poniedziałek, 17 czerwca 2013

Kiedy pęknie "kredytowa bańka" Chin?

Popularna amerykańska agencja ratingowa Fitch poinformowała, że "skala chińskiego kredytu jest tak duża, że Pekinowi będzie bardzo trudno rozwijać swoją gospodarczą potęgę w tempie jak do tej pory". Czy gorsza kondycja Państwa Środka odbije się na nas wszystkich? I czy może zależy komuś na upowszechnianiu tego typu rewelacji?

fot. fabiusmaximus.files.wordpress.com
"Chiński model kredytowy wyraźnie się rozpada. Doprowadzić to może do problemu nadprodukcji i potencjalnej deflacji w stylu japońskim", powiedział Charlene Chu, starszy dyrektor agencji Fitch w Pekinie. "Brakuje przejrzystości w tym systemie bankowym, a ryzyko ciągle rośnie. Nie mamy także pojęcia kto dokładnie jest kredytobiorcą a kto kredytodawcą", dodaje specjalista w najnowszym wywiadzie dla The Daily Telegraph. 

Fitch jeszcze w kwietniu obniżył długoterminowy rating dla Chin z powodu gigantycznego długu. Co jednak istotne, agencja nadal uważa, że ​​rząd nie potrafi radzić sobie z wewnętrznym kryzysem bankowym. Władze w Pekinie starają się szybko wdrożyć "miękkie lądowanie" poprzez m.in. wymóg wysokiego wskaźnika rezerw (RRR) dla banków. Działania te mają powstrzymać szerokie spekulacje na rynkach w Chinach, póki co bezskutecznie. 

Z racji zadłużenia w Europie i Stanach Zjednoczonych, długowi Chin poświęca się niewiele uwagi, jednak problem wydaje się rosnąć niczym przysłowiowa "bańka mydlana". Od 2008 r. zadłużenie publiczne i prywatne Chin wzrosło do ponad 200 proc. wartości PKB – to bezprecedensowy poziom dla państwa rozwijającego się. Szczególnie niepokojące jest zadłużenie prywatne, a także ogromny dług spółek państwowych.

Na to co dzieje się dziś w Chinach z niepokojem spoglądają przede wszystkim Stany Zjednoczone. Obawy dotyczą zwłaszcza stanu i wartości amerykańskich rezerw federalnych, silnie powiązanych z gospodarczą kondycją Pekinu. Zaostrzanie płynności finansowej przez chińskie władze spowoduje spowolnienie gospodarcze nie tylko na rodzimym rynku, ale także w skali globalnej. 

Czy Waszym zdaniem Chiny naprawdę czekają trudne czasy? 



Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.

16 komentarzy:

  1. USA ma się czego bać - dodruk pieniądza nie pomaga, a tu kolejny problem na horyzoncie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jakimi problemami Pana zdaniem musi się dziś przede wszystkim mierzyć USA?

      Usuń
  2. Ale to będzie piękne "buum" jak to wszystko zrobi pierdut. Dziesięć lat temu globalna wartość pieniądza w obiegu przewyższała globalną wartość towarów w obiegu o 72x. Ale sytuacja jest interesująca. Chiny mają dług wewnętrzny ale na zewnątrz na + (zadłużenie USA). Może to się wyrównuje? A jeśli środki z zewnątrz przełożyć do wewnątrz... Oni nie mają UE ze wszystkimi swoimi dyrektywami co zabraniają rządom krajowym interweniować na rynku wewnętrznym. Tak czy owak problem. Albo wojna wewnątrz albo na zewnątrz. Dla władzy wojna wewnętrzna jest niedopuszczalna. By zachować spoistość wewnętrzną zostaje ekspansja zewnętrzna, takie chińskie "Drang nach Osten" (kierunek jest tu umowny). Ale to moje takie tam. :)
    Takie zastanawianie się nad sytuacją jest męczące. Nie ma gdzie uciec. Będzie "pierdut"... Może zacząć wierzyć w UFO albo w "pustą ziemię"...

    xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma pan rację, to będzie efekt domina. Wszędzie jest niedobrze.. może jakaś prywatna wyspa z drinkiem? ;))

      Usuń
    2. Ha, ha, ha...
      Myśli Pan, że jeszcze jakieś wolne wyspy są? Tak za darmo? Bez stosownego haraczu finansowo-intelektualnego? Jak nawet Panu nie wolno ściąć drzewa nieowocowego we własnym ogródku bo sfotografowane z powietrza, a jak rolnik pomyli się na miedzy, to od razu ma domiar, bo satelita "widzi" czy jakiś inny dron. Mamy całą Ziemię drobiazgowo skatalogowaną tylko nie do publicznej wiadomości w detalach. Ile to już lat wokół Ziemi latają różne cudeńka z aparatami fotograficznymi, z roku na rok coraz doskonalsze? Żyjemy w świecie globalnej inwigilacji. Ponure? No cóż można zastosować się do rady klasyka: "stłucz pan termometr nie będziesz miał pan gorączki" - nie da się ukryć, że przy wszystkich zastrzeżeniach pod adresem w/w pana, sformułowanie to jest nader trafne. :)

      xxx

      Usuń
    3. Podzielam opinię xxx - dziś trudno znaleźć nieodkryty jeszcze ląd. "Ziemia niczyja" prawie nie istnieje, a jeśli coś się "wyłoni z wody" to już za chwilę ktoś wbija tam flagę;)

      Usuń
  3. Jak dla mnie Chiny maskują się ostro. Podają niepełne, albo fałszywe dane. Być może i te spekulacje oparte są na nieprawdziwych przesłankach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatno Chiny po raz pierwszy ujawniły "raport militarny". uzasadnia on Pana obawy - niektórzy obawiają się, że jest po prostu sfałszowany, a dane zawyżone.

      Usuń
    2. To prawda, chiny nas "czarują" jak chcą;))

      Usuń
  4. Zachęcam do lektury najnowszego artykułu:

    Eurogendfor: nowe unijne siły policyjne z nieograniczoną władzą

    http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/06/eurogendfor-nowe-unijne-siy-policyjne-z.html

    OdpowiedzUsuń
  5. nasuwa mi się pytanie: skoro Chiny mają duży dług, Ameryka ma duży dług, Polska i inne państwa w Europie mają duży dług, i tak dalej.... to od kogo oni wszyscy pożyczają pieniądze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo zawsze mnie nurtowało, jak to się dzieje, że wszyscy mają długi ale od siebie pożyczają? Może to kwestia tzw. pętli kredytowej? Jeden odda drugiemu który znowu komuś pożyczy?

      Usuń
  6. Biuro kredytowe w warszawie bardzo pomogło mi w zdobyciu kredytu. Od pewnego czasu polecam tylko Doradca Kredytowy Warszawa

    OdpowiedzUsuń
  7. Potęga Chin nie upadnie tak szybko. Oni mają to czego brakuje innym krajom. Mają nie dość, że technologię oraz pieniądze, ale jeszcze tanią siłę roboczą. Tam się nie patyczkują i duży procent społeczeństwa żyje w biedzie pracując dla potężnych koncernów. Ten kraj nie upadnie. Nawet zbrojnie jest to potęga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chiny to naprawdę bardzo wielka potęga gospodarcza. Jeśli coś jest dziadowo wykonane to mówimy, że pewnie Chińskie. Takie przeświadczenie w społeczeństwie zostało, a Chiny przez ten czas naprawdę bardzo mocno się rozwinęły gospodarczo. Jest to kraj który walczy o czołowe miejsce na świecie. Ich czas tak szybko nie przeminie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chiny tracą na mocy. Faktycznie jest to potęga, ale na glinianych nogach. Ich gospodarka jest bardzo mocno zależna od od innych. Szczególnie ucierpieli finansowo na wojnie. Pewnie jeszcze długo będą potęgą, ale będą borykać się z wieloma problemami.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf