wtorek, 1 października 2013

IED - czy wiesz co oznacza ten skrót?

Średnio na całym świecie co miesiąc rejestrowanych jest blisko 1000 przypadków użycia IED. Stosujących je ludzi nie obchodzą międzynarodowe konwencje, traktaty czy granice - za to ich ofiarą bardzo często padają zwykli cywile. Liczba ofiar IED wciąż rośnie czy to już zmora naszych czasów?

www.inertproducts.com
Powszechny dostęp do informacji, specyfika współczesnego pola walki, ale przede wszystkim rosnąca ilość niestabilnych politycznie obszarów sprawiają, że IED stają się coraz popularniejsze. Przede wszystkim jednak rozwińmy skrót - IED oznacza Improvised Explosive Device (improwizowane urządzenie wybuchowe) i jest niczym innym jak bombą zbudowaną w domowych warunkach. Twórcą IED może być każdy, pomimo nieustających prób ze strony rządów i organizacji walczących z terroryzmem w sieci wciąż udostępniane są instrukcje umożliwiające ich skonstruowanie. Z IED korzystali autorzy zamachów w Oklahoma City (1995), podczas igrzysk olimpijskich w Atlancie (1996), ataków w Madrycie (2004) i w Londynie (2005). Z IED korzystał również Anders Breivik dokonując zamachów na rządowe budynki w stolicy Norwegii. Dziś IED na co dzień eksplodują między innymi Turcji, Syrii, Peru, Rosji, Iraku, Afganistanie, w Indonezji i w Kaszmirze.

Jeśli 11 września 2001 określić możemy jako początek wojny z terroryzmem, to w ciągu 10 ostatnich lat doszło do pewnej istotnej zmiany - nie mamy już bowiem do czynienia z jedną wszechwładną organizacją terrorystyczną za jaką uchodziła jeszcze niedawno Al-Kaida, ale z całą siecią luźno ze sobą połączonych grup i niewielkich organizacji, które bardzo często łączy nie tyle wspólny cel, co wspólny wróg. Do tego dochodzą także tak zwane "samotne wilki", takie jak wspomniany już Anders Breivik czy zamachowiec z Tuluzy. 

Jak wskazują w swoim raporcie pracownicy amerykańskiego Homeland Security jednym z głównych zagrożeń IED jest to, że ładunki tego typu są bardzo trudne do wytropienia, z jednej strony bowiem ich twórcy działają zupełnie w pojedynkę i w ten sposób aż do dokonania zamachu mogą pozostawać dla służb wywiadowczych zupełnie anonimowymi, z drugiej zaś bomby mogą być konstruowane z elementów, które bardzo trudno śledzić na co dzień. 

Bomby domowej roboty nie są rzecz jasna nowym zjawiskiem, były wykorzystywane już w XIX wieku przez ówczesnych anarchistów, również partyzanci podczas II Wojny Światowej samodzielnie konstruowali materiały wybuchowe. Różnica polegała jednak na tym, że wówczas celami ataków były przede wszystkim instytucje i konkretne osoby związane z pewnymi ośrodkami władzy, dziś celem a także głównymi ofiarami zamachowców są przede wszystkim cywile, których liczba nieustannie rośnie (patrz wykres niżej).



http://publicintelligence.net


źródło: publicinteligence/defenceone/dhs.gov

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf