Ziemia w początkach swojego istnienia nie była zbyt gościnnym miejscem. Najnowsze badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Ontario pokazują, że życie na Ziemi "rzeczywiście może pochodzić z kosmosu". Naukowiec Nir Goldman twierdzi, że miliardy lat temu kometa uderzyła w Ziemię - wydarzenie to miało zapoczątkować organiczną ewolucję na naszej planecie. Co wiemy na temat tajemniczej komety opisywanej przez badaczy?
fot. i.livescience.com |
Przełomowe wyniki badań zostały opublikowane w The Journal of Physical Chemistry. Nie jest tajemnicą, że komety zawierają wiele prostych związków, takich jak woda, amoniak, metanol czy dwutlenek węgla. Jednak zdaniem autorów raportu, to właśnie w wyniku bardzo odległego zderzenia komety z Ziemią doszło do pobudzenia unikatowych reakcji chemicznych na jej powierzchni (co potwierdzać mają badania). Kometa miałaby być prawdziwym "ładunkiem energii", który pobudził naszą planetę do życia.
"Strumień materii organicznej kierowany na Ziemię za pośrednictwem komet i planetoid w okresach intensywnego bombardowania był nieoceniony", podkreśla Nir Goldman, członek zespołu badawczego. "Obecnie analizujemy szeroki wachlarz produktów chemicznych, które w momencie uderzenia mogły stworzyć materiał organiczny, który ostatecznie doprowadził do powstania życia. To rewolucyjny pogląd, ale intensywne badania i analizy w tym zakresie temu nie przeczą", dodaje naukowiec.
Komety po przejściu przez ziemską atmosferę są rozgrzane z zewnątrz, jednak ich wnętrze pozostaje chłodne. Prawdziwy "szok organiczny" jest generowany, kiedy kometa uderza w powierzchnię planety. Fala uderzeniowa powoduje powstanie nagłych i intensywnych ciśnień oraz temperatur, które mogły mieć wpływ na reakcje chemiczne zachodzące wewnątrz komety a później na samej Ziemi.
Generowana temperatura mogła dochodzić nawet do 8180 stopni Celsjusza. Konsekwencją tego miała być synteza metanu i formaldehydu. Związki te znane są naukowcom jako "prekursorzy aminokwasów i syntezy kompleksu organicznego". Zdaniem Nira Goldmana "oddziaływanie komety mogło doprowadzić do powstania cząsteczek prebiotycznych, bez potrzeby udziału innych katalizatorów takich jak na przykład promieniowanie UV".
Udostępnione właśnie dane są kluczowe dla zrozumienia roli zderzeń z kometami na tworzenie związków życia, zarówno na Ziemi jak i na innych planetach. Tym samym otwiera się nowy etap dla prowadzeniu przyszłych eksperymentów w tej dziedzinie. Co ciekawe, badania innego niezależnego ośrodka potwierdzają wcześniej omawiane wyniki.
Naukowcy z University of Washington oraz University of South Florida poinformowali wczoraj, że meteoryty wywołały reakcje fosforu niezbędne dla rozwoju życia na Ziemi. Meteoryt miał być swoistym paliwem, które dostarczało energii i fosforu, tj. składników koniecznych do rozpoczęcia rozwoju organicznego", powiedział Matthew Pasek, asystent profesora geologii na Uniwersytecie Południowej Florydy.
Czy Waszym zdaniem najnowsze teorie o komecie inicjującej życie na Ziemi mogą być prawdziwe?
Źródła: redorbit/beforeitsnews/newsxs
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/06/tajemnicza-kometa-sprowadzia-zycie-na.html
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/06/tajemnicza-kometa-sprowadzia-zycie-na.html
Naukowcy wciąż poszukują początku życia na Ziemi, ale nie wiem czy kiedykolwiek go znajdą...
OdpowiedzUsuńNic już nie będę mówić ale takie uderzenie komety w planete wygląda jak atak plemnika na komórkę jajową ;)
OdpowiedzUsuńDobre porównanie, ale wedle naukowców tak właśnie się stało ;)
UsuńZachęcam Panów do lektury i komentowania dzisiejszego wpisu;)
UsuńBroń genetyczna: czy mamy czego się obawiać?
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/06/bron-genetyczna-czy-mamy-czego-sie.html
Jak dla mnie to może być prawda "dla naukowców". Jako katolik mam swoją wersję, ale gratuluję interesującego wpisu
OdpowiedzUsuńCzy Pana zdaniem nauka i religia jest w stanie wypracować jakiś uniwersalny i przekonywujący kompromis?
UsuńTo, oczywiście, interesująca koncepcja, że kataklizmy mają odwrotne konsekwencje, niż to się ludziom wydaje. I że są raczej źródłem różnych celowych i inteligentnych skutków. Ale pan, jak mu tam, Gieldman (?), nie jest odkrywcą tego osobliwego zjawiska. Oto praktycznie już wcześniej zastosował tę właściwość pan Silverstein zakupując kompleks budynków Word Trade Centem na sześć miesięcy przed wydarzeniami zwanymi jako 11.09. Zdołał wpłacić 124 miliony z uzgodnionej sumy 3,2 miliarda dolców i ubezpieczyć na sumę 7 miliardów (trochę go oszukano, bo dostał jedynie 4,6 miliarda). Ale popatrzmy na inne jeszcze dobrotliwe skutki destrukcji. Budynki były stare i nadawały się jedynie do rozbiórki, ale koszt oceniano na 200 mln. A tak, to miasto NY pozbyło się kłopotu, zaś administracja G Busha znalazła nowy cel życia politycznego… Skoro tak, to czy życie mogłoby powstać w jakikolwiek inny sposób, niż wybuchowo?
OdpowiedzUsuńXall
Dziękuję za interesujący głos w dyskusji. Czy w takim razie Pana zdaniem koncepcja, która forsowana jest w artykule przez badaczy, ma szansę powodzenia?
UsuńOdpowiadam: jak najbardziej. Ale i ja mam pytanie, czy słynny filmik na YT po egzaminach gimnazjalnych jest potwierdzeniem stanowiska Klubu Rzymskiego, że Polaków jest zbyt dużo i powinno być jedynie 12 mln`ów?
UsuńXall
Ja zdecydowanie pozostaję przy takiej wersji :-)
OdpowiedzUsuńhttp://2.bp.blogspot.com/-tLEpu1G6QuU/UOS2WGcej-I/AAAAAAAAIFs/ulelMTnDuD8/s1600/Stworzenie+swiata+fresk+Michala+Aniola.jpg
Blog Adriana Lewandowskiego
świetny blog, tvn powinien czerpać stąd informacje do wiadomości
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo, póki co cieszą mnie Czytelnicy, którzy świadomie analizują rzeczywistość i odwiedzają mojego bloga;)
Usuń