Fragment powieści "Kod Władzy": Watykan
Fragment powieści "Kod Władzy": Watykan cz.II
– Czy ktoś jeszcze wie o wynikach twoich przemyśleń? – zapytał
ojciec święty .
– Tak, swoje wątpliwości konsultowałem z… – kardynał zawahał się – z przyjacielem . Kiedy zaczęliśmy łączyć fakty, coraz
dokładniej poznawać relacje pomiędzy poszczególnymi wydarzeniami i ludźmi, doszedłem do wniosku, że mamy do czynienia ze
spiskiem na skalę światową .Również z udziałem osób, których nazwiska nie schodzą z pierwszych stron gazet .
Papież wstał ze swojego fotela i podszedł do kardynała .Złapał go
oburącz za przedramiona .
– Muszę poznać całą prawdę – zwrócił się gwałtownie do kardynała .
– Ależ oczywiście – odparł podekscytowany kardynał .– Chcia-łem przeprosić, że zwlekałem, ale moje śledztwo doprowadziło mnie
również do Watykanu – usprawiedliwiał się .– Wśród najbardziej
zaufanych ludzi waszej eminencji jest osoba będąca uczestnikiem
zaplanowanych wydarzeń, o których przyszedłem opowiedzieć .
– Kogo masz na myśli? – przerwał zaintrygowany papież .Spojrzał w oczy rozmówcy .
– To…
W tym momencie słowa kardynała zagłuszył dźwięk rozbijanej
szyby .
Na białej sutannie pojawiła się krew .Kardynał przytrzymywany
przez ojca świętego za ręce osunął się na kolana .Chwilę potem jego
ciało upadło bezwładnie na podłogę .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami