Podczas ostatniej edycji festiwalu kina niezależnego Sundance Festival zaprezentowano film wyraźnie różniący się od pozostałych produkcji. Stworzony przez Eve Sussmam i Rufus Corporation materiał został w całości zmontowany przez komputerowy algorytm, który samodzielnie dobrał do siebie pooznaczane tagami sceny.
Eksperyment, którego owocem jest film noszący tytuł "whiteonwhite:algorithnoir" został przeprowadzony przez grupę filmowców, którzy najpierw nakręcili na terenie Kazachstanu ponad 300 scen, a następnie dodali do tego zestaw 80 głosów i 150 ścieżek muzycznych. Całość została zmiksowana i zgrana na twardy dysk komputera a następnie zmontowana przy pomocy specjalnej aplikacji.
Wcześniej sceny zostały pooznaczane słowami-kluczami, które następnie program przyporządkowywał według ustalonego wcześniej algorytmu. W efekcie powstał film, który zdaje się stanowić sensowną całość. W recenzji na stronie Wall Street Journala możemy się spotkać z opinią, że już po kilku minutach widzowi zaczynają wyłaniać się pewne główne elementy. Zdaniem reżyserki ten wywołany działaniem komputera pozorny chaos sprawia, że paradoksalnie film zyskuje na realizmie, gdyż również nasze życie bywa nieprzewidywalne.
Oto trailer promujący film:
Eksperyment, którego owocem jest film noszący tytuł "whiteonwhite:algorithnoir" został przeprowadzony przez grupę filmowców, którzy najpierw nakręcili na terenie Kazachstanu ponad 300 scen, a następnie dodali do tego zestaw 80 głosów i 150 ścieżek muzycznych. Całość została zmiksowana i zgrana na twardy dysk komputera a następnie zmontowana przy pomocy specjalnej aplikacji.
Wcześniej sceny zostały pooznaczane słowami-kluczami, które następnie program przyporządkowywał według ustalonego wcześniej algorytmu. W efekcie powstał film, który zdaje się stanowić sensowną całość. W recenzji na stronie Wall Street Journala możemy się spotkać z opinią, że już po kilku minutach widzowi zaczynają wyłaniać się pewne główne elementy. Zdaniem reżyserki ten wywołany działaniem komputera pozorny chaos sprawia, że paradoksalnie film zyskuje na realizmie, gdyż również nasze życie bywa nieprzewidywalne.
Oto trailer promujący film:
Niedawno na tym blogu pojawił się wpis na temat życia człowieka w rzeczywistości Matrixa. Cała historia została rzecz jasna stworzona przez ludzi i jest produktem ich wyobraźni, warto jednak zwrócić uwagę na to, że ta granica między zdolnościami czysto ludzkimi a umiejętnościami maszyn powoli, lecz konsekwentnie ulega zacieraniu.
Pomysł świetny - film wygenerowany praktycznie przez komputer, dla mnie to raczej taki performance.
OdpowiedzUsuńAle sama produkcja czyli efekt końcowy - maskara trudno byłoby to chyba zobaczyć w całości!
Być może to przyszłość światowej kinematografii - kiedy już wyczerpią się pomysły na scenariusze, komputery wejdą do gry;)
OdpowiedzUsuńJeśli to przyszłość światowej kinematografii to ja wysiadam !
OdpowiedzUsuńZresztą taka "świetlana" komputerowa przyszłość jawi się w wielu dziedzinach sztuki i wygląda to mało atrakcyjnie.
"Artystyczny Matrix"
Patrząc na to jak bardzo schematyczne i przewidywalne bywają niektóre filmy zastanawiam się czy komputery nie piszą scenariuszy do nich już teraz.
OdpowiedzUsuń