Wczoraj wieczorem doszło do nagłego wyłączenia reaktora w rumuńskiej elektrowni atomowej Cernavoda położonej na wschód od Bukaresztu. Pomimo faktu, iż zadziałały czujniki bezpieczeństwa, ani operator elektrowni, ani też rumuńskie władze nie wiedzą dlaczego do niego doszło.
fot. romania-insider |
Elektrownia Jądrowa Cernavoda to jedyna elektrownia jądrowa na terenie Rumunii. Produkuje około 20% energii elektrycznej kraju i posiada dwa reaktory. Właścicielem elektrowni jest rumuńskie ministerstwo gospodarki, handlu i środowiska biznesowego, zaś operatorem Societatea Nationala Nuclearelectrica S.A.
W krótkim oświadczeniu rzecznik operatora Dumitru Dina stwierdził, iż "drugi reaktor wyłączył się automatycznie w środowy wieczór, powody są nieznane". Jednocześnie zapewnił, że "nic złego się nie stało i elektrownia niebawem wznowi pracę".
Podnoszone obawy mediów i pobliskich mieszkańców w związku z wczorajszą awarią nie wydają się być jednak bezpodstawne. W lipcu i grudniu ubiegłego roku dochodziło już do chwilowego wyłączenia pierwszego reaktora. Oficjalną przyczyną był "zbyt porywisty wiatr", jednak tym razem warunki pogodowe były dobre.
Władze Rumunii planują włączenie dwóch kolejnych reaktorów do 2015 roku. Przed 2020 r. ma powstać jeszcze piąty.
Czy Waszym zdaniem obawy mediów i mieszkańców są zasadne? Czy rumuńska elektrownia od samego początku posiada "technologiczną wadę"?
Podsyłam linka do bardzo ciekawej strony dotyczącej możliwej katastrofy elektrowni atomowych na całym świecie.
OdpowiedzUsuńhttp://www.whentechfails.com/node/1545
Tak mi się skojarzyło... Znalazłem to, bo przeczytałem ostatnio "Kantyczkę dla Leibowitza", w której chodzi co prawda o wojnę atomową, ale dla mnie ta strona i napisane w niej informacje wydaje się bardziej przerażająca.
Bardzo dziękuję za cenną wskazówkę. Skorzystam z niej na pewno przy okazji kolejnego artykułu o podobnej tematyce.
UsuńMam nadzieję, że u nas nie powstanie atom. Jak widać ten sprzęt jest mocno awaryjny
OdpowiedzUsuńPowiedzą, że rumuńska to przestarzała a my to mamy najnowsze, sam cymes.
OdpowiedzUsuń