Wirtualny pieniądz versus wirtualny pieniądz - rosnąca popularność bitcoina wywołuje kolejne fale entuzjazmu, powoli jednak tworzy się opozycja dostrzegająca w nim istotne niebezpieczeństwo.
Zamknięcie twórcy sklepu internetowego Silk Road, za pośrednictwem którego można było przy pomocy bitcoinów zakupić nielegalny towar taki jak narkotyki czy broń jest kolejnym z sygnałów wskazujących na rosnące zainteresowanie wszelakich służb sieciami związanymi z BTC. W tym przypadku rzecz jasna głównym czynnikiem było umożliwienie przez platformę Rossa Williama Ulbrichta towarów nielegalnych, niemniej jednak warto mieć na uwadze fakt, że strona nie była powszechnie dostępna, dotarcie na nią było możliwe jedynie dla korzystających z sieci Tor a dzięki wykorzystaniu bitcoinów transakcje miały charakter anonimowy.
Jeśli tak jednak faktycznie było to w jaki sposób FBI wpadło na trop Ulbrichta? Czy faktycznie dzięki swej anonimowości gdzieś za pośrednictwem sieci nowy Anders Breivik może właśnie szykować kolejny zamach na życie obywateli? Faktem jest, że Silk Road funkcjonowała długo, bo aż od lutego 2011 roku, w tym czasie jej właściciel był w stanie zgromadzić ponad 26 tysięcy bitcoinów (jest to największy znany zapas tej waluty na świecie, jego szacowana wartość wynosi 2,6 miliona dolarów).
Czego jednak można się obawiać w przypadku bitcoina? Z pewnością anonimowość transakcji jest atutem tego systemu i będzie on jeszcze przez długi czas przyciągał wielu ludzi chcących ukryć informacje na temat tego co kupują oni za pośrednictwem w sieci. Bitcoin jest niebezpieczny również z innego powodu - to pierwsza zupełnie zdecentralizowana waluta, nad którą rządom bardzo trudno będzie przejąć jakąkolwiek kontrolę.
Zamknięcie twórcy sklepu internetowego Silk Road, za pośrednictwem którego można było przy pomocy bitcoinów zakupić nielegalny towar taki jak narkotyki czy broń jest kolejnym z sygnałów wskazujących na rosnące zainteresowanie wszelakich służb sieciami związanymi z BTC. W tym przypadku rzecz jasna głównym czynnikiem było umożliwienie przez platformę Rossa Williama Ulbrichta towarów nielegalnych, niemniej jednak warto mieć na uwadze fakt, że strona nie była powszechnie dostępna, dotarcie na nią było możliwe jedynie dla korzystających z sieci Tor a dzięki wykorzystaniu bitcoinów transakcje miały charakter anonimowy.
Jeśli tak jednak faktycznie było to w jaki sposób FBI wpadło na trop Ulbrichta? Czy faktycznie dzięki swej anonimowości gdzieś za pośrednictwem sieci nowy Anders Breivik może właśnie szykować kolejny zamach na życie obywateli? Faktem jest, że Silk Road funkcjonowała długo, bo aż od lutego 2011 roku, w tym czasie jej właściciel był w stanie zgromadzić ponad 26 tysięcy bitcoinów (jest to największy znany zapas tej waluty na świecie, jego szacowana wartość wynosi 2,6 miliona dolarów).
Czego jednak można się obawiać w przypadku bitcoina? Z pewnością anonimowość transakcji jest atutem tego systemu i będzie on jeszcze przez długi czas przyciągał wielu ludzi chcących ukryć informacje na temat tego co kupują oni za pośrednictwem w sieci. Bitcoin jest niebezpieczny również z innego powodu - to pierwsza zupełnie zdecentralizowana waluta, nad którą rządom bardzo trudno będzie przejąć jakąkolwiek kontrolę.
Odnośnie wpływu zamknięcia sklepu Silk Road na kurs bitcoina polecam przeczytać artykuł: http://aktualny.pl/news/zamkniecie_sklepu_silk_road_oslabia_kurs?subaction=showfull&id=1380768871&ucat=1 natomiast swoją drogą co raz więcej państw akceptuje bitcoina i rozumie, że warto go uznać jako pełnoprawną walutę. Przykładem mogą być tutaj niemcy i kanada.
OdpowiedzUsuńTo jednak strona medalu. Jest też druga - http://libertyblitzkrieg.com/2013/10/15/chinese-web-search-giant-baidu-now-accepts-bitcoin/ autor słusznie zwraca uwagę na 2 fakty:
Usuń1) tak duży gracz na chińskim rynku nie wprowadziłby tej waluty bez zgody kogoś "z góry",
2) chiny od dłuższego czasu postlują wprowadzenie waluty alternatywnej
Z resztą jutro będzie o tym wpis :)
chciałem zakupić książkę, ale główna www.kodwladzy.pl nie działa już od dłuższego czasu :(
OdpowiedzUsuńa teraz wskoczyło;)))
UsuńMała poprawka do tekstu (zakładam, że to po prostu niedoinformowanie a nie powielanie kłamstw...): na SR nie można było kupić oficjalnie broni. Taka możliwość została wprowadzona jedynie na chwilę już po jakimś czasie od startu serwisu, jednak dość szybko została wycofana. I słusznie.
OdpowiedzUsuń