Rozwój sieci i internetu sprawił, że pozostawało kwestią czasu aż światowe mocarstwa zechcą zdobyć przewagę również w przestrzeni wirtualnej. To tutaj są pieniądze, informacje, tożsamość obywateli najbogatszych państw świata, w końcu to dzięki internetowi możesz zdobyć przewagę w wojnie informacyjnej. Zachęcam do zapoznania się z poniższymi materiałami filmowymi, które przybliżą nieco to, czym jest cyberwojna.
To napełnia bólem... Jak się cyberwojnę połączy z takim np. tematem: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/naukowcy-chca-aby-roboty-bojowe-otrzymaly-moralnosc to widać, że powoli wszystko staje się wirtualne, nieodzwierciedlające natury, rzeczywistości, "nie z tej ziemi" - kwestia "umowy społecznej". Można wymyślić sobie wszystko... I powiedzieć: to jest dobre (por. Rdz 3:4). I NAKAZAĆ przestrzegania tego pod groźbą sankcji. Ogarniacie TO? Coraz bardziej widać, dążenie do zrelatywizowania wszystkiego dla osiągnięcia doraźnych celów, wrogich człowiekowi. Kiedyś istniał już taki opisany świat relatywizmu we wszystkich aspektach egzystencji. Tylko technika była "słabsza". Ten świat to Sodoma i Gomora. Niech nikogo nie zmyli aspekt seksualny. To jest jeden z elementów - może najbardziej widoczny ale jeden z wielu - wynaturzenia ludzkiej egzystencji idący w parze z innymi. Jak i dziś. Tamto można nazwać takim biblijnym gender, czyli nihil novi sub sole. Nic nowego - powtarzanie starych błędów. Śmieszni są ci genderyści w swoich roszczeniach do wiekopomnej orginalności. Nihil novi... "To, co było, jest teraz..." (Koh 3:15). Ponieważ problem był lokalny to i zagłada była lokalna. Teraz problem jest globalny... Czy mamy owych dziesięciu sprawiedliwych? W całym świecie...
"Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła." Można jeszcze dodać: prawda to fałsz. Nowy Wspaniały Świat.
To napełnia bólem... Jak się cyberwojnę połączy z takim np. tematem:
OdpowiedzUsuńhttp://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/naukowcy-chca-aby-roboty-bojowe-otrzymaly-moralnosc
to widać, że powoli wszystko staje się wirtualne, nieodzwierciedlające natury, rzeczywistości, "nie z tej ziemi" - kwestia "umowy społecznej". Można wymyślić sobie wszystko... I powiedzieć: to jest dobre (por. Rdz 3:4). I NAKAZAĆ przestrzegania tego pod groźbą sankcji. Ogarniacie TO? Coraz bardziej widać, dążenie do zrelatywizowania wszystkiego dla osiągnięcia doraźnych celów, wrogich człowiekowi.
Kiedyś istniał już taki opisany świat relatywizmu we wszystkich aspektach egzystencji. Tylko technika była "słabsza". Ten świat to Sodoma i Gomora. Niech nikogo nie zmyli aspekt seksualny. To jest jeden z elementów - może najbardziej widoczny ale jeden z wielu - wynaturzenia ludzkiej egzystencji idący w parze z innymi. Jak i dziś. Tamto można nazwać takim biblijnym gender, czyli nihil novi sub sole. Nic nowego - powtarzanie starych błędów. Śmieszni są ci genderyści w swoich roszczeniach do wiekopomnej orginalności. Nihil novi... "To, co było, jest teraz..." (Koh 3:15). Ponieważ problem był lokalny to i zagłada była lokalna. Teraz problem jest globalny... Czy mamy owych dziesięciu sprawiedliwych? W całym świecie...
"Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła." Można jeszcze dodać: prawda to fałsz. Nowy Wspaniały Świat.
xxx
Ps
UsuńMoże mniej problematyczna nazwa by była: gender w Biblii.
xxx