W niedzielę 6 listopada grupa hackerów znanych pod wspólną nazwą Anonymous zaatakowała strony internetowe izraelskiego rządu, wojska i służb specjalnych. Ucierpiały między innymi witryny IDF, Mossadu i Shin Bet (kontrwywiad Izraela).
W oświadczeniu opublikowanym w Internecie czwartego listopada grupa podaje, że atak związany jest z blokadą nałożoną przez Izrael na Strefę Gazy. W jej wyniku izraelska flota nie przepuszcza między innymi zagranicznych okrętów utrzymując, że pomoc udzielana Palestyńczykom jest de facto pomocą kontrolującemu Strefę Hamasowi.
Manifest pojawił się tego samego dnia co inny komunikat Anonymous, w którym oświadczono, że zapowiadany na 5 listopada atak na Facebooka okazał się fałszywą deklaracją, za którą stała osoba prywatna. Kolektyw odciął się od tych doniesień również za pośrednictwem kontrolowanego przez nich konta na Twitterze #AnonOps.
Osobę, która opublikowała manifest ostrzeżono przed powtarzaniem podobnych akcji a w ramach odwetu ujawnili w sieci jego imię oraz dane kontaktowe, w tym numer telefonu.
W filmie, który pojawił się w sieci w lipcu 2011 roku zapowiedziano, że grupa Anonymous w święto Guy’a Fawkesa zaatakuje i zniszczy najpopularniejszy portal społecznościowy w związku z naruszaniem prywatności użytkowników.
Zobacz także:
Tak się zastanawiam dlaczego oni nie rozje8ią kilku portali w USA (ADMINISTRRACJI OBAMY) , który jak na razie robi najwięksą rozpierduchę , albo jakiś skuteczny atak na "wall street" bo na razie to taka bitwa na szyszki i patyki - NIC KIKT NIE POCZUŁ z ich strony.....
OdpowiedzUsuńA to jest bardzo dobre pytanie! Może chodzi o to, że większość Anonimowych
OdpowiedzUsuńmieszka w USA? A może „coś” ich z tym krajem łączy...