Sąd Najwyższy w Stanach Zjednoczonych uznał, że agenci federalni muszą zdobyć nakaz, aby podłączyć urządzenie GPS do samochodu i śledzić podejrzanego przez długi okres czasu. Jeśli jednak chciałbyś zobaczyć notatki opisujące szczegółowe działania FBI i stosowane nowe techniki nadzoru wykraczające poza lokalizatory GPS - masz pecha. FBI twierdzi, że takie informacje są "prywatne i poufne".
fot. wordpress.com |
Większość agentów FBI podkreśla, że nie potrzebuje żadnego nakazu dla swoich działań. Z jakich technik korzysta obecnie FBI? Przyjrzyjmy się kolejnym narzędziom.
Dane z telefonów komórkowych
FBI instaluje kontrowersyjne "tower dumps", czyli specjalne przekaźniki, które mają pozyskiwać informacje o lokalizacji dowolnej osoby w określonym promieniu. Takie działanie stanowi potencjalne naruszenie prywatności tysięcy niewinnych ludzi, co nie przeszkadza jednak agencji w tego typu czynnościach.
FBI podjęło ogromne starania, aby utrzymać specjalne "wieże" w tajemnicy. Posunęło się nawet tak daleko, że odmówiło przekazywania z tego tytułu jakichkolwiek informacji amerykańskim sędziom. Ostatnio dokumenty ujawnione w sprawie EPIC Privacytrough kontra FOIA rzucają trochę więcej światła na temat tych urządzeniach.
Czytniki tablic rejestracyjnych
W miastach na terenie całego kraju, lokalne departamenty policji i innych organów ścigania instalują automatyczne czytniki tablic rejestracyjnych, które tworzą bazy danych z informacjami o lokalizacji na temat poszczególnych samochodów. Czytniki te mogą być montowane na poboczu ruchliwej drogi, skanując każdy samochód, który znajdzie się w pobliżu.
W samym tylko Waszyngtonie, prawie każdy kierowca jest nieustannie "łapany" przez jedną z ponad 250 kamer przetwarzających ponad 1 800 obrazów na minutę. Nadzór ten nie ma sprecyzowanego celu, nagrywa jedynie ruch każdego przejeżdżającego samochodu. W miastach, które stały się partnerami projektu FBI Terrorism Task, informacje tego rodzaju są w zasięgu ręki agentów federalnych.
DCS - 3000 to prywatna i szyfrowana sieć FBI, która łączy 37 biur terenowych. Według niektórych dokumentów sieć obejmuje 52 biur terenowych, w tym na Alasce i Portoryko. (fot. spyworld-actu.com) |
Drony i ich autoryzacja
FBI jest jedną z zaledwie kilku agencji publicznych, która ma pozwolenie na loty dronami nad terytorium USA. Nie ma póki co dowodów na to, że tego typu maszyny aktywnie wspierają i realizują zadania FBI.
Wiemy jednak na pewno, że Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) prowadzi stały nadzór dronami wzdłuż granic USA. Wszelkie bardziej szczegółowe informacje w tym zakresie zdaniem specjalistów pozostają "denerwująco nieprzeźroczyste".
Sekretne prawo?
Administracja Baracka Obamy próbuje interpretować prawo publiczne w tajemnicy, bez odpowiedniego informowania swoich obywateli. Wiele organizacji społecznych i gospodarczych podnosi dziś ten argument w pozwach sądowych przeciwko działaniom rządu i administracji. W dużej większości bezskutecznie.
Oczywiście egzekwowanie prawa wymaga zdolności do prowadzenia dochodzeń. Amerykańskie władze konsekwentnie wyjaśniają opinii publicznej, że prowadzony nadzór "nie stawia nikogo w niebezpieczeństwie i nie narusza żadnych praw".
FBI, jak i wiele innych agencji rządowych, nie jest trzymanych w ryzach świadomego społeczeństwa. Rodzi to przekraczanie dozwolonych prawem granic nadzoru, pozyskiwanie informacji w sposób nie do końca jasny, jak i stosowanie "tajemnych" narzędzi inwigilacji.
Czy Waszym zdaniem amerykańskie służby stosują inne, bardziej wyrafinowane techniki nadzoru? Zachęcam jak zawsze do dyskusji i podzielenia się swoimi uwagami!
agenci FBI pewnie używają jeszcze innych technik nadzoru, ale tych nie poznany jeszcze długo.
OdpowiedzUsuńMerytorycznie teksty coraz lepsze, gratuluję! Akurat interesuję się prywatnie tematyką FBI i CIA i wiem, że tego typu wiedza nie jest powszechnie dostępna.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa;) jeśli dysponuje Pan interesującymi materiałami na temat FBI lub CIA to zachęcam do podzielenia się nimi na blogu;)
Usuńjak dla mnie to proces ten bedzie sie poglebiac.. pytanie tylko na co służby gromadzoną o nas aż tyle danych...
OdpowiedzUsuń@anonimowy ^
OdpowiedzUsuńżeby wiedzieć kim można dalej manipulować, a kogo trzeba zlikwidować...