Czy zastanawiałeś się kiedyś, czym zajmują się największe prywatne armie na świecie? W dzisiejszych czasach wiele krajów stara się chronić szeroko rozumiany pokój. W celu uniknięcia ryzyka utraty swoich własnych żołnierzy (z armii krajowej) lub w przypadku niedostatku sił wojskowych, rząd może zatrudnić tzw. "najemników". Czy wiemy kim są i ile trzeba zapłacić za ich usługi?
fot. static.guim.co.uk |
Najemnicy to żołnierze, którzy walczą w zamian za korzyści materialne. Jeśli spojrzymy wstecz, to okazuje się, że tego typu siły wojskowe były używane już tysiące lat temu w starożytnej Grecji, Egipcie czy w Imperium Rzymskim. Spoglądając na czasy współczesne możemy zaobserwować, że najemnictwo stało się rodzajem działalności zarobkowej. Firmy biorące udział w rekrutacji i szkoleniu najemników, świadczą swoje usługi zarówno dla klientów indywidualnych, jak i dla wielu rządów krajowych.
Mimo, że typowa armia może dużo zyskać korzystając ze wsparcia najemników, istnieje także kilka zagrożeń związanych z ich zatrudnieniem. Problemem może okazać się ponadprzeciętny system wynagradzania za ich pracę a także wysokie prawdopodobieństwo dezercji. Działalność najemniczą prowadzi dziś wiele firm na całym świecie, jednak tylko kilka z nich stało się "światowymi liderami" w tej przestrzeni.
Na uwagę zasługuje chociażby firma 'Academi', posiadająca największy prywatny obiekt szkoleniowy w Stanach Zjednoczonych, który zajmuje ponad 7 000 akrów powierzchni. Firma przeszkoliła już ponad 50 000 pracowników służb wojskowych, funkcjonariuszy organów ścigania oraz walki z terroryzmem. Pracownicy Academi biorą systematyczny udział w wielu misjach na całym świecie, w tym tych najtrudniejszych w Afganistanie oraz Iraku.
Z kolei najemnicy z 'Aegis' uczestniczą obecnie w operacjach wojskowych w około 40 krajach i pracują dla prawie 20 rządów oraz ONZ. Swoją siedzibę mają w Wielkiej Brytanii, USA, Afganistanie oraz Bahrajnie. Firma świadczy również usługi bezpieczeństwa dla firm na rynkach wschodzących. Co ciekawe, wynagrodzenie najemników jest tematem pilnie strzeżonym i podlegającym weryfikacji na drodze indywidualnych negocjacji z przyszłym kontrahentem...
Czy Waszym zdaniem prywatne armie z czasem zastąpią armie krajowe?
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/06/najwieksze-prywatne-armie-swiata-dla.html
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/06/najwieksze-prywatne-armie-swiata-dla.html
to raczej przyszłość armii - tak jak i inne obszary naszego życia i ona będzie poddana prywatyzacji.
OdpowiedzUsuńKiedy Pana zdaniem może to nastąpić na szeroką skalę i co byłoby decydującą przyczyną?
UsuńWidzę tylko jedną przyczynę likwidacji armii narodowych. Niemożność "obrócenia" ich przeciwko narodom, które ich powołały do samoobrony przed obcym atakiem. W końcu istnienie narodów przeszkadza planom globalistów tak jak możliwość kreacji własnego pieniądza i istnienie centralnych banków narodowych. Przy okazji: czy nasze NBP jest jeszcze narodowe? O armię się nie będę pytał. :)
OdpowiedzUsuńxxx
Po naszym wejściu do strefy euro będzie jeszcze gorzej;)
UsuńFormalnie NBP jest narodowe, ale po wejściu do strefy euro trzeba będzie zmienić konstytucję i oddać uprawnienia na rzecz Unii. Niektórzy podkreślają, że tylko dzięki własnej walucie kryzys u nas jeszcze nie szaleje w takim stopniu jak na zachodzie.
Usuńi oby nie wprowadzali
Usuń@VO
UsuńMyślę, że u nas kryzys jest większy niż na zachodzie ale
1) olbrzymia emigracja zarobkowa odciąża nasz rynek pracy
2) kreatywna księgowość "naszych menżów stanu" zakrywa rzeczywisty stan gospodarki.
xxx
Ps:
UsuńAkurat oglądałem "Agrobiznes" (TVP 1, 12:10) i podawali informację o klęsce żywiołowej w Rumunii i Włoszech(?). Zapewne problemy związane z produkcją żywności w skutek niestabilności klimatu pogłębią kryzys.
xxx
Co do pytania autora: obawiam się, że tak. Prywatne armie staną się czymś powszechnym, ale niestety ogromnie kosztownym...
OdpowiedzUsuńTo pewne, na najemników dobrych i w dużej ilości pozwolą sobie najbogatsze kraje.
Usuńna pewno rosja, stany, szwajcaria..?
UsuńObecnie na rynku liczy się około dziesiątku tego typu firm. Dwie które opisał Victor faktycznie są wierzchołkiem góry lodowej i problemu. Mam nadzieję, że temat będzie kontynuowany. Pozdrawiam, E.
OdpowiedzUsuńPolecam najnowszy wpis;)
OdpowiedzUsuńPILNE: Kryzys w Brazylii. Rząd inwigiluje swoich obywateli
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/06/pilne-kryzys-w-brazylii-rzad-inwigiluje.html
Bogaci zlodzieje boja sie zeby im nakradzionego dobra nie odebrac, zlupili narody wywoluja wojny niszcza kraje,stac ich na wyszkolone armie bandytow zeby w ich interesach dale lupily coraz bardziej biedne narody, czlowiek sie nieliczy spokuj naziemi czy natora ziemi, wszystko obracaja w pieniadz, bylem zolnierzem wcielonym w brew mojej woli bo uwazam ze idioci ida walczyc i mordowac za pieniadze, polecam slowa kisingera ze zolnierz jest tylko glupia kupa miesa wysylana tam gdzie my, czyli oni maja swoje interesy, czyli psychole i zboczency zadni wladzy, w gruncie zeczy slabe i nedzne kreatory bez jakiej kolwiek moralnosci i chamulcow etycznych, uwazajacych sie za cos lepszego od nas.
OdpowiedzUsuń