fot. sarahjjay/sxc.hu |
Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (United States Department of Agriculture - SDA) uprościł procedury wprowadzania nowych gatunków roślin na rynek amerykański.
Ogromne koncerny produkujące zmodyfikowaną genetycznie żywność najprawdopodobniej już od marca będą mogły uzyskać zgodę na wprowadzenie swoich produktów nawet o połowę szybciej. W chwili obecnej proces ten wydłużony jest ze względu na potrzebę uwzględniania czynników pozaekonomicznych, takich jak interes publiczny.
Cała sprawa wygląda szczególnie groteskowo jeśli odniesie się ją do nieustających kontrowersji związanych z GMO. Kolejne procesy, protesty i blokady upraw GMO w wielu krajach sprawiają, że tego typu uprawy powinny teoretycznie znaleźć się pod szczególną kontrolą agend rządowych. Tak wygląda to w teorii, jednak w praktyce jak widzimy kontrowersje te odgrywają znikomą rolę.
Zdaniem Anthony'ego Gucciardi z Activist Post sprawa jest oczywista - pracownikom SDA zależy przede wszystkim na tym by produkujące GMO koncerny były jak najmniej stratne.
Ogromne koncerny produkujące zmodyfikowaną genetycznie żywność najprawdopodobniej już od marca będą mogły uzyskać zgodę na wprowadzenie swoich produktów nawet o połowę szybciej. W chwili obecnej proces ten wydłużony jest ze względu na potrzebę uwzględniania czynników pozaekonomicznych, takich jak interes publiczny.
Cała sprawa wygląda szczególnie groteskowo jeśli odniesie się ją do nieustających kontrowersji związanych z GMO. Kolejne procesy, protesty i blokady upraw GMO w wielu krajach sprawiają, że tego typu uprawy powinny teoretycznie znaleźć się pod szczególną kontrolą agend rządowych. Tak wygląda to w teorii, jednak w praktyce jak widzimy kontrowersje te odgrywają znikomą rolę.
Zdaniem Anthony'ego Gucciardi z Activist Post sprawa jest oczywista - pracownikom SDA zależy przede wszystkim na tym by produkujące GMO koncerny były jak najmniej stratne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami