyk uznawany za
numer 2 w obecnej hierarchii organizacji. Jego śmierć w górach na
północnym-wschodzie Pakistanu 22 sierpnia była kolejnym atakiem, w
którym nie brali jednak udziału prawdziwi żołnierze. Wszystkim zajęły
się bojowe drony.
Drony, czyli unmanned aerial vehicle (UAV) to bezzałogowe samoloty
używane przede wszystkim w celach militarnych. Do niedawna były one
kojarzone raczej z działaniami rozpoznawczymi i szpiegowskimi, z ich
pomocy skorzystano między innymi przy rozpoznaniu terenu wokół domu, w
którym miał przebywać Osama Bin Laden, zabity rzekomo przez Navy SEALS
na początku maja.
O zastosowaniu bezzałogowych samolotów do celów wywiadowczych, można
było przeczytać od lat. Szczególnie dużo mówiło się o użytkowanym w
latach 1994-2011 General Atomics
MQ-1 Predator. Początkowo "Predatory" wykorzystywano głównie do
przeprowadzania akcji rozpoznawczych, jednak po interwencji USA w
Afganistanie pojawił się pomysł by wykorzystać drona również do zadań
bojowych. Aż do ich wycofania w marcu 2011 roku drony te brały udział w
akcjach na terenie Afganistanu i Iraku, ale pojawiały się również
podczas konfliktów bałkańskich, w Bośni i Kosowie.
czytaj dalej
czytaj dalej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami